myślę ze to blau-weiss, moze na tbw na niego mówią periwinkle? :)
a loden ma nitkę brązowozieloną, jak ciemny ciemny mech :)
Wersja do druku
myślę ze to blau-weiss, moze na tbw na niego mówią periwinkle? :)
a loden ma nitkę brązowozieloną, jak ciemny ciemny mech :)
Loden z bliska:) po praniu to już inna chusta...:) tylko czemu już nie błyszczy:(
http://lh6.ggpht.com/_AJUHR5vMDOg/S3...0/DSC06189.JPG
Udalo mi sie upolowac swiatlo i uchwycic chyba wiernie nitke w violet/white.Cudna ta chusta,puchata faktycznie i nie jakas cienizna (aczkolwiek krocizna r.4),pierwsza chusta,w ktora moj syn chcial sie dac zamotac dobrowolnie:).Niestety ze wzgledu na brak operatora aparatu w ciagu tygodnia,fotek w akcji niet.
http://farm3.static.flickr.com/2768/...84ab7d2464.jpg
Piękna!:love::love::love:
Piękna i bardzo podobna do lilaca, który jest u Rzufika i tamto też nie cienizna, daleko nowym limitom didka do tych starych chust.
ja mam indio z lnem i jest cienkie jak sciera :P
tsumiko piękna ;-) A do nas dziś zawitał nowy indiowy gość ;-) Może zwykły ale piękny kółkowy biało - czarny pan ;-)
http://img237.imageshack.us/img237/9140/dsc0777s.jpg
http://img694.imageshack.us/img694/8436/dsc0781u.jpg
http://img34.imageshack.us/img34/2328/dsc0784h.jpg
A do nas też indiowa nowość zawitała: indio kiesel bawełniane. Jestem pod ogromnym wrażeniem miękkości tej chusty, jutro przetestuję na spacerze jej nośność. Jest piękna, taka szara po prostu. Mam tylko problem, bo kolor b. podobny do lodena, ale w dotyku chusty zupełnie różne. Rozmyślam, czy nie puścić którejś w świat, ale nie wiem czy potrafię się z którąś rozstać.... Zobaczcie same - kiesel w towarzystwie swoich indio-koleżanek:
http://lh4.ggpht.com/_BBg4J_b75Tg/S4...0/IMG_0316.JPG
i solo:
http://lh4.ggpht.com/_BBg4J_b75Tg/S4...0/IMG_0317.JPG
Bombowy:)
Kurcze,a mnie się kiesel inny kolorystycznie wydawał :hmm:
Ja ciułam na jakieś ładne indio,co by konopie miały towarzystwo :D
jak uciułam,to się do do Ciebie Marta zgłoszę ;)
A co to to niebiesciutkie bo śliczne ;-)?
kobalt z wełną :)
u mnie indiofilizm postępuje. gorzej, że zaczynają mi się podobać zestawienia kolorystyczne, o które bym siebie w życiu nie podejrzewała. aktualnie na tapecie zinnober z wełną. taki blee niby, bo różowy. i co? kombinuję jak się z nim nie rozstawać.
aktualnie czekam na konopie, bo jeszcze ich nie miałam w ręku nigdy. ale wiem już, że do farby pójdą :twisted:
i jeszcze na dwa lniane smaczki - jak przyjdą to nie omieszkam fotek wkleić :)
moja przyjazn z indio ewaluowala przez ostatni rok- najpierw nie moglam zrozumiec, jak mozna sie nim zachwycac, potem mialam viole , ktora bardzo lubilam, na moment przerzucilam sie na pasiaczki by znow jako corka marnotrawna wrocic do indio, w moim stosiku aktualnie sa dwa, a bedzie trzeci. byloby moze wiecej, ale nie przepadam za cienkim indio. marze, zeby didek wypuscil cos grubszego z lnem, najlepiej w kolorze takim jak tu na zdjeciu:
http://images43.fotosik.pl/273/670c5ed5ad6545ecmed.jpg
a tu moja mala w plecaczku z indio ultramarin
http://images50.fotosik.pl/274/52b4dfa27ff01ee4med.jpg
No własnie, Moniko, wiesz jakie to indio? Ja tak starałam się podejrzeć, ale nie mam pojecia co to jest. Śliczne w każdym razie.
zdublowal mi sie post:)