i też się zgodzę jesli dziecko przebywa wśród innych dzieci zwłaszcza żłobek, przedszkole, ale również plac zabaw to na pewno styka się z tym wszystkimi zagrożeniami
edit: a przebywaniu w miejscach "medycznych" nawet na bilansie:(
Wersja do druku
odkopałam wątek sprzed roku po to żeby napisać że już nigdy więcej nie kupię pieluszek używanych. Powody są takie:
po pierwsze: moja córeczka już kilkakrotnie miała zaczerwienienie na pupie, z przodu, i parę razy krostki czerwone. Lekarze raz mówią że to zapalenie sromu, raz że jakaś opryszczka. Oczywiście nie wiem czy to od kilku pieluszek kupionych na bazarku, ale zawsze mi się wydaje, że właśnie tak. Na przyszłość wolę mieć czyste sumienie i nie fundować dziecku chorób.
po drugie: moim zdaniem okolice intymne są strefami tak delikatnymi i narażonymi na infekcje, że powinno się szczególnie dbać o ich higienę. Piszę to w odniesieniu do wcześniejszych postów gdzie była mowa o brudnych zabawkach itp.
po trzecie: wiem że wiele mam stara się w ten sposób zaoszczędzić pieniądze ale...stan wielu pieluch na bazarku naprawdę pozostawia wiele do życzenia, czasem przeglądam i aż brak mi słów jakie 'za przeproszeniem' ściery tam ludzie sprzedają. Aż szkoda to dziecku zakładać na tyłek, już nie mówiąc o pokazaniu ich "pampersowym" znajomym, byłoby:omg:. Nie wiem, może niektórym sprzedającym wydaje się, że pieluchy są nieśmiertalne???
po czwarte: ekologia też ma swoje granice.
Na koniec dodam, że mojemu młodszemu synkowi zakładam niektóre pieluchy po siostrze,(w bardzo dobrym stanie) i to wydaje mi się w porządku. Ubranka też mam od rodziny.
Ja żałuje że kupowałam używane pieluchy, myślę że delikatna skóra dziecka potrzebuje nowych i świeżych pieluszek.
Nie chcę nikogo obrazić moim postem, raczej przekonać młode mamy, żeby się dobrze zastanowiły zanim coś kupią.
Wow. no jak ja widzę nieciekawą pieluchę to jej nie kupuję ;)
Ania_przyszłamama,podobne objawy ma mój synek,ale ja go pieluchuje tetra,nową ze sklepu,więc też daleka bym była od teorii,że nie warto kupować używanych pieluch bo choroby przenoszą... Nie wszystko co nowe też jest czyste i zdrowe,wiem bo lata pracowałam z odzieżą i odtąd wszystko co nowe piorę,bo nie chcecie wiedzieć co czasem z tymi ubraniami się dzieje lub gdzie są przechowywane,ale nie o tym miało być...więc wypranie i odkażenie pieluch to chyba norma? Oczywiście zgodzę się,że czasem są bardzo zużyte,ale nikt nie każe nam ich kupować;-)
A zaczerwienienie może być od kontaktu skóry z moczem,który bywa bardziej lub mniej drażniący (np.podczas ząbkowania),w moim przypadku pomogła lanolina i wietrzenie i częste zmiany pieluszek. Może też być alergia na polar?
Ja zakładam, że jeśli osoba sprzedająca wyprała, a potem ja wyprałam, to powinno być okej. Trochę obaw mam, to fakt...
Na nowe pieluszki markowe najzwyczajniej w świecie nie byłoby mnie stać ( no chyba, że bym odkładała pieniądze i po pół roku kupiła pakiet ) ale to już by nie było "to" kupując używane mogę próbować wiele firm bez straty dla mnie. Często mam tak, że coś kupię użyję kilka razy i sprzedaję, bo pieluszka jednak nam nie pasuje. Kupując nową po kilku użyciach jest stosunkowo dość ciężko sprzedać pieluszkę za podobną kwotę, bo i tak traktuje się ją jak używaną. Ja od zawsze piorę ubranka nowe czy używane przed założeniem. Z pieluszkami postępuję podobnie. Nigdy nie kupuję pieluszek mocno zużytych, przeważnie są w stanie b. dobrym lub dobrym (który ma np. jasne plamki - po kilku praniach przeważnie same schodzą) ale ogólnie pieluszka wygląda ok.
Pieluszki mozna przeciez wrzucic u siebie do odkazacza, a potem jeszcze wyprac w wysokiej temperaturze, zrobic im stripping, kwaskowanie, kurajce soda, wywiesic na slonko :) jak widzisz, ze "sciera", to nie kupujesz i tyle. choc ja raz sie nacielam na firmowe pieluszki, z dziurkami. potem sie okazalo, ze wylatuje z nich bambus i zrobily sie przezroczyste po dwoch praniach. jeszcze mi tymi kłaczkami zapapraly inne pieluchy. no coz, czlowiek sie uczy na bledach.
Używane kupuje tylko formowanki, otulacze mam nowe (jeden wełniak mam używany). Jak przychodzą do mnie pieluchy wrzucam je do wrzątku z kwaskiem cytrynowym i gotuje przez około godzinkę, zostawiam do ostygnięcia, płuczę, później dorzucam wypłukane wcześniej w pralce smrody mojego małego i puszczam długi cykl (60 stopni) z podwójnym płukaniem, później jeszcze raz krótki cykl też na 60 stopni i wtedy wydaje mi się ok :)
Piszecie że nie kupujecie mocno zużytych pieluch, okej, ale widziałam na bazarku że jednak są chętni na takie pieluchy. Myślę że wynika to z tego, że ktoś chce kupić wyprawkę za minimalną cenę, żeby nie wyszło mu drożej niż pampersowanie. A to nie kasa powinna być priorytetem tylko zdrowie i wygoda dziecka.
Tamarin pisze, że na całą nową wyprawkę nie byłoby jej stać. Kochana, uwierz że ja na początku miałam tylko 2 otulacze i trochę tetry, a potem pieluszki dokupywałam stopniowo, co miesiąc, dwa, po jednej sztuce zazwyczaj. W dodatku za marną pensję męża bo ja nie mam swoich dochodów. A pieluszka którą kupujesz na bazarku mogła być źle użytkowana przez poprzedniego właściciela i dlatego Ci nie pasuje. Może gdybyś kupiła nową byłoby inaczej. I kiedy co jakiś czas wchodzę na bazarek to widzę dużo pieluch, które właśnie tak wędrują od jednej mamy do drugiej, bo wolą wcisnąć komuś badziew, zamiast wyrzucić na śmietnik.
Teraz moja córeczka znów ma całą pupkę w kropki, może pomyślę nad tym kwaskiem i sodą jak proponuje asioczka, nigdy tego nie robiłam, w garze też nigdy nie gotowałam...
Tak czy siak już zawsze będę się bała kupować noszone pieluchy.
Ania sa watki na temat kwasku, sody i strippingu pieluszek :) zachecam do przegladniecia, proste srodki, a dzialaja :)
Są też wątki na temat temperatury prania, również polecam :)
Co do wielokrotnego odsprzedawania tych samych pieluch, to niektore maja bardzo specyficzny kroj np. mocno waskie w kroku lub za szerokie i naprawde nie kazdemu dziecku pasuja, wiec nie kupilabym nowej za mase kasy ryzykujac ze nie dzie pasowala, dlatego mialam z bazarku. I jak dziewczyny pisza grunt to wlasciwe pranie - to tak samo jak z ciuchami z lumpeksu dla dziecka - zawsze trzeba dobrze wyprac.
I gdziec byla wypowiedz dziewczyny ktora pisala o warunkach w ktorych gina bakterie, grzyby itp. Wiekszosc juz w 60st. a 90st. juz wszystko zabija.
Ja tam lubię kupowacć rzeczy używane. I dotyczy to też pieluch. Zwłaszcza, że żeby nowe nabrały odpowiedniej chlonnosci to trzeba je prac ileś razy - tak wiem leń ze mnie :rolleyes:
Szmat nikt nie każe nikomu kupować. Ja osobiście kupiłam na bazarku kilka, ale nie dlatego,że chciałam zaoszczędzić tylko nie wiedziałam o co spytać, nie umiałam ocenić dobrze zdjęć itd. Nie znałam sie po prostu. Grubcio ma zwykle pupę jak ta lala chociaz większość naszego stosiku to pieluchy bazarkowe. A zaczerwienienia pojawiają się i od nowych pieluch i od pampków... Just sayin ;)
Przecież wszyscy ciągle trąbią, jakie te pieluchy wielo tanie w porównaniu z pampersami :P Dla mnie właśnie kasa (i ciekawość) była priorytetem :> Nie chciałam też kupować nowych, bo nie byłam pewna, czy w ogóle będę chciała to ciągnąć. Kupiłam sobie na próbę jedną taką, jedną siaką - i testowałam. Osobiście uważam, że zdrowsze dla dziecka (ze względu na mniejsze krępowanie ruchów) są pampersy.
Oj, gdybym ja kupiła nowe NappiMe, tobym się wściekła, bo u nas w ogóle się nie sprawdzają - zbyt wąskie w kroku. Tak bardzo przeciekają po bokach, że musiałam odłożyć na bok i przestać używać. A nie są zużyte ani nic.
Ja tam wiekszosc mam uzywanych, ale jak by mnie bylo stac to na pewno bym miala wszystkie nowki. Aczkolwiek tylko wtedy gdy wiedzialabym,ze dziecku pasuja. Mysle, ze dla dziecka i dla naszego zdrowia psychicznego nowe pieluchy sa lepsze. ;)
Aniu, ale chodzi ci o to, żeby krzyknąć: nie kupujcie!? Wstydzisz się pieluchowania wielorazowo? Nikt nie zabrania kupić pampka z toną chemii w środku;) naprawdę, nikt tutaj tego nie zabrania. Ja kupowałam używane, zazwyczaj były w superstanie. W ogóle mi to nie przeszkadza. Za to jak byłam mała, moja matka rodzona doprowadzała mnie to licznych infekcji przesadną dbałością o higienę. Można przesadzić też w drugą stronę. A to, co powiedzą znajomi, nie rusza mnie zupełnie.
Ja kupuję prawie wszystko używane. A co do pieluch, wkłady wygotowuję, kwaskuję, wszystko piorę, i nie widzę w tym nic niebezpiecznego.
Ja też się nie bałam kupować na bazarku i bardzo to lubiłam bo mogłam potestować wiele firm i wiele rozwiązań. Podstawą było jednak pranie, wszystkie pieluchy z bazarku wrzucam do gara, jeśli formowanki gotuję dłużej, jeśli pul to chwilkę, później jeszcze porządne pranie i nie sądzę że jakieś wirusy i bakterie przeżyją :)
A widzicie, bo ja na bazarku poluję na nówki, i też się da znaleźć:)
Myślę ,ze siła jest w dobrowolności, i fajnie ,ze jest wybór, bo ja używane pieluszki biorę tylko od osób które znam, wiem jakie jest podejście do zdrowia leczenia i higieny.
Ja nie lubię stosować otulacza z tetrą, uwielbiam kieszonki, więc głównie tak pieluchuję dziecko. Pamiętam jak kupiłam noworodkową wyprawkę dla małej, na "dobry" początek tylko 7 itti bitti w roz. S, ależ byłam podniecona zakupem ;) pieluszki śliczne, wszystkie odplamiłam, no i czekałam na założenie. To się doczekałam.. :mad wszystko wylatywało bokiem.. moja córa była długa i chuda, nogi były kościste, więc nawet jak zapinałam na wszystkie napy to i tak była wieeelka dziura. Myślałam no dobra, poczekam aż będzie mieć kilka kg więcej, bo ważyła poniżej 4kg, poczekałam do 6 czy 7kg, ale i potem były przecieki, także ona zdecydowanie budową ciała nie pasowała do tych pieluszek, natomiast dziecko mojej znajomej nosiło te pieluszki z powodzeniem, więc gdybym miała wydać na każdą pieluchę 100zł to chyba bym na zawał padła ubierając je kilka razy i sprzedając za pół ceny, bo widziałam jak ludzie nowe pieluszki tej firmy nawet z metką potrafią sprzedać za 40-50zł. Dziękuję bardzo za taki deal. Nie lubię jak kieszonki się odciskają, więc jeśli kupię jakąś a widzę odciski to od razu sprzedaję. Nie mogłabym takiej zakładać dziecku. Bazarek kocham za to, że mogę wypróbować prawie każdą pieluszkę w rozsądnej cenie. Czasami kupuję za jedyne 20-30zł pieluszki, które wyglądają prawie jak nowe i są markowe. Także nie żałuję. Podważam również stwierdzenie, że pieluchowanie wielo jest tańsze niż jednorazówki przynajmniej w moim przypadku, bo ja bym mogła kupować bez przerwy jakieś pieluchy :oops: I gdyby było mnie stać wydać od razu dużą kwotę na nowe pieluszki sprawdzonej firmy to bym to zrobiła bez wahania.
Tamarin, podpisuję się słowo w słowo ;) no i nie każda wysypka na pupce to zaraz od używanej pieluszki, czynniki mogą być różne, no i odpowiednia pielęgnacja pieluch jest bardzo ważna-polecam dział prania pieluch i tak samo pupka-wielu rzeczy się dowiedziałam, tylko, że ja np. czytam cały wątek od 1 do ostatniego posta, wracam raz po raz, wiem, że przeczytanie 40-50 stron zajmuje nieco czasu, ale czytam wtedy na raty. Dzieki temu zadałam zapewne o połowę mniej głupich pytań ;)
mnie tylko zastanawia jedna rzecz co przeciwniczki kupowania używanych pieluszek z bazarku zrobią ze swoimi używanymi pieluszkami, wyrzucą czy jednak sprzedadzą :ninja:
No i to jest dobre pytanie.
A co do higieny to wybaczcie, ale to jest niemozliwe, aby dziecko dostalo wypryskow od uzywanej pieluszki jesli je przed zalozeniem porzadnie wypierzemy. I przez porzadnie mam na mysli po prostu pranie w pralce w temp nie nizszej niz 40 stopni, z proszkiem i dodatkiem antybakteryjnym. Pomijajac juz antybakteryjne dzialanie proszkow, dzisiejsze tkaniny wykonane sa z wlokien, ktore nie potrzebuja nawet wysokiej temperatury, aby zostac w pelni odkazone podczas prania. Wszelkie bakterie mogace powodowac jakies zakazenia, choroby, wirusy, podraznienia itp sa jedynie w naszej glowie. Za to innych przyczyn wypryskow skornych u dziecka jest ogromna ilosc od alergii pokarmowych, kontaktowych po niewlasciwa pielegnacje, co dotyczy szczegolnie dziewczynek, u ktorych wlasnie z powodu nieodpowiedniego oczyszczczania stref intymnych moze dochodzic do wspomnianego tu wczesniej zakazenia sromu. Jest gdzies na forum watek na ten temat, opisujacy dokladnie problem.
ja również uważam że kupowanie na bazarku pieluszek używanych i używanie ich to żaden wstyd i problem..każda z nas która kupuje pieluszki z myślą o póżniejszej ich sprzedaży od samego początku dba o nie i pielęgnuje tak aby były jak najdłużej czyściutkie, pachnące, odkażone, przecież w danym momencie ich używa i chce aby jej maleństwo też było zdrowe, nie miało żadnej wysypki...a na przyszłość żeby komuś służyły równie długo i żeby kupujący był zadowolony :)
wrecz napisze, ze nie widze problemu z kupowaniem pieluch mocno zuzytych (jesli je sprzedajacy uczciwie opisal), a w kazdym razie nie jest to priblem.na poziomie oszczedzania na zdrowiu dziecka, bo co za roznica zarazkom czy wygotuja sie z mniej lub bardzuej zuzytej materii? No chyba ze mowimy o pieluchach niedopieranych regularnie, kiedys trafilam na taka - wizualnie oprocz poszarzenia byla niby w swietnym stanie ale smierdzialo od niej okrutnie mimo ze przyjechala wyprana, nie wiem jak sprzedajaca byla w stanie zakladac cos takiego dziecku na pupe (a prana w nappy - to tak dla wierzacych w magiczna moc odkarzaczy w niskiej temperaturze).
<pisane z telefonu>
Chce tylko dodać,że wiem, że ludzie potrafia kupić co$ na bazarku i od razu ubrać i nie widzą w tym problemu:)
Tak sobie myślę, że dla świętego spokoju można przez tydzień czy półtora poprać takie pieluchy razem z pozostałymi. Po czterech-pięciu praniach chyba nic nie ma prawa tam już być. Tylko że mnie tak korci, żeby od razu nową pieluchę wypróbować, że z trudem to jedno pranie przeczekuję :P
Mogę Ci odpowiedzieć co ja zrobiłam.
Nie kupowałam używanych pieluch, bo mam opory. Mam i już. Tak samo jak nie kupie sobie używanego stanika, butów, czy gaci, chociaż szmatexy uwielbiam od czasu pojawienie się ich w Polsce i obkupuję siebie, Niunie i czasem Pana reguralnie! :)
Natomiast nie widze problemu, jezeli ktoś chce sobie kupić i uzywane przez Niunię pieluchy- sprzedałam. Kupujące zadowolone, bo mam inforacje zwrotne, że w dobrym stanie :) Natomiast te wg mnie w kiepskim stanie- pójda na szmaty (już część tetry jest w szmatach do podłogi).
Proste i jasne. :)
czasem trzeba załączyć pustą pralkę na gotowanie :lol: 2 x na ms - przynajmniej ja tak robię
ja wszystkie pieluszki narazie kupuje na bazarku, nie wiem co by mi odpowiadała a nowe pieluszki są strasznie drogie, kupuje piorę, i licze na szybkie wyschnięcie bo nie mogę się nigdy doczeać jak Ignaaś będzie w nich wyglądał :) są takie śliczne
a że zdarzyło mi się już kilka nie trafnych zakupów :) więc pewno będę nie długo sprzedawać :)