Hahahaha, fakt :)
Wersja do druku
szósteczka jest bardzo prosta:) Starszaka tak nosiłam, bo on z czasów niechustowych był. I tak nam fizjoteraupetka pokazał. Wygodnie:)
Te jednoreczne pozycje sa fajne, bo mozna wiele zrobic druga reka. Chociaz jak kiedys probowalam sobie zrobic kanapke jedna reka, to... Hm. Grunt to bardzo osty noz, tyle powiem. :)
ręce mi dziś opadły... https://www.facebook.com/photo.php?f...levant_count=1
Dobry pomysł, poczyta sobie, zastanowi się. A tak, jakbyś powiedziała prosto z mostu mogła by to źle zrozumieć i np. obrazić się (moja koleżanka się swojego czasu obraziła za moje uwagi o jej wisiadle).
Swoją drogą fizjoterapeutka i neurolog mojej Jagódki zalecili jej pozycję nr 3 i 4 przy wzmożonym napięciu mięśniowym. Przyznam się, że niezbyt się do tego przykładałam, poza tym nosiłam w chuście w 2x, a i tak dziecko z tego napięcia wyrosło (myślę, że wystarczyły ćwiczenia).
Hmmm, ale ktoś tu zalinkował "demaskatorską" stronę w komentarzach http://magazyn.netmama.pl/niemowle/4...sidelek-16525/ :znaika:
(i kto im zapłacił za taki artykuł??)
hmm, a ja najczęściej noszę chyba w 5 ;-) 6-tka to też dla mnie hardkor lekki, ale my jeszcze dziwniej małą nosimy ze względu na fizjoterapię :hide:
Jak mój Milo się urodził miał strasznie silne napięcie w plecach a słabe w brzuchu. Neurolog z CZD i rehabilitantka Ewa Szelige (Bobath) powiedziały(nie konsultując się ze sobą) że dobrze będzie jak będę go nosić na rękach przodem do świata. Wygląda to tak:a)https://encrypted-tbn3.google.com/im...w0-cKvRiQ8VwFQ lub tak jak na najniższym zdjęciu tu b) https://encrypted-tbn3.google.com/im...ThK2bS-DDlWxlQ.
Muszę powiedzieć,że synek ni jak nie chciał odbijać tak normalnie jak się zazwyczaj odbija dziecko http://canpolbabies.com/pl/files/lib...a_ramieniu.jpg a właśnie jak na najniższym zdjęciu zdjęcia "b". Taki przypadek. I takie noszenie dziecka ma związek z napięciem mięśniowym. Chyba typowe noszenie na rękach powoduje, że dziecko prostuje się mocno co wzmacnia mięśnie pleców a osłabia brzucha. Przynajmniej tak to tłumaczyli w przypadku naszego malucha.
chyba Ela Szeliga, a nie Ewa Szelige ;)