wzór tak mnie zniechęcił, że nawet nie miałabym ochoty pomacać i popatrzeć, a z moim zaawansowanym chustoćpuństwem to się rzadko zdarza :D
Wersja do druku
jako że znowu dostałam pytanie, co to za plecaczek:
http://images49.fotosik.pl/969/ffbfac5c31de496fgen.jpg
to podaję linka do instrukcji:
http://www.jeportemonbebe.com/fr/vid...es-videos-dos/
double hamac dos :)
(podwójny hamak)
(tylko w linku babka cierpi chyba na nadmiar chusty :ninja:)
a, i jak widać: biust lepiej mieć mniej plaskaty niż ja:twisted:
W końcu jakieś fotki w akcji :)
https://lh3.googleusercontent.com/-_...%252520230.JPG
https://lh5.googleusercontent.com/-J...%252520250.JPG
i łamanie Rivei ;):lol:
https://lh3.googleusercontent.com/-0...%252520347.JPG
Karusek, jak dla mnie to wyższa szkoła jazdy, na razie jestem na etapie plecaka prostego, dziecię mi strasznie wymachuje rękami, próbując wyrwać włosy :D
marza, cudowne fotki:love:
ale mi dobrze, że mam tę Riveę :D
a a proos Rivei, po pierwszy praniu - w pralce, a jak - w 30 stopniach miałam "rozstępy" na chuście, wedle poleceń Natalii wyprałam w cieplszej wodzie, czyli w moim przypadku 40 stopniach, na programie dla wełny, bo bałam się na zwykłym :D i co? rozstępy zniknęły jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, w jednym miejscu nawet zaczął rozchodzić mi się materiał, po tym też nie ma ani śladu, chusta jest zwarta i krótsza :)
Już myślałam że mi coś w barku przeskoczyło od wiązania plecaków :hide:
ps bardzo praktyczne: plecaczek z fartuszkiem. Karusku w życiu nie dam rady tak się zawiązać. :oops:
tutaj jest duuuuzo stylów motania .. tylko ze
w języku czeskim
zaczynam się przekonywac do flamingów :D
fajne są , takie mięsiste. uwielbiam takie chustowe mięsko :mrgreen:
zwykle wolę szorstkie chusty, ale ta delikatna śliskość flamingów wcale mi nie przeszkadza.
właściwie to zaczynam się zakochiwać :beat:
jedna rzecz, która mnie w nich wkurza to ta wielka natkowa metka, blee. powiewa jak chorągiew. zawsze się staram ją gdzies upchnąć (wiążę kieszonkę). gorzej będzie przy plecakach.
Aliona-które masz? Niebieskie?
tak, niebieskie.
z początku wydawały mi się nieco tandeciarskie i miały duże szanse odlecieć szybciej niż przyleciały, ale dałam im szansę.
chyba przez to, że sa takie grube i mięsiste nie pognałam ich od razu precz. ja lubię chusto-koce :mrgreen:
wiążą się łatwo i wybaczają błędy. jest nam w nich bardzo wygodnie.
No właśnie. Jak ja kocyków nie lubię;( ciężko mi z samą chustą, a gdzie dzieć jeszcze, i szerokich nie lubię.:) Ale nosi fajnie, fakt!
A ja jestem pełna podziwu dla Natibaby za tak różnorodną stylistykę nowych chust. Do tego prawie wszystkie są naprawdę nienagannej jakości:)
Jestem ciekawa jaka będzie ich następna chusta.
Wczoraj dzięki metis1 miałam możliwość porównania kolorów szarych i szaro - brązowych :P
szara luśka i szaro-brązowa rivea :P No... widać różnicę :P ale .... obie są fajne :D ale kolor całkiem inny :D
Franciszko, ale przyznasz, że trzeba było się trochę przyjrzeć, żeby tę różnicę zauważyc... Z metra już nic nie widać, a obie wślepiałyśmy się z odlełości kilku centymetrów... :mrgreen:
Obie chusty są superaśne, Lutea mnie też zachwyciła :love: Bardzo kobieca, delikatna... Nie mam skojarzeń z tapicerką...:hide:
a ja bym chciała chyba jeszcze jednego no cottona :mrgreen: