ja Cie widzę w ceglastych:)
Wersja do druku
ja Cie widzę w ceglastych:)
noęc gdyby iść tropem tego, co zazwyczaj lubisz i naszasz to bym poszła w pomarańcz ceglasty, ALE po tym co zobaczyłam w czasie naszych niedawnych harców stylizacyjnych, to ja bym poszła w wiosenne :)
a! jak Ci nie podejdzie i będziesz cierpieć, to Cię wybawię i wezmę odpowiedzialność za swą radę odkupując od Ciebie ten zestaw ;)
Kurcze Iza a IMO żadne :-) Ale ja może tego koloru po prostu nie lubię.
Dziewczyny z innej beczki - macie może jakieś nieduże ilości barwników Wiltona do tortu tęczowego? Nie muszą być całe skoiczki, wystaczy mała ilość do ciasta. Moje się przeterminowały a mam w styczniu pieczenie urodzinowe... Jakoś nie widzę sensu kupowania nowego kompletu dla jednego tortu.
komplet, czyli 3?
pamiętam, że byłam nastawiona na to, że "tyle mi zostanie", a mi zeszło sporawo, muszę przyznać... czerwonego praktycznie już nie mam... na pewno nie tyle, żeby wystarczyło na drugi tort.
Znalazłam zestawy po chyba 8 szt: http://allegro.pl/wilton-barwniki-sp...841131812.html
ale z tego co piszesz Mi wynika, że wystarczy kupić kolory podstawowe żółty czerwony i niebieski i mieszać? :duh: Bożżżżże, ja bo szkole plastycznej i na to nie wpadłam... :hide: Jak to życie rozleniwia i ciało i umysł... ;)
No to luzik 3 kolory kupię i na różowy jeszcze mi dla księżniczki na ciasteczka wystarczy :bliss:
pewno, że wystarczy podstawowe ;)
ja kupiłam w jakimś takim sprytnym centrum zaopatrywania cukierników na Ochocie. zapłaciłam grosze. no, ale - jak pisałam - czerwonego sporo schodzi, bo do wszystkich poza żółtym, zielonym i niebieskim blatem...
Hehehehe na Ochotę to ja mam teraz kilkastek kilometrów. Poszukam czegoś lokalnego w Olsztynie. Chociaż Wiltona używam lata całe i szkoda mi szukać zamiennika bo może okazać się znacznie gorszy. A BTW pieczecie pierniki? Ja się powoli przymierzam ale najpierw muszę odzyskać moją kolekcję foremek bo została w Brwinowie...
wiem, że masz kilkaset kilometrów, ale oni sprzedają online, a może ktoś Ci będzie mógł kupić, no wiesz... są opcje :) ja tam tylko podpowiadam.
pierniki pewnie jakieś machniemy, a co :D ale raczej papparkakor niż dojrzewające ;)
dzięki kochane ;) jednak zdecydowałam się na wiosenne i na ceglaste ;)
hmm...
mam Was! :) ;)
hej hej :)
boszzz... ale tu ruch... a ja powiadomień nie otrzymywałam, wchodzę a tu takie rewolucje ;)
choco urodziła już! gratulacje kochana!
Egla się wyprowadziła...
Iza kupiła dwa zestawy
a me'shell zaraz rodzi...
wow!
ja też za chwilę piekę tęczowy tort
dr Piotrowskie b. fajny, choć nie wysłuchał zapalenia oskrzeli Julce, a powinien (zdziwiło mnie to mocno bo on pulmunolog też) - w zeszłym roku to było
ufff...
pozdrawiam prawie świątecznie :)
oj zatęskniłam za naszym wigilijnym "suszeniem" dwa lata temu... ech
:kiss:
strasznie ten czas leci, dziś byłam u Zosi w przedszkolu na balu mikołajkowym i jak popatrzyłam na to moje dziecię jak piosenki śpiewa i wierszyk mówi, to aż mi łzy poleciały ze wzruszenia, trudno uwierzyć, że jeszcze niedawno takie maleństwo było
Lechicka 14a
noęc ja niby widzę, że Kaj rośnie, ale ani nie śpiewa (no znaczy tego tam... zawodzi coś tam, zwłaszcza Tadziowi w ramach rozrywki podróżnej w aucie) ani nie recytuje wierszyków, gdyż nadal mówi w języku kajetańskim :roll:
ale suszową imprezę i tak bym powtórzyła :D
tego no.... zapraszam! :D może mi znów nie wyłączą wody, i nie będę musiała zapomnieć ryżu :hide:
jaaa... nie do wiary, że to dwa lata temu było aż :omg:
To już 2 lata? Rety...
Ale ten czas leci...
Chętnie bym zjadła suszaka fakt
to jak? Organizujemy się jakoś? ;)
mi. Może kajetanski nie taki zły ;) Jula jak zaczyna gadać to:
1. Nie przestaje
2. Nie odpuszcza - musisz jej słuchać
cóż.... Czasami ma się dość bo słyszysz już tylko ją ;)