no nic, to przeczekamy.... :) Pieluch nie biore pod uwagę zupełnie.
Wersja do druku
no nic, to przeczekamy.... :) Pieluch nie biore pod uwagę zupełnie.
u nas też to samo :cryy:
demona - i co przeszło?
bo u nas to samo, podczytywałam zatem wątek.
Zrobiłam badania moczu, kał w trakcie, no i czekam na powrót chęci do sikania do nocnika, a w międzyczasie idę właśnie przełożyć całą pralkę przesikanych spodni do suszarki...
Nie przeszło, mam cały dom obsikany. Materac na wylot chyba:( Skapitulowałam i na noc daje pieluche buuu. W dzien przebieram jakieś 5 razy. Fuck:(
u nas tez :( problem sikowo - kupowy, niestety.... na pewno cos uczula, bo odparzony tylek ma potwornie - wiec probuje nie robic kupy, zeby nie bolalo. no i popuszcza, wiec odparza sie jeszze bardziej - i tak w kolo Macieju. nie chce sie dawac przebierac, umyc sobie tylka, bo go boli, odparza sie jeszcze bardziej. i podsikuje sie tez. nie moge znalezc alergenu, wiec juz nie wiem co robic...