Odkąd allegro ukrywa nicki, to pojawiam się jako s.....i :mrgreen:
Wersja do druku
Pieluch mam chyba ponad 40...I stos wciąż modyfikowany. Choć ostatnio przystopowałam z kupowaniem. Ale mam ochotę jeszcze trochę popróbować, nawet po 1 sztuce. I tak, nałóg trwa. Choć już bez tego szaleństwa z początku roku:duh:
miałam się dopisać, bo muszę już syna odpieluchowac, a oporny ze hej..ale właśnie się dogadałam w klubiku do którego ma iść od września ze może mieć majtki treningowe...i cóż robić... muszę zakupić bo mamy tylko 3 pary:(
dopisuję się do kółka AP (Anonimowe Pieluchomaniczki). Cały czas sobie powtarzam, że wydałam ostatnio zbyt wiele na pieluchy (chyba z 400 jeśli nie więcej :hide:) i nadal zaczynam dzień od Bazarku :hide:. Właśnie kupiłam formowanki od oladronii (no, ale chcę się częściowo wycofać z prefoldów - O, i znów szukam usprawiedliwienia -buuuuuuu)
przejdzie Wam jak dziecko zacznie siadać na nocnik ;)
junior mi zafundował jedyny skuteczny odwyk, zanocnikował się na 100% i to w tydzień po zakupie kolejnej pieluszki.
Ja sie nie zapisuje, bo juz jestem po odwyku :P
A najlepszy odwyk to brak kasy, O! :D
jestem uleczona i "jednorazowa" matka- dobrze mi z tym :)
no nie wiem, ja nawet jak nie mam kasy to kombinuję jak koń pod górkę, żeby coś znaleźć. Zrezygnuję z czegoś, żeby mieć na pieluchę albo inny "gadżet" dzieciowy
trzymajcie mnie, bo chodzi za mną Małe Me - po testach jestem.... ale i tak by się dla kolejnego nadało:hide:
No owszem miałam etap, że z bazarkiem rozpoczynałam dzień, ale od jakiegoś czasu przeszło mi. Kupiłam zestaw bumgeniusów i doszyłam wkłady do flipa sobie i tak jakoś wystarczy. Brakowało mi wełniaków to zanabyłam wczoraj :) ale to z czystej potrzeby a nie dla przyjemności było.
Zapisuję się bo zbankrutuję.. albo mąż mnie zabije.. :hide:
Masakra :) wpadłam jak śliwka w kompot hehe :lol: