bierz badź dumna z dziecka ;)
raczki pochowaj i chroń przed wścibskimi łapami i będzie oki
resztę dziewczyny napisałay
Wersja do druku
bierz badź dumna z dziecka ;)
raczki pochowaj i chroń przed wścibskimi łapami i będzie oki
resztę dziewczyny napisałay
bierz :)
ja na własnym ślubie dziecko w chuście miałam :D
ja zarowno przy pierwszym jak i przy drugim rpzerabialam wczesne wyjscia - przy rychu, mial miesiac i to byl wlasnie slub US i obiad w restauracji-dworku...bylo deszczowo, ale bardzo fajnie :)
a z Ju to mial jakeis 2,5tygodnia i na chrzcie potrojnym bylismy...w foteliku zasnal i spal jakies...4 godziny - szok starszny to dla nas byl, potem szybkie karmienie na spiocha i do auta i modlilismy sie by dojechac bez ryku...i dojechalismy :D
takze ja bym wziela i chuste i fotelik i przede wszytskim - dobry nastroj :D
Dzięki dziewczyny:)To moje pierwsze 'eksperymentalne' dziecko stąd te wszystkie wątpliwości.Zdecydowałam się że biorę młodego zwłaszcza że nie miało być jakoś tłumnie ale mąż mi zachorował a sama nie dałabym rady się przetransportować i w efekcie nigdzie nie pojechaliśmy!
Pozdrawiam
pewnie, że w chuście... ostatnio wesele brata obskoczyliśmy w chuście. raz w długiej wiązanej, a tanczyliśmy w 3 z pouchem :) było super... tyle, że maluszek to jednak wiecej czasu prześpi w chuście, więc warto :)
Ja byłam na weselu i do noszenia była chusta, a na opcję jedzenia miałam fotelik, nosidełko, by posadzić tam synka na ten czas.
Jakoś jedzenia z dzieckiem w chuście sobie nie wyobrażam. No chyba że będziesz miała dziecko jakoś zamotane na lewym boku...
No to ja wyrodna jestem, bo moje dzieciaki wszedzie zabieram.:ninja:
Bierz malenstwo i juz. Jak zostawisz, bedziesz zestresowana. A tak jeszcze sie nim pochwalisz ;).
Jedzenie z dzieciem, w chuscie z przodu, bywa klopotliwe i trzeba uwazac, zeby nic goracego nie jesc (lepiej na zimne dmuchac), wiec... albo zjecie po kolei, albo znajda sie jeszcze jakies rece do trzymania (gwarantowane), albo odlozycie do fotelika (jak dlugo bedziesz jadla? 15-30 min - to niedlugo). Nic malenstwu sie nie stanie. Jak masz obawy, wez gondole i juz. Przewijak? Zaden problem. Mozna kupic przenosne wielorazowe: dmuchane, albo ceratki z podbiciem, albo same ceratki lub jednorazowe z Rosmana (ale mozna ich uzywac wielerazy), albo ceratka z obrusa i pieluszka tetrowa lub kocyk co ci wejdzie w rece. Mozna tez pod zmieniana pieluszke podlozyc nowa. A przewijac mozesz nawet na podlodze, w samochodzie, toaleciem na stole kolanach itd.
Pieknie bedzie, to Wasz pierwszy raz ;). Potem bedzie z gorki. :thumbs up:
Donrze Padthai mowi :)
ja dodam - ciesz sie, ze to nie Ty jestes panna mloda - myslisz, ze latwo znalezc suknie slubna rozpinana do karmienia? ;)
Ja mialam gorset na zamek z tylu ;)
pierwsza sprawa - skoro nigdy nie dawałaś z butelki, to czy będzie chciał? bo mój nie zechciał i do dziś nie napije się z niczego innego, jak pierś, a ma już prawie 6 miesięcy.
ja bym wzięła chyba w chuście. :D ale ja wszędzie go ze sobą ciągnę, nie lubię takiego chuchania, unikania tłumów itd.
Właśnie stanęłam przed tym problemem. I znalazłam - z dużym dekoltem i będę cycka górą wywalać ;)
Ja bym zabrała młode ze sobą, moja odkąd skończyła miesiąc jeździ ze mną 2 razy w tygodniu na wykłady ;) W chuście, bo z wózkiem sobie nie wyobrażam latać po tych wszystkich schodach co są po drodze...
Wiesz, na początku semestru się zapytałam, czy im to nie będzie przeszkadzać. I oczywisty warunek - jak dzieć zaczyna płakać, to wychodzę. No i całe szczęście mam wykłady w ogromnej, 300 osobowej auli i nawet jak mała jest trochę niespokojna, to nikomu nie przeszkadza, jak sobie z tyłu spaceruję :)