mój tez i pewnie dlatego jesteśmy 50/50 z jednorazówkach (jeszcze syn się przeciwko wielo buntuje - pewnie prze ojca...), ale to się zmieni... :D
Wersja do druku
mój czasem cichaczem jeszcze założy jednorazówkę (bo może kupa będzie :rolleyes:), ale ostatnio pięknie wypłukał megakupsko z kieszonki i uwielbia słowo FLIP. więc ku dobremu :lol:
Na targach jedna pani zapytała czy to sie zakłada na pampersa? no i mąz wyjaśniał co, do czego i na co :D
moj maz tez na lewo i prawo opowiada o wielo i chustach
Bo te "eMy" to reformowalne są :D.
Mój też na początku powtarzał, że wydziwiam (a to dlatego, że każdy pediatra i położna w szpitalu nas krytykowali) i czemu nie możemy tak jak inni.
Teraz tłumaczy każdemu jak ciemnocie ile czasu rozkłada się pampek, a mnie pyta czy założyć tetrę, formowankę czy kieszonkę :).
Z chustą od razu się polubił :).
Fajowsko :) U nas to samo - zadręcza znajomych spodziewających się dzieci chustami, pieluchami i terrorem laktacyjnym. Ostatnio o dziecku swojej kolezanki mówil "biedne takie, butelkowe i wózkowe".
to mój mąż chyba wszystkich tu obecnych mężów i niemężów bije w takim razie na głowę, bo to ON chciał przejść na wielo :p ja po kilku próbach z pieluchami testowymi spasowałam.
ale po paru miesiącach mój małżonek SAMOWOLNIE założył tu wątek pt. "jak zacząć?" i dzięki forumowej pomocy zaczęliśmy ;)
i oczywiście brawa dla męża demony ;) Rafał, brawo :applause:
noo to teraz sie Demona jeszcze bardziej rozszaleje z zakupami pieluch :)
hehehehehehhe nooo bo w koncu teraz masz pozwolenie w pełni :)
brawo! :-)
mnie duma strasznie rozpierała, kiedy mąż opowiadał swojemu przyjacielowi, któremu w grudniu urodzi się maluch, o wielo :-) że to takie zdrowe, oszczędne i że dziecko szybciej na nocnik siada i w ogóle :D
Moj się nie sprzeciwia i nic nie mówi jak kupuję chusty, ale tak myślę ,że jest za noszeniem , wielo i karmieniem .