coś z jedwabiem..... ale tutaj potrzebuje jeszcze czasu aby na nowo gust sobie wyrobić
Wersja do druku
coś z jedwabiem..... ale tutaj potrzebuje jeszcze czasu aby na nowo gust sobie wyrobić
juz tu padły: katja z wełna albo inka!!! Ale bardziej inka, spokojnie jako jedyna by mi wystarczyła i piekna, nośna i niezniszczalna..
chociaz ostatnio nosimy sie w hibiscusie ciagle... ale inka na goscinnych wystepach jest...
zara forest albo lana tatoo
ech...... bardzo trudne pytanie
myślę, że ze względu na atrakcyjność wizualną, super nośność i względną cienkość jednak Japan z LNEM:)
agate :)
Ja już nie nosze więc to tylko teoria, ale gdybym miała wybierać JEDNĄ, to aktualnie chyba Nati sweet place z wełną.
Nati Grecja z wełną czerwona.
Gdybym mogla miec tylko JEDNA chuste...
to bylabym bardzo nieszczesliwa ;)
hmm, w poprzednim takim watku wlasciwie bez wahania wpisalam eibe. a teraz waham sie miedzy katja z welna a pawiami. niewykluczone, ze ta jedyna chusta jeszcze przede mną.
ja nie mam watpliwosci, ze ta jedna jedyna jeszcze przede mna ;) po tym watku mam ochote na ptaszki jedwabne, chociaz wizualnie to kiepskie sa (tak jak wszystkie dobrze noszace ;))
indio april - takie pięknie zielone i niebieskie jednocześnie :)
i indio :ninja:
Hmmm... dobrze ze to tylko rozważania w teorii;)
Lisa z wełną - ze względu na nośność i wzór, ale ... i tak bardziej podoba mi się kaszmir grafit.
Kiedyś bez wahania napisałabym pawie pawie i tylko pawie, teraz chyba jednak wełenka nino szafran/miód...
Indio moss chyba jednak.....
kaszmir natur
ja skromnie - któryś z girasoli :) :love:
kiedyś eibe, aktualnie marigold. nosi lepiej (co najmniej tak dobrze jak wełenki), dociąga się o niebo lepiej, wygląda bardziej elegancko, jest mięciutki i cieńszy od eibe.
lane chyba jakas
bo mi jej brak troche
raczej cos taniego
do zmasakrowania
jak te pawie poszly za tysia, natychmiast wynioslam swoje z pokoju zabaw i je odizolowalam od potencjalnych zagrozen
ten wątek zapowiada się jako kopalnia wiedzy dla takich jak ja :)tzn. chustonówek :D