Nie wiem, kto, jakaś gwiazda jednego wątku.Cytat:
Zamieszczone przez aggie
Wersja do druku
Nie wiem, kto, jakaś gwiazda jednego wątku.Cytat:
Zamieszczone przez aggie
a ja powiem inaczej. moja córcia urodziła się drobna, ale na początku było super. potem jakoś przypadkiem wprowadziłam smoka. i córcia zrobiła się mało cyckowa. i w nocy faktycznie zapychałam ją smokiem, raczej z nieświadomości:-(( no i zrobiło się, że wylądowała w 15 centylu i naprawdę była drobniusia jak na swój wiek, szczególnie, że najprawdopodobniej miała jeszcze refluks. jak zauważyłam, że po nocnych karmieniach nie ulewa i nie wymiotuje - już od kilku miesięcy na najmniejsze jęknięcie budzę się i biorę do siebie. jestem prawie pewna, że czasami nie jest głodna tylko się troszkę przebudziła albo coś i podanie smoka sprawiłoby, że natychmiast by zasnęła. ale już nawet go nie szukam. po prostu biorę ją do łóżka i karmię. jak je jeszcze rano to sie jej przyglądam i tak strasznie mi żal, że już za chwilę skończą się te cudowne chwile karmienia.. i żałuję, że teraz chętnie i najspokojniej je w nocy, kiedy ja śpię....
pierwsze slysze!!! :shock: :shock: No chyba z Luska musze powaznie porozmawiac :roll: 12 godzin powinnam miec gwarantowane 8)) 8))Cytat:
wg specjalistów dziecko może spać bez posiłku tyle godzin ile ma miesięcy, wiec
5h to ok
:lool:Cytat:
Zamieszczone przez Jasnie Pani <img src=\"{SMILIES_PATH}/icon_smile.gif\" alt=\":)\" title=\"Smile\" />
Tyle godzin ile ma miesięcy??
To ja muszę Zuzię uświadomoić że ma spać po 25 godzin bez jedzenia :D
Wow, normalnie padłam :lol:
a w drugą stronę to noworodkowi trzeba zapewnić stały wlew :wink: a miesięcznika co godzinę karmić, gdybym wiedziała to budziłabym Kubę, bo on potrafił mając miesiąc trzy-cztery godziny raz w nocy przespać.
Teraz będę mądrzejsza :lol:
moj syn by jej pokazal- sprobowalam dac mu kiedys smoka jak plakal (nie byl glodny> a ja mialam tekst do napisania <bywam copywriterka>
synu smoka zassal, po czym wykonal odruch wymiotny, wziol cholerstwo do lapki, obejzal dokladnie, pomacal i uznal ze nadaje sie to jedynie do wywalenia za przewijak :D
po czym darl sie ze strojona sila, podejrzewam ze z wkurzenia ze dal sie "zrobic" i ze nie docenilam jego inteligencji :>
wtedy pomogla lulu <ze 3 razy sie przydala> bo szmaty nie znalam.
inna rzecz ze synu wdal sie we mnie i w nocy nie jadal od 2miesiaca :)
a wagowo byl momentalnie na 50-75 centylu wiec spalam bez wyrzutow sumienia.
jedynie rodzina zalamywala rece co ze mnie za matka skoro nie karmie w nocy i na moje argumenyu ze skoro rosnie to moze mu wystarcza pukali sie w glowe.
a ja tak sobie mysle ze nie chcialabym byc budzona bo ktos sobie wymyslil ze mam teraz jesc ;)
ale sorry za off topic ;)
ooo to ja muszę Matiego co godzinę budzić co z tego że potrafi przespać 4 :lol: Normalnie wyrodna matka ze mnie ;)
Pozwolę sobie zacytować samą siebie z wątku "List dojrzałej matki (...)"
No jasne, że fajnie jest się położyć o 22 i spać do 7 rano kamiennym snem.Cytat:
Zamieszczone przez Budzik
nooo...
tylko ja nie cycowalam :(
za bardzo sie synu meczyl, jako wczesniak.
ale z tym za szybkim dorastaniem to racja, synu skonczyl 1.5 a ja juz sie czuje oszukana, ktos podmienil mi dziecko!! :(
madre to jak telewizor, kluczyki od auta juz zabiera...
jeszcze chwila i przyprowadzi do domu jaka sssssuuuke i powie ze ja kocha! ;)
<ha! bede wredna tesciowa! czuje w sobie predyspozycje ;) >
Pięknie napisałaś Budziku...
ja tam trejsi hotdog nie czytam.Cytat:
Zamieszczone przez visenna2
swoje dziecko czytam :)
Super powiedziane pasja :)Cytat:
Zamieszczone przez pasja
Ja kocham karmić, karmię już drugiego cycoholika, cieszę się, że mam taka możliwość. Przyznam się szczerze, że wstaję codziennie z bólem pleców, bo śpię razem z Matysią i karmię ją przez sen nawet kilka razy.
[quote=Budzik]Pozwolę sobie zacytować samą siebie z wątku "List dojrzałej matki (...)"
No jasne, że fajnie jest się położyć o 22 i spać do 7 rano kamiennym snem.Cytat:
Zamieszczone przez "Budzik":3oycr8cn
uwaga: kij w mrowisko 8))
rozmawiałam ostatnio z hoshi, która chodzi do dr.Romanowskiej (med.chińska, leczenie dietą etc).
otóż ta dr. poleca odstawienie dziecka od nocnej piersi w wieku ok. roku.
przyczyny podaje dwie: przerwa w trawieniu w ciągu doby jest wskazana - w końcu nie objadamy się na noc i nie jemy w nocy. drugi powód to zęby czwórki, na których osadza się mleko (nie myjemy zębów w nocy) - powstaje próchnica.
tu krótka notatka zaisy z wykładu p.dr.
http://ekodzieciak.pl/forum/viewtopic.php?t=166
do mnie to zasadniczo przemawia.
madzia ma ponad 10mcy, śpi najpierw 4-4,5h od 19 do ok.północy a potem budzi się 2-3-4 razy. częstotliwość się nie zmniejsza z wiekiem. wręcz przeciwnie.
i trochę mam klops, co z tym zrobić.
intuicja na razie mówi: karmić, bo szkrab potrzebuje,
a z drugiej strony podejście dr.romanowskiej wydaje się mieć sens, przy dość alternatywnych poglądach na żywienie i funkcjonowanie organizmu człowieka (coś dla mnie:)
moje dzieci pomimo że po roku, a Karolka nawet bliżej lat dwóch nadal w nocy jadły kilka razy nie mają śladu próchnicy, z żołądkami też wszystko ok :wink:
Chociaż akurat z przerwą w trawieniu się zgadzam, u na wypadała od 20 do 1 :) potem hulaj dusza z piersią w paszczy :lol:
Ja wychodzę z załozenia, ze gdyby jedzenie w nocy było takie nienaturalne (cycka mam na myśli), to większośc dzieci by jednak tego nie robiła.
tylko trzeba pamietac o tym, ze jednak mleko sie duzo szybciej trawi niz nasze, normalne posilki...Cytat:
Zamieszczone przez mart
u nas ostatnio cycujemy wiecej w nocy niz dawniej, tyle ciekawych rzeczy dookola, ze Franek nie ma czasu na cycanie czasami...
Muszę przyznać, ze nie mogę zgodzić się tezą o konieczności odstawienia od nocnej piersi po roku i z argumentami wyżej cytowanymi przez mart.
Przerwa w trawieniu -mleko mamy jest bardzo łatwostrawne, , nie obciąża przewodu pokarmowego malucha , w odróznieniu od innych pokarmów.
Kwestia próchnicy : nie ma moim zdaniem stuprocentowego liniowego przełożenia między obecnością osadu na zębach a rozwojem prochnicy. Na rozwój próchnicy wpływa w dużej mierze ogólna odporność organizmu, jego stan energetyczny. Stan uzebienia jest niejako barometrem stanu energetycznego organizmu.
Zgadzam się tu w dużej mierze z zasadami Pięciu Przemian (nie ze wszystkimi) -m.in. w kwestii szkodliwości mało energetycznego, wyziębiającego pozywienia (mart ,jak wiesz jestem zwolenniczką m.in.dłuższej obróbki cieplnej płatków, kasz oraz stosowania produktów mało zmienionych przez hodowców - czyli owsa, prosa i gryki (ciepłych )zamiast ryżu i pszenicy (zimnych).
Zgadzam się też z petisu - skoro dziecko domaga się nocnej piersi, to ma ku temu powody, trudno tu dziecko wtłaczac w sztywne ramy, każdy człowiek (także ten najmniejszy)jest inny.
PS.Moja starsza dwójka-zero próchnicy (młodego nie liczę bo ma ząbki nówki sztuki dwie;)
Jeszcze dwa argumenty za karmieniem ponad rok. Otóż do 18mż.trwa intensywna mielinizacja (rozwój osrodkowego układu nerwowego), do czego niezbędne są fosfolipidy z mleka matki. Ich największe stężenie jest w nocnym mleku. Wszelkie modyfikowane mleka i preparaty mlekozastępcze są na razie bardzo dalekie od odtworzenia profilu tych lipidów .
Kolejny argument za długim karmieniem (także nocnym)- jego dobry wpływ na zdrowie mamy . Dobra ja już lepiej zamilknę zanim dostanę bana :)
wiecie co ... kiedyś Internet uważałam za dobrodziejstwo i kopalnie wiedzy, ale im dłużej przebywam na różnych forach to stwierdzam, że to niewątpliwie kopalnia różnych dewiacji :shock: :shock: :shock: rzadko wchodzę na wątki o wychowywaniu dzieci .. i prawie wcale się w nich nie udzielam bo uważam ze każda matka ma jakąś intuicje i nic mi do tego, byle by kochała dziecko i nie maltretowała go... ale głodzenie czteromiesięczniaka to lekkie przegięcie :(