jakoś tak wyczytałam przekonanie :)
dlatego pytam ;)
no, to jak Iza wyrosła, to Helenka też wyrośnie!
Wersja do druku
jakoś tak wyczytałam przekonanie :)
dlatego pytam ;)
no, to jak Iza wyrosła, to Helenka też wyrośnie!
Mi też dr Seroczyńska mówiła, że to może być fizjologia ale jak dziecko ma wadę w jednym oku +8 a w drugim +7 prawie to matce ślepej kurze z minus 1,5 włos dęba na głowie staje... :(
Ja bardzo się męczę bez okularów a ona jest jeszcze taka mała (za niecały tydzień będzie miała 4 lata). No i jest po pierwszej kontroli od rozpoczęcia noszenia okularów i nic się nie poprawiło, dostała mocniejsze szkła i jak to przez 3 mce nie pomoże to będzie nosiła zasłonkę na jednym oku.
Mąż zdołowany - on nigdy nie nosił okularów a u mnie wszyscy dla odmiany okularnicy więc jakoś szczególnie nie jestem zdziwiona. Tylko te liczby są takie poruszające. Na szczęście okulistka wspaniała - jeśli ktoś jej nie zna to szczerze polecam bo prowadzi mi obie dziewczyny od urodzenia (Szpital na Żelaznej i Babka Medica).
I co ciekawe, na kontroli oczu Helenki rok temu wszystko było ok, dopiero wada uwidoczniła się gdy zaczęła mocno zezować w październiku. Czyli jednak matki mają nosa do dziecięcych chorób :shock:
Egla - będąc mamą małej ślepotki, współodczuwam :kiss: stosujesz dietę jagodową? my tak :ninja:
NIe stosuję ale czekam na szczegóły :-)
A! - podoba mi się! Ale u nas gumijagody niepotrzebne, Jasiek suwa tyłkiem po podłodze, a jak czegoś nie sięgnie wzwyż, to dogadują się z kotem:ninja:
http://chusty.info/forum/showthread.php?t=74131
skoro jagody poprawiają elastyczność naczyń włosowatych w oku, a tym samym jego ukrwienie, to MOZE to zahamować/spowolnić pogłebianie się wady.
już łapię - ale te wszystkie kolorowe antyutleniacze - karotenoidy, antocyjany, itp - to na szczęście nie tylko w jagodach we wszystkich intensywnie zabarwionych owocach i warzywach (pomarańczowe, czerwone, fioletowe) - gorzej, że to faktycznie raczej na surowo, bo są db rozpuszczalne w wodzie i termowrażliwe:-( ale może na zimę surówka z buraczków? albo sok z buraka - podobno dobry, wiśnie z mrożonki (zawsze to lepiej niż kompot) zmiksowane na sosik (do lodów żeby już nie tak hiper zdrowo)? kurcze zgłodniałam, ide cos zjesc:-P
olcia jakoś leci :D
LM pisz gdzie się budujesz :ninja: oby nie pod Łodzią bo wtedy to już całkiem ech...
Zieleńca zazdroszczę, to moje ulubione, "rodzinne" strony :D a jeszcze bardziej zazdroszczę wyjazdu we dwoje.
Aniu ja też czekam na wiosnę, lato... mam nadzieję, że wiele się zmieni a jednocześnie aż tak wiele się nie zmieni :rolleye:
a do reszty :hey: i :D
Lena!!! BURAKI?????????
jesteś pewna, że to to samo?
one są.... one są kilkanaście razy tańśze niż jagody! Ciekawe jak Ela zareaguje na sok ;) co by tu do niego dodać, żeby był smaczneijszy ..?..
No w wiśnie super!
jesteś kochana :kiss:
dziś ktoś wyłączył słońce :thumbs down:
Iza, to samo nie, bo buraki byłyby jagodami;) ale działanie przeciwutleniające mają właśnie te barwniki odpowiedzialne za intensywne kolory owoców i warzyw, a jakiekolwiek badania są pewnie robione tak, że bierze się jakiś produkt i sprawdza, co w nim konkretnie jest, nie sądzę, żeby ktoś zastanawiał się nad tym - gdzie jeszcze - więc skoro nie ma co się lubi... poza tym jagody są dobre, ale jeść je na okrągło? - jestem jednak zwolenniczką urozmaiconej diety
wiesz... mrożone jagody po 50 zł/kg sprowadzają na ziemię w kwestii chęci jedzenia ich na okrągło :-) :thumbs down:
Lena - masz takie? jak było? :ninja:
dla mnie wspomnienie baniek to koszmar dzieciństwa :hide: ciągle mi je stawiali, to było straszne, najbardziej bałam się zdejmowania :sick:
Tez zaczynam sie przekonywać do tych baniek - bałam sie strasznie obciążona doświadczeniem starych głownie tego jak utrzymać dziecko żeby nie przeziebilo tych baniek - ale te są podobno całkiem bezpieczne - jak tylko znjade chwile to sobie o nich poczytam - słyszałam ze można je stawiać nawet profilaktycznie w okresie infekcji ... A akurat by mi sie przydały Zosia dostała w nocy gorączki nic tylko katar i goraczka ... Egla: mam nadzieje ze jutrzejszy spacer wypali .. ;)
profilaktycznie bańki? jakieś ekstremum... jak chyba inaczej rozumiem profilaktykę :twisted:
heh... a u nas kontynuacja kończynowej klątwy wątkowej :roll:
oni na IP, a ja siedzę i walczę, żeby się nie stresować i nie kurczyć...
heh...
u nas akcja "stopa" :roll: