Zamieszczone przez
Dzejkob
Wczoraj byli u mnie na obiedzie teściowie i dziadkowie. Ja miałem maleństwo nasze w chuście. Jak oni to zobaczyli to tak zaczęli na mnie krzyczeć że jestem nieodpowiedzialny, że chce dziecku krzywdę zrobić. No to pytam niby jak tą krzywdę. A oni mi że kręgosłup się wykrzywi, że główka może do tyłu uciekać, że dziecku w tej chuście ciasno, że chusta może się rozwiązać, że dziecko może się z niej wyślizgnąć. Masakra jakaś... a ja tak stałem i patrzyłem na nich jak na ufo...tak czy inaczej już nici były z rodzinnej i miłej atmosfery przy stole ;/