Zamieszczone przez
green_naranja
Aloha dzieki za te slowa, ja juz stracilam nadzieje na jakiekolwiek zrozumienie, bo przeciez zakwestionowanie absolutnej racji tutejszego towarzystwa to najwyrazniej zbrodnia.
Tym bardziej, ze ja w zadnym momencie nie szkalowalam tego wlasnie wielbionego tu mydla, pisalam tylko o tym, ze warto zachowac umiarkowanie w uzywaniu przy dzieciach, bo....i tak dalej.
ech, no szkoda gadac-i jeszcze te teksty o tym ze kazdy niby ma prawo sie wypowiedziec, a zaraz potem wzajemne poklepywanie sie po ramionach i porozumiewawcze usmieszki.
nie powiem, nie zachecacie jakos szczegolnie "nowych" osob do zagrzewania tu miejsca, a szkoda, bo wydawac by sie moglo, ze jakas wspolna plaszczyzna istn ieje, i ze moze byc niezle. coz, moze, trzeba tylko chciec sie wtopic, prawda?
Aloha, to mydlo to -o ile dobrze sie orientuje-"mydlo" (srodek myjacy raczej) z masla shea/karite.