Ja wrzucam dodatkowo ciuchy -nasze i dziecka ,bez majtek ,skarpetek itp
Wersja do druku
Ja raz wyprałam z ubrankam i nie podobał mi się zapach ciuszków, mimo że pieluszki nie śmierdoliły to ciuszki jakoś nie bardzo pachniały:)
Ja podobnie jak HoliPoli: płuczę wczesniej same pieluchy i dopiero dodaje ubrania. Nic nie śmierdzi
Ja jak mam dużo pieluch to piore tylko pieluchy, ale jak robię pranie i jest trochę pieluch, trochę ciuszków to piotr razem i nic nie śmierdzi.
Jak do tej pory szczęśliwie nie wiem czym są smrodki :-)
Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2
no a ja myślę, o co chodzi z tym "piotrem" :duh:
a żeby było w temacie, mój stripping to pranie wkładów i formowanek na 95 z paczką kwasku, kieszonki i otulacze w tym czasie zalewam goracą wodą i płynem do naczyć ludwik lub domol i ręcznie piorę, płuczę, dodaję nappy fresh i też gorącej wody i się moczą, nastepnie wszystko razem na 60 bez nicego i jak mam czas to na 40 tez bez niczego i naprawdę jest różnica :) zwłaszcza w miekkości wkładów. Na co dzień daję b. mało proszku :)
Dziewczyny a macie sposób na dodanie plan po kupach mlecznych. Ja mam plamiaste place mimo prania w wysokich temperaturach i kwaskowaniach :-( jest szansa żeby wróciły one do swego koloru? Najbardziej żal mi kikko :'(
Wysyłane z mojego GT-I9070 za pomocą Tapatalk 2
Też piorę w Dzidziusiu, ale zapach czasem zostawał, pomagało pranie w sodzie.
mist - odwagi! ;)
IMHO jednorazowe pranie w 90 stopniach nie zaszkodzi ani PULowi ani bambusowi* - moim nie zaszkodziło :ninja: jest nawet wątek, gdzie takich zeznań co do prania na 90 stopni pulu jest więcej, o tu :) Mam sporo bambusów i one razem ze wszystkim niepulowym pieluchami tak z raz na miesiąc (w sumie nie wiem jak często, po prostu kiedy uznam za stosowne ;)) idą go gorącej kąpieli i w większości dobrze żyją - po ostatnich dyskusjach w innym miejscu forum dochodzę do wniosku, że szybciej to gumkom szkodzi niż pulowi. Nie wyobrażam sobie zakładania dziecku bazarkowej pieluchy przynajmniej z warstwą okołopupną niewygotowaną przeze mnie, choć u mnie bazarkowe pule też idą do pralki na 90 stopni (od dłuższego czasu nie kupuję kieszonek, aio nigdy), wełna też normalnie wyprana potem powolutku gotuje się w garze razem z lanoliną (więc mam 2-w-1).
*no dobra, zależy od bambusa, tetra bambusowa strasznie się kurczy, ta 100%, kikko trochę mniej ale też mocno, część innych bambusów też trochę (najbardziej zauważyłam na wkładach do monkey snug., nie zauważyłam żeby ittibitti się kurczyły) ale w granicach przyzwoitości - tak że dla mnie gra jest warta świeczki.
a jak zachowują się wkładki mikrofibrowe przy strippingu na 90 stopni. Mikrofibra to sztuczne włókno i nie zaleca się prania powyżej 60 st, a niektórzy producenci zalecają pranie w 40 st. Nie kurczy się wam mikrofibra przy temp.90st.? Chcę zrobić stripping moim wkładom i trochę się boję nastawić pralkę na 90 st.
A kwasek działa tylko zmiękczająco, czy poprawia wypłukiwanie złogów z wkładów?
Kwasek dlatego działa zmiekczajaco, ze wypłukuje zlogi, ktore sa przyczyna twardnienia materiału.
Co do temp. prania mikrofibry to nie pomogę. Ale chyba gdzies czytałem, ze od kwasku mikrofibra szarzeje
Co jak co ale mikrofibrowe chyba najlepiej znosza takie traktowanie :-) gotowalam z kwaskiem w garze, nic sie nie dzialo.
Ja moje też, i trzymają się świetnie :) A kwasuje dość częSTO :)
Zwykłą chinkową mikrofibrę gotowałam i nic jej się nie stało, ale pamiętam że ktoś kiedyś pisał, że Milovii wkłady po gotowaniu się skurczyły.
na pewno kurczą się wkłady Maylily. Wystripingowałam wczoraj większość wkładów i super wyszło. Przestały podśmierdywać i są puchate i mięciutkie. Zrobiłam mix kwasku i Napy Fresha, wymoczyłam w gorącej wodzie wkłady kilka godzin, kieszonki w płynie do naczyń i do pralki. Puściłam cztery razy pralkę na 60 st. i super wyszło. Dzięki dziewczyny za pomoc.
Dziewczyny mam do Was pytanie.
Powoli się poddaję, bo 6 z 7 otulaczy przecieka mi przy szwach. Ten nie przeciekający jest najnowszy. Są to pół na pół Flipy i Milovia. Piorę na codzień w proszku Biały Jeleń + Nappy Fresh w 40-60 st. i wiruję na 600 obrotów. Kilka razy prałam je wielokrotnie bez detergentów, także w 90 st. (jak już zaczęły cieknąć). Wczoraj znów się zawzięłam i najpierw w gorącej wodzie każdy otulacz wyprałam z płynem do mycia naczyń, a potem 5x w 40-60 st.C w pralce bez detergentów. Dzisiajszy efekt mnie załamał - dalej ciekną przy szwach. Gołym okiem nie widzę żadnych uszkodzeń. Macie jakiś pomysł jak te moje PULe uratować?
Niestety to nie kwestia wkładów. Teraz testowałam nalewając wody i widzę dokładnie w którym miejscu PUL przepuszcza. Zdażyło się, że jeden otulacz przeciekał na środku, ale po wielokrotnym praniu bez detergentów problem zniknął. Zostały natomiast te nieszczesne brzegi, przy szwie, we wszystkich pieluchach.
Wyglada na uszkodzony PUL, moze naciąganie uszkodziło go na szwach? Otulacze u ciebie od nowości czy używane? Pamietam, ze z Flipem miałam podobne problemy, zupełnie jakby laminat był zbyt delikatnie przyklejony...
No może faktycznie pul uszkodzony, ale tak w 6 na raz - to się nazywa pech! A powiedz jeszcze co wkładasz do środka? Nam się zdarzają przecieki przy szwach albo jak wystaje pielucha albo jak jest za wąska w stosunku do otulacza
Pieluszki są u mnie od nowości. Zdecydowanie bardziej cieknie Milovia. Do środka daję wkład mikrofibrowy Flip " mam sucho" + wkład bambusowy NappiMe lub wkład chłonny bambusowy 6-warstw. Babyetta. Zdarzały nam się przecieki, bo pieluszka była za długo na pupie albo była za luźna przy nożkach (mój syn jest bardzo szczupły), ale teraz problemme jest to, że PUL chłonie wodę.
Zastanawiam się nad możliwością reklamacji. Macie jakieś doświadczenia? Chociaż wolałabym je w jakiś sposób uzdrowić.
Jak prałaś otulacze w 90st to już raczej gwarancji nie mają.
jeżeli chodzi o flipy to u mnie kiedyś takie już hmm bardziej wysłużone przeciekały przy nóżkach. A milovia to dla mnie jedne z najbardziej przeciekających otulaczy :/
ja reklamowałam otulacze (Milovia i Nappime), które miałam od nowości, bo mi ciekły ale nie przy szwach a na samym środku - najprawdopodobniej jakieś fabryczne mikrouszkodzenia PULu. Nie było najmniejszych problemów z wymianą, Milovia nawet oddała mi w rabacie kasę za wysłanie do nich uszkodzonego otulacza.
Mi pomogło na uszczelnienie niektórych otulaczy (bo w pewnym momencie ciekły mi niemal wszystkie) odtłuszczanie+stripping. TU jest mój wątek o tym. Milovię reklamowałam jeszcze przed tą kuracją, na resztę cieknących Milovii zadziałało, więc może tej pierwszej też nie musiałam wymieniać, Nappime nic niestety nie pomogło i miałam wymienioną bez problemu
Sprawdź czy nie ładujesz za dużo wkładów do otulacza. Jak jest za dużo w środku wkładów, otulacz odstaje od nóżek, robi się tam szpara i tam może wyciekać, miałam taki problem przy kieszonkach. Daj wkład flipa + cienki bambus (nie składany), albo sam składany+sucha pielucha. Zauważyłam przy Milovii kieszonkach ten problem jak dam wkład L i M razem, jest za grubo i ciekną.
Dzięki za podpowiedzi. Nemo wkłady pakuję tak jak zalecasz. Będę jeszcze próbować.
ala byłam na urlopie bez dostępu do internetu i przepraszam Cię bardzo, że wcześniej nie odpisałam.
Lamówka jest PULowa? We Flipach na pewno, bo jest identyczna jak cały otulacz a w Milovii chyba też, ale pewna na 100% nie jestem.
Flipy nie mają lamówki Pulowej (wiem, bo rozebrałam go na części:p), Milovia też nie wygląda na pulową lamówkę, jedynie pulową, którą znam to w CP.
Tak sobie myślę, że mogą przeciekać na szwach. A jakby przeciągnąć te szwy delikatnie świeczką, albo żeby było zdrowiej dla skóry, świeczką z wosku pszczelego? to takie gdybanie, ale i tak nic nie masz do stracenia.
NEMO co do materiału to upierać się nie będę, bo się nie znam.
Spróbuję z tą świeczką. Dzięki.
Czy któraś z Was takie coś miała: takie szaro-bure plamy na pieluszkach? Najczęściej na wkładach polarowych, ale czasem zdarza się na pulu i na wkładach bambusowych. Gdzieś wyczytałam, że to od kupki, ale czy mleczna kupka może po praniu takie ciemne plamy po sobie zostawić?
u mnie takie ślady zostawały czasem po kupce pomarańczowej (po marchewce, dyni itp). najłatwiej je usunąć wystawiając na słońce, promienie UV pięknie wybielają.
nie wiem, jak z mlecznymi kupami - na wielo przeszliśmy już po rozszerzeniu diety.