Re: Odsmoczkowanie a chusta
zabawne...mam kropka w kropke identyczna sytuacje.
niewiele pomoge,bo czasem zdarza mi sie polozyc ja w lozeczku ze smokiem i wtedy kima sama,czasem uzywam chusty.generalnie nie uwazam ze uzywanie smoka z umiarem,a mysle ze tak wlasnie robisz jakos zle wplywa na rozwoj dziecka.
przeciez nie jest "zakneblowany" smokiem 24 h,prawda? sprobuj pare razy polozyc go w lozeczku bez smoczka,ale maly musi byc naprawde senny,ja czasami tak robilam,ale wtedy to juz mloda na twarz padala,wtedy zadne smoczki,chusty nie byly potrzebne :roll:
Re: Odsmoczkowanie a chusta
głupio tak napisac, że mam podobnie :hide: ale mam podobnie...
Z Frankiem to samo było - odsmoczkowałam na dobre w 18 miesiącu, wtedy używał NAPRAWDĘ tylko do zaśnięcia (w dzień i wieczorem) 5 minut ssania i smoczek wypadał...
Przez chwilę się zastanawiałam czy odsmoczkować Gosiunię wcześniej, ale nie, nie zrobie tego.
Ona smoka lubi ciamkac i jeszcze może... a ja na każdą jej chęć ssania być blisko nie mogę więc smoczek nam obu "ratuje życie" ;)
Re: Odsmoczkowanie a chusta
powiem tak- zazdroszcze problemu, bo my mamy w druga strone, tzn moja Helenka się ZAsmoczkowala na amen :| odkad pogardzila mą piersia 8)) smoczek do spania, smoczek jak ma focha, smoczek do wnerwienia mnie, smoczek BO TAK!!! :evil: a jak go schowam to kaplica... sama jej nie daje- jest juz na tyle duza ze zdobywa go sama za wszelka cene... dla mnie to zupelnie nowe wyzwanie :oops: a nie mam sily isc na uklad kto kogo dluzej przetrzyma...
Re: Odsmoczkowanie a chusta
A ja odsmoczkowalam corke jak miala 10 mcy.Uzywala tylko w zasadzie do zasypiania.No i zawzielam sie i powiedzialam dzis koniec.Ta nocka byla ciezka,bylam u niej z 10 razy w nocy,ale miala taka myszke ze spodniczka do usypiania i ja cmokala i jakos zasypiala,oczywiscie troche plakala,ale 2 noce i sie odzwyczaila.Ja kiedys przeczytalam,ze najlepiej do 10 mca odstawic smoczek i tak tez zrobilam.
Re: Odsmoczkowanie a chusta
Próbowałam go dziś uśpić w dzień bez smoka. Za nic w świecie :? Ryk ogromny, płakał godzinę, mimo tulenia, głaskania :|
Re: Odsmoczkowanie a chusta
czasem warto spróbować dać dziecku np pieluszkę tetr. (wcześniej poprzytulaną przez mamę co by zapach został) lub jakąś przytulankę wedle gustu, i spróbować "zostawić" dziecko aby znalazło samodzielnie sposób na uspokojenie
pamiętam, ze jak Franiu był 4-5 miesięczniakiem i czasem gdzieś mi się smok zawieruszyl to właśnie NIEnoszenie, NIEtulenie, NIEgłaskanie tylko swięty spokój i pieluszka działały cuda, nie zawsze ale zdarzało się ;)
tulenie, głaskanie czy śpiewy na niektóre dzieci działaja stymulująco - to są bodzce które mogą rozpraszać; dodatkowo brak ukochanej ssawki był rozpraszający...
Re: Odsmoczkowanie a chusta
A ja Wam powiem tak:
jeśli nie ma problemów z latkacją wynikającą ze smoka to nie twórzcie sobie problemów.
Mój Franek był totalnym smokowcem, na początku ssał tylko pierś i to tyle, że wymiotował z przejedzenia :) W poradni lak. powiedzieli, żeby czasem mu dać smoka bo głodny to on na pewno nie jest :)
I tak dwa lata dumałam jak go odsmokować. Aż przyszedł dzień, powiedziałam, że koniec, że się żegnamy i już.
Żadnego płaczu, spazmów, problemów. Dorósł jak do wszystkiego :)
Dajcie dzieciom czas :)
Re: Odsmoczkowanie a chusta
Mój młodszy nie toleruje smoczka i zastanawiam się jak go nauczę samodzielnie zasypiać i co zrobię jak się obudzi w nocy a już nie będe go karmić. Starszego dostyć szybko odzwyczaiłam od jedzenia w nocy jak się budził to dostawał smoka i spał dalej. w dzień też używał smoka. Potem stopniowo odzwyczajałam go od smoczka w dzień a jak miał 14 miesięcy to przestaliśmy używać do zasypiania i w nocy. Obyło się bez awantur. Uważam że jak dziecko potrzebuje to dawać smoka. (oczywiście 3 latek ze smoczkiem to przesada i wygodnictwo rodziców)