Proszę chustujących, powiedzcie czy jest duża różnica w wiązaniu chusty nowej i używanej? Jeśli jako pierwszą kupię sobie chustę tkaną nową, to będzie mi się trudniej nauczyć niż na chuście używanej, złamanej?
Wersja do druku
Proszę chustujących, powiedzcie czy jest duża różnica w wiązaniu chusty nowej i używanej? Jeśli jako pierwszą kupię sobie chustę tkaną nową, to będzie mi się trudniej nauczyć niż na chuście używanej, złamanej?
Raczej tak, chociaż podobno te nowe nati są mięciuteńkie i nie trzeba ich łamać. Co planujesz kupić?
dokładnie tak jak pisze Agulinka - zależy jaką chustę chcesz kupić
ja kupiłam pasiaka nati, i od razu zamotałam młodego. Potem wyprałam, ale różnicy nie widziałam żadnej
Ja miałam pożyczoną nati sunset już złamaną, spodobała mi się i kupiłam nową taką samą. Różnica jest naprawdę niewielka. Nowa jest troszeczkę sztywniejsza, ale tak samo fajnie się dociąga.
najlepiej wybierz sobie konkretne firmy i modele i potem napisz na forum pytanie,jakie są,zaraz ktoś Ci odpowie,bo np taka lana to głaz nowa i długo mietolona nawet,ale wiekszość innych chust raczej jest miekka od nowości albo po pierwszym praniu.
Chusta chuście jest nierówna.
Tak jak napisałam Magda, wymień chociażby modele, które wpadły Tobie w oko, a łatwiej będzie można doradzić.
Najsztywniejsze na ogół są z mojego doświadczenie nowe Storchenwiege i chusty z domieszką lnu. No, moje konopki natkowe też są dość sztywne. Pamiętacie didkowego mossa? Co ja się nad dziadem napracowałam :ninja:. Ale było warto :thumbs up:!
Ano chusta chuście nierówna ale z oglądania nowych natek mogę pisnąć że lepsze używane :) I tylko takie już kupuję.
Oczywiście to kwestia gustu.
jestem za używkami, chociaż ta nowa zielona azimkowa chusta jest cudnie miękka, zupełnie jak tęcz almelle a do tego tania i nasza polska :mrgreen:
Ja zaczynałam ponad rok temu na nowej Natce. Kupiłam Sycylię 100 % bawełnę. Miękka od pierwszego prania, cieniutka. Dla nówki moim zdaniem git. Ja się nauczyłam bez problemu, wiążąc tygodniowego malucha pierwszy raz w życiu. Nie zraziłam się, wręcz przeciwnie. Z czystym sumieniem mogę polecić dla debiutantek chustowych.
No ja kupiłam w końcu Nati bardzo mało używaną, więc zobaczymy co z tego będzie. Na pewno się pochwalę ;)