Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
GRATULACJE :applause: To właśnie COŚ WIELKIEGO!!
Lena to dzielna panna :)
Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
Gratulacje! My zaczynaliśmy ec dawno (jak Konrad miał trochę ponad 3 mies.) Ale dopiero teraz zaczynam przechodzić na wielorazowki ("ide" dzis na zakupy do Ani :D nareszcie).
Życzę Wam wielu sukcesów, wytrwałości i jak najmniej buntów nocnikowych (u nas jak do tej pory był tylko jeden-przy pierwszych zębach).
POwodzenia!
A Lena ehh... Aż mi się gęba sama śmieje jak na nią patrzę!
P O W O D Z E N I A
:thumbs up:
Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
Powodzenia Basiu! :thumbs up:
Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
Dziękuję dziewczyny :kiss:
Dopiero zaczynam, więc jestem pełna zapału - zobaczymy, jak będzie za miesiąc :lool:
Te fotki nocnikowe wrzuciłam na NK i już mam kilka potępiających PMów od koleżanek (mam małych dzieci), że co ja robię, półroczniaka katuję itd :roll:
Nie uważam, żebym Lenę maltretowała, nawet sama nie siedzi na tym nocniku, tylko ją trzymam, bo przecież jeszcze siedzieć porządnie nie potrafi... (do fotki chwilę posiedziała sztywno, ale ona to urodzona fotomodelka - tylko aparat zobaczy, od razu się szczerzy :))
I nasz Logan bardzo pomaga, grzecznie leży i daje się oglądać...
I zabawki mamy wokół nocnika...
Nie sadzam jej przecież na pół dnia!! tylko kilka razy po parę minut...
No ja nie wiem, z której strony katuję dziecko :|
Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
No tak, rzeczywiście dziecko wygląda na katowane. Ten uśmiech to grymas bólu.
Mnie po prostu krew zalewa jak słyszę takie komentarze. Nie daj się i rób, co uważasz za słuszne.
Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
Nie przejmuj się i rób swoje!
A dla Lenki :applause:
Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
Właśnie! Gratulacje. Ja zaczęłam wysadzać 3 dni temu mojego 3miesięcznego Zygmunta i jak na razie tylko 3 wysadzenia nie skończyły sie sukcesem. Wcześniej jak widziałam że siusia na przewijaku to zawsze powtarzałam psi psi. Moja mama patrzy na mnie jak na czarodziejkę jak Go potrzymam chwilkę nad miseczką "popsipsiam" i jest efekt. Wiem, że to nie moja zasługa a dobrego wyczucia czasu ale już ze trzy razy wydawało mi się, że Mu się chce, otwieram otulacz a pielucha sucha (tetra) i siku w miseczce:) I też już usłyszałam że głupia jestem i że za wcześnie. Nie przejmuj się i rób dalej swoje!
Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
Byłyśmy dziś u mojej babci. Od razu po przyjściu wytargałam od babci spod wanny stary (z 50-letni) nocnik i hop Lenę na niego - i sukces. Babci bardzo się podobało. I mi powiedziała, że wysadzanie półroczniaka kiedyś było normalne, konieczne wręcz - bo ceratki do tetry to był super drogi luksus, a bez nich, jak się dziecko posiusiało, wszystkie warstwy były do zmiany. W interesie matek było nauczyć szkraby, co to nocnik.
A koleżanki potępiające mnie mają dzieciaczki 1-2 letnie - ciągle pieluchowe :mrgreen:
Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
No właśnie. Moja babcia też się strasznie ucieszyła jak usłyszała o tym, że chce tetrowych pieluch używać bo mówi że patrzeć nie może na dzieci z naszej dalszej rodziny, które po 3 lata mają i w pampersach latają. A w tych to czuć, że mokro i się szybciej na nocnik przestawi. Tamto pokolenie jakoś przychylniej nastawione.
I ciotka mi ostatnio opowiadała, że jej syn (mój rówieśnik) jak miał rok i dwa miesiące to już nie wiedział co to pieluchy. Nie chciał do nocnika sikać to dostał piękne wiaderko i na stojąco sobie trzymał jak prawdziwy facet :D A kupę sie nauczył jak mu raz rajstopy założyła. Wołał żeby mu pieluchę założyć bo chce kupę. Usłyszał że jak zrobi to będzie z tą kupą chodził do wieczora. Chyba myślał że ciotka żartuje. Nie żartowała i po tym jednym dniu z kupą w rajtuzach już zawsze robił do nocnika.
Słyszałam kilka podobnych historyjek. Wydają się trochę brutalne ale jak widać chyba skuteczne.
Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
Ja też gratuluję! I pochwalę się, że tydzień temu przeszłyśmy z moją Stefcią na tetrę i wysadzanie do miseczki. Stefcia dzielnie się sprawuje i prawie za każdym razem pięknie siusia :) Moje babcie są zachwycone...
Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
Już parę dni minęło, a ciągle jest fajnie :D Lena, nawet jak najbardziej przeziębiona była, z gilami do pasa, nie protestowała przeciw nocnikowi. A takie "psipsi" i "e e e" kiedy się załatwiała na przewijak, to z mężem od dłuższego czasu już robimy i chyba Lena się nauczyła, co to znaczy :omg: Normalnie jestem w szoku, że dzieci tak szybciutko potrafią podłapać o co cho. Wczoraj, kiedy Lenę kąpaliśmy, zaczęła warczeć tak nisko "eeeeeeeeeeeeeeeeeee", jakby szczeniak warczał :) i śmiać się do nas, a ja głupia nie załapałam co jest i za chwilę mieliśmy kupę w wannie :) Dziś rano (Kluska śpi z nami) obudziło mnie drapanie w nos i kolejne warczenie "eeeeeee" no to ja w te pędy (w miarę możliwości, bo korzonki znów mi trzasnęły...) po nocnik - i kupa w nocniku. I przed chwilą znowu :jump: :jump: :jump: Normalnie sama sobie nie wierzę, że Lena mi mówi o kupie :lool:
A w temacie pieluchowym - moje formowane ciągle leżą niezszyte, jeszcze mi rzepów nie przysłali... :( Ale może to i dobrze, bo w międzyczasie zmieniłam koncepcję szycia. Póki co jedziemy na tetrze z bambusowymi wkładkami i na ikeowskich ręcznikach - i jeżeli kupy łapiemy w nocnik to jest git :) Jak nie złapiemy, to parę godzin na jednorazówce, póki otulacz nie wyschnie :( Coś zakup drugiego mi się przedłuża...
I jeszcze o praniu - większość kup i siusiów wpada do nocnika, więc na wkład do prania nawet w 3 dni nie uzbieram... Nawet z ubrankami. A na pranie ręczne to mi szkoda moich korzonków. Problem się rozwiązał, jak mi mąż przypomniał, że w przedpokoju w kącie za drzwiami mamy przecież upchniętą starą mini franię od mojej babci, jeszcze z czasów, jak się po stancjach szwendałam. Super sprawa - pranie we frani, a później płukanie i wirowanie w automacie :) I taniej gorącą wodę wlać z kranu, niż grzać pralką :D
Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
hehe ja też od trzech dni nie "uzbierałam", żeby pranie zrobić. mam ręczniki z ikei, wkładki różne (konpne, bambusowe), 4 frotki IV i kilka formowanych.
Ale na noc pampek-i w ten sposób mam nockę bez pobudek.
Trzymajcie się!
Re: Dzisiaj zaczęłyśmy :D
Meta :applause: :applause: :applause:
Pozazdrościć. Jak czytam takie opowieści to :szok: i :szok:
No i oczywiście mam coraz większy nakręt, zeby naszego wysadzać od razu
:jump: :jump: :jump: