kółka w kółkowej

mam kółkową lanę i nie mogę jej porządnie dociągnąć, normalnie materiał stoi w kółkach (mimo starannego układania).

po przeczytaniu paru wątków doszłam do wniosku, że winę ponoszą zbyt małe kółka (im większe, tym ponoć lepiej chustę dociągnąć, zwłaszcza przy tak grubej chuście).

zmierzyłam je i mają ok.8,5-9cm.
czy ktoś się zna na kółkach (ile cm mają największe dostępne i gdzie można je nabyć), może ktoś szyjący/przerabiający na kółkowe mógłby mi wymienić te kółka (chusta nie jest oryginalną kółkową, tylko pewnie szyta z długiej)?

Wygląda na to, że to L-ki. Więc większych raczej nie ma.
Pokaż zdjęcie tej lanki - ja szyłam dwie, może to jedna z nich. Ale szyłam też z mniejszymi kółkami i wtedy fakt, materiał chodził ciężko. Na L-kach powinnas spokojnie dociągnąć.

jeszcze kwestia jak dociągasz - musisz podłożyć rękę pod pupę i dziecko lekko unieść, plus materiał ciągnąć po skosie w dół - ja ciągnę tak jakby materiał z ogona "wracał" na chustę czyli górną krawędź po mniejszym kącie a im dalej tym bardziej w dół - najfajniej to na pasiakach widać...

Cytat:

---

Zamieszczone przez myrra

Wygląda na to, że to L-ki. Więc większych raczej nie ma.
Pokaż zdjęcie tej lanki - ja szyłam dwie, może to jedna z nich. Ale szyłam też z mniejszymi kółkami i wtedy fakt, materiał chodził ciężko. Na L-kach powinnas spokojnie dociągnąć.

---

kupiłam ją od atelki, może faktycznie szyta przez Ciebie :)




http://images45.fotosik.pl/681/3133b6a1ef4f7f8cgen.jpg

Cytat:

---

Zamieszczone przez Mayka1981

jeszcze kwestia jak dociągasz - musisz podłożyć rękę pod pupę i dziecko lekko unieść, plus materiał ciągnąć po skosie w dół - ja ciągnę tak jakby materiał z ogona "wracał" na chustę czyli górną krawędź po mniejszym kącie a im dalej tym bardziej w dół - najfajniej to na pasiakach widać...

---

o sposobie dociągania kółkowej zostałam właśnie ostatnio pouczona na spotkaniu kk w 100 pociechach :)
miałam kiedyś na sobie kółkową evę didymosa i ona chodziła w kółkach zupełnie bez wysiłku z mojej strony, jak po maśle.

To jednak nie moja, chyba atelka sama szyła.

Lana jest dość gruba. Ale popróbuj dobrze rozłożyć materiał na kółkach przed założeniem. Za to jak dociągniesz, to będzie trzymać na mur :)

sukces :)
obejrzałam jeszcze filmiki instruktażowe umieszczone na naszym forum, i był tam taki sposób rozkładania chusty na kółkach, że zawijano brzegowe krawędzie do środka http://www.youtube.com/watch?v=O6U4xI_yZZE, i to działa.
oczywiście nie jest idealnie, bo muszę ciągnąć z całej siły, niemal się na tej chuście uwiesić, ale może to kwestia złamania chusty?
w każdym razie udało się i na razie porzucam myśl wymiany kółek na większe (jeśli takowe istnieją) i będę ćwiczyć :)

myrra i mayka, bardzo dziękuję za porady :)

no to fajnie, że się udało :)
Może faktycznie kwestia połamania chusty... a patent niezły faktycznie :)

skarby uważajcie z tym dociąganiem siłowym. lepiej sposobem i nie gwałtownie. ostrożnie ze względu na ramie na którym wisi chusta. można sobie zrobić krzywdę, pociągnąć zbyt mocno, zbyt gwałtownie, nie fortunnie jakoś. ostatnio moja koleżanka się tak zawzięła, że dociągnie, że przecież musi się dać i nagle pisnęła, oczy wielkie zrobiła i odpuściła... noszenie na dwa dni. nie groźnego, ale się naciągnęła/nadwyrężyła.

Ja mam kółkową lanę (olve akurat) też przez kogoś szytą, ale jest maksymalnie złamana i dociąga się bosko. Więc myślę, że to również kwestia dotarcia materiału

przyznaję się, szyta przeze mnie, ale kółka chyba to były L-ki
a lana dość nowa więc miłego łamania :)