jestem chustotatą praktykującym choć nie umiejącym motać, obecnie zamówiliśmy MT trochę pode mnie (łatwiejsze wiązanie) a jak radzą sobie wasi mężowie?
Wersja do druku
jestem chustotatą praktykującym choć nie umiejącym motać, obecnie zamówiliśmy MT trochę pode mnie (łatwiejsze wiązanie) a jak radzą sobie wasi mężowie?
mój mota po domu ale na wyjście na dwór lepiej się czuje w ergonomiku - specjalnie ma na tę okazję mandukę
Kieszonkę potrafi wiązać lepiej ode mnie. Od kiedy syn zrobił się za duży na noszenie na brzuchu, woli ergo, albo przy plecaczku prosi mnie o pomoc.
Ja motam męża ;)
Mąż mota mnie ;)
ja mam wrażenie, że ostatnio to on nosi więcej niż ja :roll:
no i na pewno tylko on tak pięknie w chuście usypia :)
nosidło lubi tak jak ja, czyli względnie ;)
edit: Panie ChustoTato - zapraszamy do Powitalni :ninja:
Hejo,
całkiem sprawnie mota 2X a i noszenie w kółkowej mu wychodzi, z MT się nie polubił, z onbu też nie - woli chustę, nawet plecak prosty z drobną pomocą wiąże ;)
przymierza się do nosidała, ale w sumie najbardziej lubi nosić synka na barana :D
ja mojego motam
przedstawiania i powitania :)
a jak się tam dostać?
najprościej poprzez kliknięcie ;)
Ha, a mój mąż po pierwszej próbie zbojkotował MT i uznaje tylko chustę, a nosi z prawdziwą przyjemnością :)
Mój mąż nosi na razie tylko po domu, zazwyczaj pomagam mu wiązać, choć z 2x potrafi sam sobie poradzić, chyba głównie z racji tego, że najpierw wiąże się chustę, a potem dopiero wkłada dziecię :) Myślę, że bliżej wiosny kupimy mu jakiegoś ergonomika :)
W motaniu jak wszędzie, praktyka czyni mistrza, więc na pewno wkrótce będziesz sobie dobrze radził :) Powodzenia!
Mój w chustach nosił, choć nie przepadał za metrami materiału - ale odpowiedź, że dla niesiedzącego malucha to najbezpieczniejsze, kończyła wszelkie dyskusje.
Od kiedy młode podorastały do MT, nosi i to uwielbia.
faceci potrafią motać lepiej niż babki tylko czasami sami o tym nie wiedzą ;)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/6/d...eIOnvhj5qX.jpg
moj tez glownie w nosidlach nosi,wiec problem wiazania odpada,ale jak nosil Mikolaja malego w chuscie,to mowilam mu co ma robic i gdzie dociagac,dawal rade
mój M w 3 sec 2x robi , tak skubany że idealnie i to bez dociagania :) jeśli chodzi o MT'ki to pomagam mu wiązać
mucha to nawet w gazetę zamota!
Mój tylko 2x, kieszonki nie opanował. I MT, ale tylko z przodu. Częściej noszę ja, bo jak idizemy razem, to wolę nieść małą niż latać za starszą :) Ale jak sam z nimi idzie to mota sprawnie :)
Ja go motam:)