Wersja do druku
mam swoja motylkowa. widze,ze choc jej jeszcze nigdy nie prałam to i tak wyblakła troche. zastanawiam sie jak ja uprac?A moze do czyszczenia dac? nie chcialabym,zeby sie całkiem zeszmaciła....
normalnie, tobym jej nie prała,ale mi stefcia sie do błyszczyka dobrała i cała manduke upaćkała....
Moją nówkę pierwsze co, to wyprałam...śmierdziała mi nowością :twisted:
Wrzuciłam do siateczki i wyprałam na praniu ręcznym...nic jej się nie stało poza tym, że już nie śmierdzi :lol:
Ja mam zwykłą, nie limitkę:rolleyes: i piorę w pralce na 30 stopni.Używam sporo od 10 miesięcy,prana kilka razy.Ale wygląda ok.
Z chustami się zdecydowanie bardziej cackam:lol:
Ja swoją Jardin Noir prałam kilkakrotnie w pralce na 30stopni i nic się jej nie stało (poza tym, że bieli nieco poszarzała, ale to na pewno nie od prania :wink:).
Ja mam naturka, prałam w pralce, najzwyczajniej. Nic się nie stała.
Za to mam zagwozdkę, czy kaszmirka Nati wrzucić do pralki?...
nie cackam sie, tylko wrzucam do pralki na 40°. W koncu to przedmiot uzytkowy jest a nie muzealny. ;)
Wrzuciłam w poszewkę na poduszkę i myk! do pralki na pranie ręczne :lol:
jeśli już, to tylko na pranie ręczne (edit - chodzi mi o taki program w pralce)Cytat:
Zamieszczone przez aniakom
moja motylkowa też wyblakła nieco, mimo ze nie była często prana, od samego uzytkowania widać się tak dzieje, a piorę w pralce na programie pranie ręczne
A ja się waham, co z jedwabiem nati zrobic? Pralka czy łapki?Cytat:
Zamieszczone przez aniakom
piorę, a raczej raz wyprałam (bo długo u nas nie mieszkała ;-)) przed sprzedażą na 30st. w programie do prania wełny. nic jej nie było :-).
a niedlugo bede miala jadin i wtedy bede pewnie prala tak samo.
mam może głupie pytanie - ale prasujecie je trochę? jak widze używane manduki to one są czasami jak psu z gardła wyjęte - takie pogniecione, jak szmatki wyglądają. To ma tak wyglądać po kilku praniach, czy ktoś nie dbał o nosidło, czy może mógłby to delikatnie uprasować?