pierwsze plecaczkowe próby - oceńcie i poradźcie
szanowne grono! dziś stwierdziłam, że dojrzałam do pierwszej plecaczkowej próby:) największy stres to włożenie małej na plery, o dziwo nie było jednak aż tak źle (może dlatego że była w szoku, co znów ta matka wariatka wymyśliła:D)
zastanawiam się czy młoda nie powinna być trochę wyżej zawiązana - tylko jak to zrobić, zeby była wyżej?? no i chyba trochę za słabo dociągnęłam górne krawędzie, bo mi się mała trochę odchylała, co widać na zdjęciach... miałam wrażenie, ze chestbelt ciągnęło mi do góry i stąd te luzy na krawędziach (ale może tylko mi się wydawało :dunno:)
generalnie mnie było bardzo wygodnie, a mała nie protestowała bardziej niż przy innych wiązaniach z przodu (bo zwykle trochę protestuje przy motaniu) więc myślę, że próba pomyślna, a każda następna będzie lepsza (powiedzcie że tak, please:D)
a oto foty (znów z komóry, bo mama znów podprowadziła mi aparat - muszę jej zabrać klucze do mieszkania:mad)
http://images40.fotosik.pl/230/3a1be6740ee4e287med.jpg
http://images39.fotosik.pl/230/73f9dc20528f2facmed.jpg
http://images50.fotosik.pl/234/5a4bfc94973c90c7med.jpg
http://images37.fotosik.pl/229/68c6329283e94352med.jpg