Chyba jestem kolekcjonerką ;)
każda nowoodkryta przeze mnie pieluszka kusi, oj kusi, żeby ją mieć.
Czy to się kiedys nudzi?:duh:
Wersja do druku
Chyba jestem kolekcjonerką ;)
każda nowoodkryta przeze mnie pieluszka kusi, oj kusi, żeby ją mieć.
Czy to się kiedys nudzi?:duh:
Ja bym chciała, zeby mi się znudziło, ale końca nie widać...i ostatnio znowu odkryłam coś co mnie potwornie kusi :-)
nie mija, wrecz przeciwnie, a czesto konczy sie wyprodukowaniem kolejnego pieluszkowca :mrgreen:
żeby nie było że tak tragicznie z nami, to powiem że mnie niecoooooo minęło
no ale to tylko z braku czasu :mrgreen: nie ma się kiedy przeglądać, to i nie kusi :D
Ja już planuje kolejnego chuścioszka:-) A tak serio, to każda nowo odkryta pielucha kusi, żeby ją mieć. I w tym problem, bo chciałabym sobie dopasować stosik pod to co mi najbardziej odpowiada, a z drugiej strony jak tu nie kupić jakiejś kolejnej pięknej pieluszki.
Na całe szczęście narazie finanse biorą górę:-)
No właśnie chcę pochwalić sie w odpowiednim wątku nowościami.
Muszę mieć wszystko po jednej sztuce. żeby móc się wypowiedzieć..oczywiście;-)
Nam też nie mija :D, chociaż myślałam, że po skompletowaniu nowych pieluszek dla córeczki poczuję się zaspokojona na jakiś czas :mrgreen:. Za dużo jest ciekawych pieluszek a ja lubię je testować. Też mam raczej wszystkiego po 1 sztuce.............
To jakiś nałóg. Znajoma z USA mnie spytała czy nie chcę czegoś, bo jej teściowa będzie jechała do nich... pierwsza rzecz o jakiej pomyslałam to pieluszki:duh:
Znam ten ból :) Jaką radość miałam, jak małż został chrzestnym i udało nam się rodziców chrześniaczki namówić na wielo - szalałam z zakupami na prezent dla malutkiej :lol: Ale było fajnie!
A co do kolekcjonowania, to kiedyś wypatrzyłam na bazarku taniutkie, śliczniutkie AIO i choć już nie było komu, kupiłam, bo będzie dla mojego następnego pieluszkowca (ale jeszcze nic o nim nie wiem :ninja:)