Tak odpowiadam:)
Pani w okienku na poczcie od razu z rezerwy w podejściu do mnie i Lu w chuście zmieniła się w szeroki uśmiech :D
Inna pani na osiedlu jak tylko mnie widzi, to pyta o moją Koalę ;) Nawet, jak jestem z Młodą w wózku!
A Lu ma taki kombinezonik cienki, niby futerkowaty, beżowawy, z uszkami na kapturku, z łapkami na podeszwach stóp... Miś :) - no, może nie koala, ale miś :P

