poszatkowana dupcia

nie wiem czy tez tak macie, no czy dupki waszych dzieci tak maja ale zauwazylam, ze jak wyjmuje Helen z chusty, powiedzmy po godzinie to ma strasznie jak ja to nazywam poszatkowana skore na dupencji i wszedzie tam gdzie dotykala ja pielucha (niewazne czy kieszonka czy moltex z tym ze od moltexow bardziej). to sa tylko odciski i po jakims czasie znikaja ale wyglada to makabrycznie i zastanawiam sie czy jesli by posiedziala jeszcze dluzej czy by sie nie odpazyla bidula. jak temu zaradzic?

tylko mi nie mowcie ze tylko ja tak mam :lol:

u nas to samo.
ale ja jak się rozbieram po całym dniu też mam ubranie odciśnięte na ciele.

odparzenia przy dłuższym noszeniu - wątpię.
zresztą i tak ponad 2,5-3h w chuście to nieco niezdrowe.

Ja na dodatek,jak dłużej ponoszę, to mam bluzkę nie tylko pomiętą ale i mlekiem zalaną :lol: Wkładki mi przelewa,he,he

a gdyby tak można by nosić na udach i niech one te uda się pocą i pocą i szczupleją :lol:

no swebe, ale masz marzenia :lol:

nie martw się: te "zamięcia" nie są dla helenki bolesne. to jak ty: wstajesz rano i masz odciśniętą kołdrę lub piżamę, ale cię to nie boli.