wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
gdzieś tu natknęłam się na wątek o tym "jak to Lotna się na wielorazówki nawracała" :D
a ponieważ od kilku dni intensywnie testuję różne pieluszki w różnych kombinacjach, to przemyśleń mam mnóstwo :D . ciekawe czy i u Was było podobnie.
1. jakie te pieluchy są różne - zwłaszcza rozmiarem. aż się nie chce wierzyć, że IB rozm. M i wonderoos one size (kieszonka) można założyć na tę samą pupę. :shock: w ogóle one-sizy mnie zaskoczyły wielkością.
2. ile to moje dziecię sika! :omg: i ile ona musi ze mnie wypijać w związku z tym! w pampersach w ogóle tego nie widać!
3. "las rośnie długo, płonie szybko" - w moim mieszkaniu niektóre pieluchy schną ponad dobę, a ich zasikanie zajmuje Hance chwilkę :mrgreen:
4. przewijanie może być przyjemnością. :D dla nas obu. ja dotąd tego nie lubiłam. ona oczywiście kocha mieć gołą pupę. jak marudzi, to zmieniam pieluchę zamiast zabawiać :D
5. zakładanie jest niełatwe. :| wszystko kilkakrotnie sprawdzam czy nie wyłazi coś spod otulacza, nie za ciasno, nie za luźno. dlaczego nie ma doradców pieluszkowych? kogoś kto doradzi, czy zapiąć mocniej czy luźniej? :roll: a i tak, ciągle się okazuje, że znów zapomniałam podłożyć papierek na wierzch i Hanka podstępnie zrobiła kupę :ninja:
6. testuję i testuję i nadal nie mam pojęcia co mi najbardziej odpowiada. (wszystkiego chcę więcej :mrgreen: ) kiedy będę wiedziała?
7. pieluchy weszły mi na ambicję, a to rzadko komukolwiek się udaje. :twisted: myślałam, że chodzi mi o to, żeby nie produkować tony pampersowych odpadów a zaledwie pół tony rocznie, ale teraz ciągle kombinuję jak to zrobić, żeby nie założyć jednorazówki. tylko w nocy Hania w pampku a pieluchy w praniu :lol: pieluchowanie wciąga. :wink: chyba nawet bardziej niż chustowanie :lool:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
O :mrgreen:
Wciąga to okrutnie, mi też to wlazło na ambicję, dziecko przepraszam jak czasem muszę pampka założyć :hide:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
Cytat:
Zamieszczone przez Lotna
O :mrgreen:
Wciąga to okrutnie, mi też to wlazło na ambicję, dziecko przepraszam jak czasem muszę pampka założyć :hide:
niee no oplułam monitor :lool: :lool: :lool:
uwielbiam WAS! :lool: :lool: :lool: :applause:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
a ja myslałam, ze tylko ja taka "nawiedzona" :wink: :mrgreen:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
pare miesiecy temu zdazalo mi sie zalozyc raz dziennie lub co drugi trzeci dzien jednorazowke. jak bylam pewna na przyklad ze bedzie kupa. od dobrych 3 miesiecy moltexy sobie lezą i sie kurzą. :mrgreen: jak ostatnio mama zostala z malym a ja wyskoczylam cos zalatwic to zmienila mu pieluche na ... jednorazowke. :twisted: chociaz kolorowy stosik i to AIO lezy zawsze przy przewijaku. :roll: a ja poczulam sie ... hmmm ciezko okreslic.... bardzo mi z tym zle bylo, ze on mial na pupie to co mial. :| :mrgreen: hihi
wielorazowki ? nie wyobrazam sobie juz teraz zeby moglo ich nie byc. :jump:
powiedzcie co my robic bedziemy, jak nam sie dzieci odpieluchuja??? (ja kolejnego pieluszkowca juz nie planuje) :cryy:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
Jesteśmy nienormalne :hide:
Ja ostatnio doszłam do tej prawdy, że chcę mieć 4 albo 5 dzieci :mrgreen: Mąż chce 3, jakoś tę dwójkę pod spódnicą przemycę :lool: :lool:
NIE UWIERZYCIE!!!!!
Powiedziałam mężowi że czuję się źle jak zakładam małemu pampka, że mam wyrzuty sumienia a on mi na to " ja też mam takie odczucie" :szok:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
Cytat:
Zamieszczone przez Lotna
NIE UWIERZYCIE!!!!!
Powiedziałam mężowi że czuję się źle jak zakładam małemu pampka, że mam wyrzuty sumienia a on mi na to " ja też mam takie odczucie" :szok:
Mój chyba nie ma takich odczuć aczkolwiek wczoraj wyszłam ze starszakiem a młodego wysłałam na spacer z tatą w jednorazówce na wszelki wypadek. Wracam do domu a młody myka w tetrze, pozytywne to było.
Ja nie cierpie jednorazówek i też usprawiedliwiam się że to tylko na chwilę itp :D
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
fajnie macie. ja nie cierpie przewijania. od paru tygodni dziecko przewrócone na plecki w celu przebrania zaczyna wyc jak nakrecone. czasem uda mi sie ja czyms zajac - dac do reki pudełko kremu, czy inny arcyciekawy badziew, ale najczesciej jest tak ze ona wyje i ucieka a ja mecze sie z agrafkami :roll:
na noc zakladam IV frotkowe, i bez dodatkowego osprzetu nie trzymaja sie tyłka. rano zmieniam na jednorazówke i uciekam do pracy. pod chuste i na wyjazd tez jednorazówki. nie mam wyrzutów puki co
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
Dvoicka :applause: :applause:
to jest urok pieluszkowanie wielorazowego. nie osiadasz szybko na laurach, tylko to jakoś tak wciąga :) My jesteśmy ponad 3 m-ce na wielo, i rozterki wciąż podobne. Mnie się to akurat podoba, bo nie jest nudo tak jak z papkami, gdzie owijanie dzieciaka było rutyną. A tu jest adrenalina ... pewnie też za sprawą tego forum tak jest :fire: :lool:
Ale "normalnym" znajomym lepiej się nie zdradzać, co zajmuje mój umysł :rolleye: :lol:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
Lotna, to się wciagnął chłopak, a pamietam jak krzywo patrzył na te zakupy twoje :)
hehe pieknei!!
mnie na razie nie męczy ze franek czesciowo w pampkach leży. po prostu kasy nie mam na zakupy już a takie ma szczęscie ze ZAWSZE oba otulacze są od razu do prania po założeniu na tyłek :/
ale wczoraj uszyłam pół formowanki. znowu mnie wciagnie chyba :lol:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
Cytat:
Zamieszczone przez rzufik
Lotna, to się wciagnął chłopak, a pamietam jak krzywo patrzył na te zakupy twoje :)
hehe pieknei!!
mnie na razie nie męczy ze franek czesciowo w pampkach leży. po prostu kasy nie mam na zakupy już a takie ma szczęscie ze ZAWSZE oba otulacze są od razu do prania po założeniu na tyłek :/
ale wczoraj uszyłam pół formowanki. znowu mnie wciagnie chyba :lol:
Które poł? przednie/tylne/lewe/prawe? Musisz mu do tej pół-formowanki siusiaka odpowiednio kierować teraz, co? ;) :) :)
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
Cytat:
Zamieszczone przez kamyszkasia
Cytat:
Zamieszczone przez rzufik
Lotna, to się wciagnął chłopak, a pamietam jak krzywo patrzył na te zakupy twoje :)
hehe pieknei!!
mnie na razie nie męczy ze franek czesciowo w pampkach leży. po prostu kasy nie mam na zakupy już a takie ma szczęscie ze ZAWSZE oba otulacze są od razu do prania po założeniu na tyłek :/
ale wczoraj uszyłam pół formowanki. znowu mnie wciagnie chyba :lol:
Które poł? przednie/tylne/lewe/prawe? Musisz mu do tej pół-formowanki siusiaka odpowiednio kierować teraz, co? ;) :) :)
eheheh do kierowania siusiaka do kupiłam wczoraj miseczkę a'la nocnik chinski...
a formowanka na tyłek bedzie acz nie ma gumki z tyłu i rzepów jeszcze ;) moze dzis dokoncze ;)
a w ogóle to w temacie nocniczka-miseczki... co mam począc jak F. robi grubsza sprawe przy jedzeniu czesto? przecie nie bede mu trzymac michy pod tyłkiem... :dunno:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
Cytat:
Zamieszczone przez Aloha
Ale "normalnym" znajomym lepiej się nie zdradzać, co zajmuje mój umysł :rolleye: :lol:
Dobre dobre :lol: też tak czuję. I też razem z mężem nienawidzimy zakładać pampka (jeszcze 2 tygodnie musi mały w nim w nocy spać, bo ma poduszkę Frejki pod którą niestety istnieje duże ryzyko przecieku wielorazówki - za duży nacisk :evil: )
A co do planowania kolejnych dzieci w celach pieluchowych, ja to następne planuje za jakieś 2 lata a juz w wolnych chwilach obmyślam sobie jaki tu stosik na początek dla takiego maluszka przygotować :wink: (bo Franek na wielo odkąd skończył 2 mce, więc nie mam doświadczenia z noworodkami)
Tak to jest dziewczyny, najwyraźniej się nudzimy :lool:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
miny ludzi na placu zabaw kiedy przewijam Kluskę są bezcenne :) lekarka w przychodni dokładnie mnie przepytała, bo ona myślała że "wielo" to tylko tetra
nie mam w domu żadnego pampersa :lol:
a wstyd się przyznać, ale składanie pieluch lubię :hide: rytuał się z tego zrobił, składanie, pasowanie, przypinanie, układanie....fajna zabawa :oops:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
u nas lekarka też się zdziwiła, i powiedziała tylko żebym sama zapięła bo ona sie nie zna na takich wynalazkach, a potem wkeciłam w rozmowę o alergii, że właśnie z pampków zrezygnowałam, bo ta chemia przecież może być przyczyną alergii, no i wtedy spoważniała i przyznała mi rację, ale widać było, że ją to zastanowiło
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
Ja teraz kompletuje pieluchowa wyprawke dla noworodka. Mam nadzieje ze nie zrezygnuje zbyt szybko bo juz sporo kasy wydalam. Ale patrzac na to jakie one sa piekne :love: i ze kilka razy dziennie wyciagam je z szuflady i ogladam to chyba szybko sie nie poddam :)
Dodatkowo ja lubie wszelkie odmiennosci, wiec moj synek nie bedzie chodzil w pampkach (poza tym od podstawowkowej lekcji biologii, juz prawie 15 lat, balam sie zeby moje dziecie od pampkow nie bylo bezplodne) :lool:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
ja mam podobnie jak hanti. :)
nie mam w domu ani jednej jednorazowki. i to od kilku miesiecy.
a do pieluch wielo przymierzalam sie prawie rok, jak niektore z was pamietaja. gdy przeszlam na wielo, dostalam niemalze forumowe brawa :)
ale teraz to pewien rytual, i zabawa :)
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
ja mam za mało towaru :mrgreen: nic nie chce schnąć i zła jestem jak pampka zakładam, bo odczuwam to jako moją porażkę organizacyjną :hide:
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
Picikola nie martw sie, niedlugo bedziesz miala za duzo ;)
Ja wlasnie pozamawialam tyle ze bedziemy sie prac co 2 dni :D :lool:
Codziennie listonosz przychodzi z nowymi pieluszkami, a maz widzac je lapie sie za glowe i pyta czy cokolwiek mi na koncie zostalo z pieniedzy :D
Re: wyznania i odkrycia nawracającej się na wielorazówki
Ja uwielbiam moment wieszania prania, lubię je wąchać, każda ma swoje miejsce na suszarce, a potem suszarka wyjeżdża na balkon. :jump: A potem moment, gdy wyschną i układania je w stosiki. :love: