Hej, dziś zaniosłam Zosię do żłobka w plecaku prostym. Tak żeby potrenować. Zarzucam ostatnio ją sobie z biodra i w efekcie mam wrażenie, że plecak wychodzi mi bardzo niski. Jak to waszym zdaniem wygląda?
http://i57.tinypic.com/14j3lhw.jpg
Wersja do druku
Hej, dziś zaniosłam Zosię do żłobka w plecaku prostym. Tak żeby potrenować. Zarzucam ostatnio ją sobie z biodra i w efekcie mam wrażenie, że plecak wychodzi mi bardzo niski. Jak to waszym zdaniem wygląda?
http://i57.tinypic.com/14j3lhw.jpg
A jak Ci sie nioslo? Bo jak ja mam mala nizej to mnie "ciagnie" do tylu, staram sie ja wysoko umieszczac, lecz ja ja wrzucam i dopiero potem chuste. No i gore musze mocniej dociagnac, lapie porzadna garsc gornej krawedzi i dociagam. Wtedy mloda przyklejona i wygodnie nam :-) o tak wysoko lubie:
http://img.tapatalk.com/d/14/06/04/yvutu2e8.jpg
http://img.tapatalk.com/d/14/06/04/e2upe2a6.jpg
Faktycznie dośc nisko. Jak mała jest juz na plecach, to możesz ją podciągnąć w górę.
I górna czesc bym jednak bardziej dociągnęła - odkryłam to ostatnio, że można jeszcze mocniej dociagnąc i jest wtedy wygodniej ;)
Tak, dokładnie, w trakcie noszenia ciągnęło w tył. No więc ja wrzucam na początku nawet w miarę wysoko, ale zjeżdża mi w momencie, kiedy wpycham chustę między nas. Bo ciągnę dolną krawędź chusty w dół razem z nią.
Dociągnięcie przy szyi... Problem w tym, że za każdym razem, kiedy próbuję zebrać materiał przy szyi, Zosia się pręży i krzyczy, więc od razu jest po dupkowpadce.
Bardzo mi się podobają wasze motania, dziś spróbuję zawiązać tak wysoko :)
spójrz jak stoisz ;) pochylasz się.
dobrze zawiązany plecak "w sposób naturalny wymusza" :lol: idealną pozycje noszacego. czyli tak naprawdę najwygodniej jest Ci w tej optymalnej, wyprostowanej, ze ściągniętymi łopatkami i piersią wypchniętą.
poza tym ta chusta to 4,2. osoba tak szczupła jak Ty powinna mieć w niej znacznie dłuższe ogony.
czyli?
niedociągnięty po prostu jest on.
dlatego nisko, dlatego niezbyt Ci wygodnie, dlatego się pochylasz.
To 4,2 jest? Myślałam, że 3,6 ;) Ale to twoja chusta, to pewnie wiesz, ja nigdy nie mierzyłam ;)
Spróbuję odważniej. Z dociąganiem jest tak, jak pisałam, Zosia się drze i pręży, jakby ją bolało, dlatego jakoś nie miałam odwagi dociągać z całej siły plecaka.
3,6? A moze...
Nie mam praktyki z wrzucaniem przez biodro, wiec nie podpowiem trickow, niestety :(
Mi., a jak wrzucasz duże, ciężkie dziecko? Zawsze z tobołka? Tak byłam uczona przez doradczynię (i wtedy Zosia lądowała mi zawsze wysoko), ale eksperymentuję własnie z innymi metodami, nie wiem, czy słusznie ;)
Isolt, a kiedy ci ten materiał wyjeżdża, przy prężeniu czy tak w ogóle?
U mnie te same problemy z młodym. Jak tylko chce mocniej dociągnąć gore to on się pręży: /. Przez to nie jest nam za wygodnie: (. Będę spoglądać na ten wątek bo może ktoś cos dobrego doradzi:)
Ja może spróbuję coś zaśpiewać w trakcie dociągania ;)
przy prezeniu, moj maly raczej nie siedzi spokojnie, tylko sie wykreca, zeby poogladac, albo podskakuje, jak jest znudzony no i wtedy klops i kiszka
No są luzy, stąd też mało komfortowe noszenie.
Ja na ogół robiłam rzut na akrobatę, więc z biodra mało wiele podpowiem.
Jedno co mi przychodzi do głowy, aby bardziej dociągnąć ( o ile nie możesz krawędziami), to skręcanie każdej poły do wewnątrz- siłą rzeczy nieco się chusta sama wówczas dociąga. Tyle, że to taka mega prowizorka...
Ps. Ładna zawartość reklamówki ;).
Ile wazy ciezkie dziecko?
Moje wazy 9,9 i wrzucam tak samo jak 5 kilo temu - juz zacnie dociagniety tobolek przerzucam przez ramie.
Dobrze ponad 10. Muszę w takim popracować nad dupkowpadką w tobołku, bo tą drugą metodą zdecydowanie lepsza mi wychodzi.
samasia, a córka Ci śpi w drodze do przedszkola? Może spróbuj ją wiązać z rękami na zewnątrz? Ja choć doświadczenia wielkiego nie mam to mam takie wspomnienie, że o wiele łatwiej było mi dociągnąć, jak mała już była prawie chodząca i zostawały jej ręce na zewnątrz. (Wrzucałam też z biodra). Mnie ogólnie bardziej przekonał plecak z kieszonką... czy jak mu tam ;)
Niee, nie śpi :) Też myślałam o rękach na zewnątrz, zresztą zwykle ona wyciąga ręce, tym razem jakoś wyjątkowo schowana mi wyszła.
Plecak z kieszonką fajny, ale chciałabym dopracować do perfekcji prosty z myślą o kolejnym dziecku w przyszłości. Lepiej chyba eksperymentować na starszaku ;)
przyglądnę się trochę.. nie mam teraz jak ćwiczyć bom w ciąży a wnet się przyda!
Plecak z kiszonka...