Widziałam. Wczoraj (29.08). Na warzywach. Z dość sporym dzieciem z przodu. Chrząkałam i się uśmiechałam, eksponując moją torbę z chustomamą, ale reagował tylko dzieć ;)
Chusty nie rozpoznałam, jakaś może lennylamb?
Wersja do druku
Widziałam. Wczoraj (29.08). Na warzywach. Z dość sporym dzieciem z przodu. Chrząkałam i się uśmiechałam, eksponując moją torbę z chustomamą, ale reagował tylko dzieć ;)
Chusty nie rozpoznałam, jakaś może lennylamb?
To chyba ten sam tatuś który przychodzi do Heliosa na Wózkownie:D Ja każdego dnia spotykam na ulicach Wrocławia zachustowane maluchy. Pozdrawiam wszystkich noszących cieplutko!