PDA

Zobacz pełną wersję : Dziecko w chuście, a gdzie potrzebne klamoty?



szajajaba
10-03-2013, 13:35
Nie znalazłam tematu, ale też za bardzo nie wiem, co wklepać w wyszukiwarkę, bo to obszerny temat.

Z wózkiem ułatwienie jedno: torba na rączkę, bambetle pod wózek. A co w chuście? Egzemplarz mocno ulewający mam, więc MUSZĘ mieć ze 2 zmiany ciuszków. Do tego pieluchy - sztuk kilka, chusteczki też. No i ze 2-3 tetrówki.

W czym nosicie, jak sprawę rozwiązujecie?

klampton
10-03-2013, 13:42
plecak na plecy i ręce wolne pozostają :) praktykuję w sklepach, komunikacji miejskiej i działa ;) oczywiście póki małe jest małe i możesz z przodu nosić (a po ulewaniu sądzę że póki co tak jest)

Ronja
10-03-2013, 13:44
A jak dziecko na plecach? ;)

marjen
10-03-2013, 13:48
ja zwykle z torbą na ramieniu :)

ulala.v
10-03-2013, 14:06
A jak dziecko na plecach? ;) to torba przez ramię, z regulowaną długością paska najlepiej :) http://3.bp.blogspot.com/-0y0QWwTYP6g/TkPcLEktuoI/AAAAAAAAAoc/fUaGVlhA-DU/s1600/10.jpg

dita
10-03-2013, 14:19
mój egzemplarz też mocno ulewający był ;) ja nosiłam i noszę w sumie dalej,taką wielką torbę, z długimi uszami. Można ją powiesić na ramieniu, na przegubie ręki, albo za te uszy trzymać w dłoni. A w środku to i słoń się zmieści ;)

panthera
10-03-2013, 14:38
albo dziecko w chuście a zakupy/rzeczy w wózku.

aginia
10-03-2013, 14:49
Dla mnie to największy minus chusty:( Jedno dziecko, chusta i troche klamotów - no problem ..ale trójka dzieci, chusta plus klamoty całej trójki i ewentulane zakupy...oj momentami wymiekam i wolę wózek:(

owieczka33
10-03-2013, 15:06
Nie bede orginalna chusta+ obszerna torba na ramię.
Gdy przestaniesz mieć tyle klamotów może wystarczyć Ci większa "nerka" (na pasku), albo pojemne kieszenie. ;-)

A na zakupy dziewczyny polecały wózeczek z kółkami, taki, jaki kojarzony jest ze starszymi paniami. Nie próbowałam, ale brzmi to zacnie. :D

JoShiMa
10-03-2013, 15:15
Dla mnie to największy minus chusty:( Jedno dziecko, chusta i troche klamotów - no problem ..ale trójka dzieci, chusta plus klamoty całej trójki i ewentulane zakupy...oj momentami wymiekam i wolę wózek:(
Gdzieś był wątek o torbach na kółkach ;)

madlles
10-03-2013, 15:18
A na zakupy dziewczyny polecały wózeczek z kółkami, taki, jaki kojarzony jest ze starszymi paniami. Nie próbowałam, ale brzmi to zacnie. :D

oo tak ja praktykująca i jest super z ciągajkiem na kółkach :) nie czujesz dziecka+klamotów+zakupów...nie wiem tylko czemu w Polsce ludzie wstydzą się tych wózeczków :) chyba ważniejszy nasz kręgosłup i wygoda :)..a wtedy i ziemniole z targu przytachać można :D

szajajaba
10-03-2013, 17:44
Na zakupy to mąż najlepszy ;-)

JoShiMa
10-03-2013, 19:19
A poza tym ja uważa, że chusta uczy minimalizmu. Jak się człowiek tak głębiej zastanowi to się szybko okazuje, że wcale nie trzeba ze sobą ciągnąć aż tak wiele klamotów :)

Gavagai
10-03-2013, 19:28
A poza tym ja uważa, że chusta uczy minimalizmu. Jak się człowiek tak głębiej zastanowi to się szybko okazuje, że wcale nie trzeba ze sobą ciągnąć aż tak wiele klamotów :)
prawda:)

Dzieć z przodu - plecak z tyłu
Dzieć z tyłu - torba "na skos" - ja miałam i mam nadal taką Colorful - w paseczki - dużo dziewczyn ją kiedyś właśnie do chusty kupowało.
O, znalazłam:)
http://moda.allegro.pl/torba-indyjska-worek-torebka-bawelniana-22-kolory-i3019308319.html

Albo plecaczek z przodu dla równowagi;)
http://farm4.staticflickr.com/3039/2483841279_3ef6edc2d7.jpg

A starszy dzieć, samobieżny z własnym plecakiem:)

Wiewiórka
10-03-2013, 20:03
Gava, te torby są cudne, niektóre pasują idealnie do pewnych chust, np. do babylonii pineapple, nati rodos

Alassea
10-03-2013, 20:15
Fajne te torby! chyba się skuszę :)
bo teraz już też prawie tylko na plecach/biodrze się nosimy i plecak odpada. Z przodu mi nie jest wygodnie :hide:

Kasia.234
10-03-2013, 20:29
Torba na ramię albo plecak, co już zostało wymienione ;)
ale dodam jeszcze, że wózek/torba na kółkach to nie tylko na zakupy - na spacer do oddalonego parku też się przydaje

Bonita
10-03-2013, 20:29
Nie bede orginalna chusta+ obszerna torba na ramię.
Gdy przestaniesz mieć tyle klamotów może wystarczyć Ci większa "nerka" (na pasku), albo pojemne kieszenie. ;-)

A na zakupy dziewczyny polecały wózeczek z kółkami, taki, jaki kojarzony jest ze starszymi paniami. Nie próbowałam, ale brzmi to zacnie. :D
Mam torbę na kółkach - super sprawa :D Jedyny minus jest taki, że musisz wyjść na spacer specjalnie w tym celu. Nie da się iść na spacer a wracając przy okazji zrobić duże zakupy. Ale to drobnostka - najważniejsze, że zakupy same się niosą ;)


A poza tym ja uważa, że chusta uczy minimalizmu. Jak się człowiek tak głębiej zastanowi to się szybko okazuje, że wcale nie trzeba ze sobą ciągnąć aż tak wiele klamotów :)
Zgadzam się w 1000000%. Nie potrzebuję dziesięciu pieluch i trzech kompletów na zmianę. Jak dzieć mocno się ślini to pielucha bambusowa pod brodę (chłonie lepiej niż bawełniana), druga do torby i wio! I wtedy żadne ubrania na zmianę nie są potrzebne.

.
O, znalazłam:)
http://moda.allegro.pl/torba-indyjska-worek-torebka-bawelniana-22-kolory-i3019308319.html

Miałam taką torbę i niestety muszę stwierdzić, że mi się rozjechała - zwyczajnie ta zewnętrzna dzianina nie wytrzymała obciążenia i się porozciągała na szwach. A nosiłam różnie, raz mniej, raz więcej. Choć przyznam, że torba sama w sobie jest ładna i wygodna.

Atorianna
10-03-2013, 20:48
u nas plecak. choc przy zimowym odzieniu to wygladam a tym jak wielblad z garbem z tylu i z przodu :wink:

gorzej w malych sklepach, trzeba uwazac, aby nic ani z przodu ani z tylu nie zrzucic ;]

Alassea
10-03-2013, 20:56
Jeszcze co do ręczniczkòw do paszczy śliniącego się malucha - jak nie brałam ze sobą torby czy plecaka to wsadzałam ją za szmatę - na pasie najczęściej.

Nadarienne
10-03-2013, 20:59
Ja kupiłam taką pasiastą torebkę nad morzem dwa lata temu - niestety też mi się rozjechała, zewnętrzna warstwa się pruje w miejscu wszycia paska... :(

A poza tym muszę przetestować noszenie plecaka do chusty - bo jednak z torbą w ręce mi niewygodnie, a na jednym ramieniu tym bardziej.

Co do ubranek na zmianę przy ulewaniu - naprawdę są egzemplarze, że bez zapasowych ciuszków ani rusz - a w ogóle to był niestety powód, dla którego ze starszą nie wychodziłam jeśli nie musiałam, a na spacery blisko domu...

Gavagai
10-03-2013, 21:40
Miałam taką torbę i niestety muszę stwierdzić, że mi się rozjechała - zwyczajnie ta zewnętrzna dzianina nie wytrzymała obciążenia i się porozciągała na szwach. A nosiłam różnie, raz mniej, raz więcej. Choć przyznam, że torba sama w sobie jest ładna i wygodna.


Ja kupiłam taką pasiastą torebkę nad morzem dwa lata temu - niestety też mi się rozjechała, zewnętrzna warstwa się pruje w miejscu wszycia paska... :(


Noooo, to ja mam chyba egzemplarz pancerny, od 2008 roku:mrgreen:

szajajaba
10-03-2013, 23:37
Ale, dziewczyy, ja nie piszę o ślinieniu się, to jest pryszcz. Moja córa ULEWA. Chlusta. Potrafi tak, że w trakcie odbijania jest mokra tetrówka, ja i cały przód bodziaka. 2-3 zmiany ciucha to koniecznośc, nie fanaberia.

julaac
10-03-2013, 23:58
A poza tym ja uważa, że chusta uczy minimalizmu.

O, to prawda, jak nosiłam starszaka to szybko się nauczyłam nie brać ze sobą wielu rzeczy.

Teraz się zastanawiam, co będę robić, jak się drugie urodzi - pewnie jednak spacerówka dla starszego i do niej wszelkie klamoty.
Ta torba na kółkach to dobry patent!

szaja póki co może faktycznie plecak nieduży, trzy zmiany ciuchów to jeszcze nie ciężar, a zdrowsze dla kręgosłupa niż torba na ramię?

malgos
12-03-2013, 21:12
Czy jeszcze ktoś na forum szyje torby do chusty? Takie duże? Kiedyś były w handmade, a teraz nie widzę.

marylove
12-03-2013, 21:29
o dopiero myślałam żeby założyć taki wątek, bo zbliża się pora wieeeeelogodzinnych spacerów, z dala od domu. no to spróbujemy z plecakiem przy najbliższej okazji:) a torba na kółkach też super sprawa. myślałam jeszcze o takiej walizeczce na kółkach niedużej (nie na spacer ale na wyjścia jakieś), może się uda pożyczyć na początek od kogo.

Georgina
12-03-2013, 23:17
Ja zykle biorę starą pasiastą tkaną torbę, chyba z Ameryki Południowej - jeszcze mi się nie rozjechała mimo wielokrotnego używania przez ponad 10 lat :lol: dostałam ją od koleżanki, która kupiła ją jako produkt fairy trade od organizacji charytatywnej ROKPA w UK.
Na długie spacery miękka torba jest ok, ub plecak jak radzą dziewczyny.

JoShiMa
12-03-2013, 23:26
Ale, dziewczyy, ja nie piszę o ślinieniu się, to jest pryszcz. Moja córa ULEWA. Chlusta. Potrafi tak, że w trakcie odbijania jest mokra tetrówka, ja i cały przód bodziaka. 2-3 zmiany ciucha to koniecznośc, nie fanaberia.
Będzie OT. W takiej sytuacji przede wszystkim szukałabym przyczyn, bo może da się to zminimalizować. Moja starsza córka chlustała z powodu alergii na nabiał. Usunięcie nabiału z mojej diety usunęło objaw a więc i problem z dnia na dzień :)

melodi
14-03-2013, 14:24
Normalnie noszę torebkę taką dość sporą ze sobą :) a jak więcej klamotow,to plecak :)

Gundi
14-03-2013, 15:27
Jak wychodziłam ze Starszym gdzieś dalej to miałam dużą torbę na rączce wózka i koszyk pod spodem zwykle cały zapełniony. A tam: zapas pampersów tak na 3 dni, kilka kompletów ubrań na każdą możliwą pogodę, zabawki, jedzenie. picie, i cała masa innych rzeczy :duh:. Dodatkowo moja torebka.
Z tym wszystkim pakowałam się do autobusu :roll:
Oj ciężko było... a większość tych rzeczy mi się i tak zwykle nie przydała :lol:
A teraz do chusty mam dużą torbę i tam wszystko pakuję. Oczywiście już tyle nie potrzebuję:) Np. na chłodniejsze wieczory pod koniec lata brałam getry - ocieplacze. Bo to można i na rączki i na nóżki założyć a miejsca mało zajmuje. Nie wiem jak to będzie z pieluchami wielo jak gdzieś będę się dalej wybierać :hmm: ale mam nadzieję, że nie tak źle. Torby nie potrafię tak założyć, żeby mi dziecka nie uciskała :dunno: więc na ramieniu noszę.
Ale nie cierpię zakupów nosić. Kilka dni temu wzięłam wózek do sklepu zamiast chusty. Dużo kupiłam, nic nosić nie musiałam, ale... i tak chusty wolę i kocham :heart: mimo tej jednej wady :wink:.

szajajaba
15-03-2013, 00:09
Będzie OT. W takiej sytuacji przede wszystkim szukałabym przyczyn, bo może da się to zminimalizować. Moja starsza córka chlustała z powodu alergii na nabiał. Usunięcie nabiału z mojej diety usunęło objaw a więc i problem z dnia na dzień :)

To pociągnę OT ;)
No rzecz w tym, że taki jej urok - starsza córa ulewała do 9 miesiąca jakoś, bez względu na to, czy na piersi była, czy potem na pepti i nutramigenie na koniec. Przestała, gdy aczęła siadać, wstawać i raczkować w ciągu jednego tygodnia. Ot, spionizowała się kobieta i już. Nabiał usunięty, a ulewanie i tak. Zresztą, cokolwiek jem/nie jem - ulewanie wygląda tak samo. ALe przybiera ładnie na wadze (wg siatek dla dzieci piersiowych 97 centyl :D ) więc nie panikuję, tyle, że to upierdliwe.

Gundi, no widzisz, ja w samym centrum mieszkam, zrobienie zakupów to nie problem, większe ogarnia mąż autem, a na bieżąco to ten kawałek spokojnie doniosę do domu, choćbym miała po ziemi wlec :D

nel
15-03-2013, 00:18
Ja wkladam wszystko do przepastnej torebki, czsem sie ratowalam tez dodatkowa materialowa. I generalnie dtaram sie ograniczac do minimum klamoty. Czasem nawet targam wielka torbe ze sprzetem, ale to juz jest hardcore:)

Marteckam
15-03-2013, 10:22
To pociągnę OT ;)
No rzecz w tym, że taki jej urok - starsza córa ulewała do 9 miesiąca jakoś, bez względu na to, czy na piersi była, czy potem na pepti i nutramigenie na koniec. Przestała, gdy aczęła siadać, wstawać i raczkować w ciągu jednego tygodnia. Ot, spionizowała się kobieta i już. Nabiał usunięty, a ulewanie i tak. Zresztą, cokolwiek jem/nie jem - ulewanie wygląda tak samo. ALe przybiera ładnie na wadze (wg siatek dla dzieci piersiowych 97 centyl :D ) więc nie panikuję, tyle, że to upierdliwe.

Też zaOTuję :) Koleżanki córka tak mocno chlustała, niezależnie od tego co jadła. Ma teraz ponad rok i nadal są z tym problemy. Początkowo lekarze ją olewali, bo też była na wysokim centylu, ale koleżanka uparta i dotarła do lekarza, który potraktował je poważnie. Okazało się, że Mała ma konkretne problemy z refluksem i do tego teraz wyszło, że coś z gardłem nie tak (nie wiem co konkretnie) i wymiotuje jak dostanie tylko coś w większych kawałkach (a większe to takie tylko pogniecione widelcem).


A co do noszenia rzeczy z chuściochem, to ja zakładałam torbę przez ramię. Ale pierwsze zakładałam torbę, później dziecko dopiero wiązałam, żeby nic go nie ugniatało.


Gavagai torby są świetne! :love: chyba sobie taką zamówię :)

mamatomka
18-03-2013, 21:57
Możecie polecić jakąś fajną torbę na kółkach, najlepiej taką z potrójnymi kółeczkami ułatwiającymi wciąganie na krawężnik/po schodach?

agena
18-03-2013, 22:54
ja na razie z Olą z przodu i plecakiem z tyłu
jak Ola powędruje na plecy to sobie torbę na ramię sprawię :)

yvona
19-03-2013, 00:37
Ja klamoty w wozku :P i drugie dziecko, bo niestety u mnie odleglosci, do sklepu nie mozna sobie ot tak wyskoczyc.