Zobacz pełną wersję : Chusta dla antychuściocha?
Coraz poważniej myślę nad chustą
w Manduce nosi mi się kiepsko, za sztywna
M. za to bardzo zadowolony, a syniu jako tako nosidło toleruje
i mam kilka pytań
byłam na warsztatach chustowych, ale nie kojarzę żadnego prawidłowego wiązania, które byłoby dość luźne...
młody toleruje ścisła przyleganie ciałkiem do ciałka od pępka w dół... absolutnie nie wchodzi w grę przytulanie klatami - musi mieć sporo luzu i koniecznie wolne rączki
czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć jakieś wiązanie?
kolejna sprawa - ja mam problemy z kręgosłupem, a Benio trochę waży... przydałoby się wiązanie, które nie pogłębiałoby wygięcia odcinka krzyżowego do przodu, za to może spokojnie naciskać na odcinek piersiowy (mam garba i pogłębioną lordozę spowodowane krzywicą i scheuermannem)
no i - jaka chusta? teraz kompletnie nie mam kasy, myślałam na początek o pożyczeniu czy coś, ale może pod choinkę jakiś dobry św mikołaj przyniesie coś? ;)
wszelkie sugestie mile widziane :)
Gabriela1999
08-10-2012, 14:54
Bondolino?, zdecydowanie miększe od Manducy, albo jakieś MT materiałowe:)
A Młody siada/siedzi samodzielnie, czy jeszcze nie? Jeśli tak, możesz go wiązać z rączkami wyciągniętymi, wtedy chusta sięga do pach, to najniżej jak można wiązać - tak jak piszesz, każde prawidłowe wiązanie wymusza przytulenie brzucha i co najmniej części klatki piersiowej. No, ale w Manduce też powinien przylegać do Cibeie dość ściśle?
Co do wiązań dla Ciebie - IMO tylko wiązania na plecach, najlepiej plecak prosty.
Co do chusty - do prostego coś nie za długiego (pewnie 3,7) i może z domieszką, bo coraz lżejsze Twoje dziecko nie będzie :ninja:
jak mu się poda ręce, rękaw, cokolwiek czego może się chwycić to siada sam (nie podciąga się go, tylko mu coś podaje - najczęściej siada trzymając się własnych spodni ;))
z leżenia na brzuchu sam siąść nie umie
mamy Manduce go to jedyne nosidło które umożliwiło nam prawidłowy "montaż" młodego tak, że on ma luźno, a siedzi jak ma siedzieć
przy każdym miękkim nosidle trzeba go było dociągać do siebie no i był lament :/
brzuch przytulony jeszcze ok, ale klatka - niet
drze się i dusi :duh: chociaż z tym jego "przytulaniem" jest coraz lepiej, ale jeszcze nam trochę zejdzie zanim będzie mógł się spokojnie przylepić w chuście...
nie wiem czy będę w stanie go wpakować na plecy - bo jak to zrobić, jak on kompletnie nie współpracuje? jak podrośnie to pewnie będzie lepiej
Skoro dziecko nie chce być ściśnięte, to wolałabym nosić w.wozku niz nosić nieprawidłowo
no, nie powiem... interesujące te Twoje wymagania :rolleye:
a kółkowa na biodrze?
chociaz przy takim kregosółupie moze byc Ci ciężko - ale dziecko tak czy inaczej ten kręgosłup obciąza..
a jak lużno nosisz w manduce?
w dobrze dociągniętym plecaku prostym noszenie raczej pomaga niż przeszkadza kręgosłupowi, zwłaszcza przy hiperlordozie :)
każde "luźne" wiązanie (:duh:) mocno obciąża w niezdrowy sposób kręgosłup noszącego.
kółkowa przy tak dużym dziecku to raczej na "donoszenia". zdecydowanie poniżej kwadransa :ninja:
w Manduce nosimy dość wysoko, przez co od razu on u góry ma więcej miejsca
trochę wyżej niż na tym zdjęciu
http://tnij.org/mandca
suwak mamy rozpięty i paski górne bardziej dociągnięte
sam dzieć siedzi podobnie - no może nieco bardziej wyprostowany i gmerający rękami wszędzie ;)
edit: a raczej tak samo prosty tylko mu głowa lata dookoła stąd może to złudzenie ;)
mi.
mi nie chodzi o nieprawidłowe luźne wiązanie chusty, tylko o jakieś prawidłowe wiązanie, które daje nieco więcej luzu maluchowi ;)
nie mam zielonego pojęcia czy takie istnieje, bo na warsztatach na których byliśmy wszystkie chustowe jakie nam pokazywali trzymały dziecia blisko ciałka (jak w elastyku)
jeśli by się znalazło coś w czym Benio się nie będzie darł to ja bardzo chętnie bym go spróbowała ponosić
Dianek luźno i z wolnymi rączkami młody może być noszony jak będzie swobodnie siadał z pozycji do raczkowania a najlepiej jak już nauczy się wstawać.
Pamiętam z innych wątków że Benio miał/ma różne problemy zdrowotne i dużo stresu chociażby z powodów brzuszkowych.
Imo pierwsze co powinnaś zrobić to konsultacja z dobrym fizjoterapeutą bo już w innym wątku zauważyłam że pisałaś o pewnych zachowaniach młodego które mogą świadczyć o WNM.
Jest duże prawdopodobieństwo że po odpowiednich ćwiczeniach, masażach, zabawach rozluźniających młody przestanie "stawiać opór".
Co do chusty to imo dobrego krótkiego pasiaka (storcza np.) i plecak prosty. Do plecaka można młodego przyzwyczajać bujaniem w ciasnym tobołku z chusty....
Może zastanów się nad indywidualnym spotkaniem z doradcą bo to znacznie więcej Wam pomoże niż warsztaty grupowe.
dianek, namawiam Cię na spotkanie z Wandą - forumową Pasiatą.
myślę, że "zdalnie" będzie naprawdę trudno coś dla Was wymyślić i zrozumieć Ciebie i Tobie.
jeśli masz problemy z kręgosłupem, to to w co i jak wkładasz dziecko ma wyjątkowo duże znaczenie, a jeśli Benio ma problemy z napięciem mięśniowym/tolerowaniem ucisku, to tym bardziej - trzeba się pokazać :)
napięcie mięśniowe skonsultowane - jest wszystko ok
problem jest z bodźcami - hałas, dotyk (krępowanie ruchów)
masujemy, bawimy się, ćwiczymy i jest coraz lepiej, pewnie za parę miesięcy prawie nie będzie po tym śladu, ale to jeszcze trochę
i tak sobie myślę, że może z chustą jeszcze chwilę zaczekam, młody stanie się bardziej mobilny, komunikatywny i "odporny" na przytulanie to zapewne będzie łatwiej mi go zamotać :)
mi. dziękuję za namiary na Pasiatą - zdecydowanie się do niej wybiorę żeby pomogła conieco :)
a to nie jest jakaś skucha z integracją sensoryczną? :hmm: czy to też konsultowaliście?
u nas też nie jest dobrze na początku wiązania, ale jak już usidlę, to jest git :thumbs up:
Wanda Ci też pomoże dobrać dobrą szmatę. W ogóle Ci fajnie pomoże. fajna, doświadczona, obcykana - powinnaś być zadowolona.
Dianek ja miałam podobne problemy z młodym ale wcześniej jak miał ok 3 miesięcy.
Na konsultacji u fizjo też z napięciem niby ok i dopiero jak młody się zdenerwował to fizjoterapeutka zobaczyła o co mi chodzi. Pomagało noszenie w kółkowej no i plecak. z przodu młodego nie dało się zawiązać.... a jak już musiałam to wiązałam "mniej więcej" i poprawiałam jak młody się uspokoił/rozluźnił. Na plecach było dużo lepiej. Nosidła młody nie tolerował żadnego.
Trzymam kciuk aby się udało dopasować chustę do Waszych potrzeb.
si, konsultowaliśmy, dostaliśmy zestaw ćwieczenio/masażo/zabaw i działamy
i działa ;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.