Coraz poważniej myślę nad chustą
w Manduce nosi mi się kiepsko, za sztywna
M. za to bardzo zadowolony, a syniu jako tako nosidło toleruje
i mam kilka pytań
byłam na warsztatach chustowych, ale nie kojarzę żadnego prawidłowego wiązania, które byłoby dość luźne...
młody toleruje ścisła przyleganie ciałkiem do ciałka od pępka w dół... absolutnie nie wchodzi w grę przytulanie klatami - musi mieć sporo luzu i koniecznie wolne rączki
czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć jakieś wiązanie?
kolejna sprawa - ja mam problemy z kręgosłupem, a Benio trochę waży... przydałoby się wiązanie, które nie pogłębiałoby wygięcia odcinka krzyżowego do przodu, za to może spokojnie naciskać na odcinek piersiowy (mam garba i pogłębioną lordozę spowodowane krzywicą i scheuermannem)
no i - jaka chusta? teraz kompletnie nie mam kasy, myślałam na początek o pożyczeniu czy coś, ale może pod choinkę jakiś dobry św mikołaj przyniesie coś?
wszelkie sugestie mile widziane![]()