Zobacz pełną wersję : "biedna" ta moja chusta ;)
Rozmawiałam dzisiaj z koleżanką mojej mamy (młody spał w chuście w tym czasie) o ząbkowaniu Mateusza. Mówiłam do niej, że jest nerwowy, dużo płacze. I co się dowiedziałam? Że płacze dlatego bo go noszę bo jakbym nie nosiła to by nie płakał :lol: Zaśmiałam się tylko i nic nie powiedziałam. I dlatego biedna ta moja chusta, każda moja wychowawcza porażka, będzie jej przypisywana 8))
mi moja rodzona matka- pedagog z 30 letnim stażem mówi, że rozpiesciłam dziecko noszeniem... i każdy płacz za mną jest kwitowany "chciałaś to masz"...
mi moja rodzona matka- pedagog z 30 letnim stażem mówi, że rozpiesciłam dziecko noszeniem... i każdy płacz za mną jest kwitowany "chciałaś to masz"...
Moja mówi identycznie, choć nie jest pedagogiem :wink:
matka.kobitka
18-12-2008, 00:44
Mi teściowa powiedziała, że jak się nosi za dużo dziecko, to dzieje mu się krzywda, bo trzeba je potem odzwyczajać. Na co odparłam, że dziecku dzieje się krzywda, jak się go nie nosi.
skleparz
18-12-2008, 00:56
ja też już mam od mojej mamy, że Gosik umie usypiać tylko na pionowo, ale zawinąć się skubana nie da,
nawet mój tata sie skusił choć ma mięsień piwny, i chyba bym musiała 2 zszyc, ale w elastyk go upakowałam, a ona uparta bestia jedna, :twisted: :twisted:
dobrze, że chociaż wysadza na nocnik....
czukczynska
18-12-2008, 09:50
A moim rodzicom podoba się chustowanie.Mama nosi w MT.
Na nocnik też wysadzają.
chust generalnie biedne są, krzywią, duszą, rozpieszczają :lol:
a moja mama w pouchu nosi :) wiązanej nie ogarnia :wink:
Mam szczeście-bo mama jak i teściowa są na TAK..znajomi też :lool:
Mama jedynie nie może się pogodzić z tym ze kawałek materiłu tyle kosztuje 8))
Kurcze, a ja myślałam że to babcie ( mamy i teściowe ) rozpieszczają wnuki, tulą, noszą i kołyszą :)
a tu proszę.....mają pretensje że ich córki to robią :shock:
Moja mama uważa, że to super sprawa.
Teściowa chyba też, bo siostra męża ma "kieszonkę" i jakoś nie mówiła złych rzeczy.
Moja teściowa jest zdania, że źle postąpiłam wychowawczo, bo najpierw przyzwyczaiłam Krzysia do tego, że przytula się cały czas i jest blisko, noszony wciąż, a teraz go zostawiam i wychodzę pracować.
I on bardzo (zdaniem teściowej) to przeżywa.
I jeszcze jak już wracam do domu, to nie powinnam tak od razu brać go na ręce i przytulać, tak mu "całej siebie nie dawać". Bo potem to okrutne jest, że go z nianią zostawiam.
U mnie moi rodzice nie mają nic przeciwko chustowaniu, mamie w ogóle się podoba ale boi się zamotać, bo myśli, że jej Mateusz wypadnie :roll: Ale nastawiona jest bardzo pozytywnie, co innego 'przyjaciele i znajomi Królika", szczególnia te część która zawsze wie najlepiej :twisted:
slonetshko
18-12-2008, 23:10
Ech skąd to znam. Moja własna mama tydzień po urodzeniu Leny stwierdziła że już ją rozpuściłam bo ciągle noszę. Generalnie Mała owinęła mnie sobie wokół palca i już mam przechlapane.
Smutne to gdy się takie słowa słyszy od własnej matki bo oznacza to, że ja prawie wcale nie byłam noszona.
Aaa...i jeszcze za każdym razem jak dzwoni i słyszy że jesteśmy na spacerze to pierwsze pytanie- jedziecie wózkiem mam nadzieje?
Oczywiście...zaaawsze jeździmy wózkiem 8)) :lol:
calineczka
18-12-2008, 23:18
Rozmawiałam dzisiaj z koleżanką mojej mamy (młody spał w chuście w tym czasie) o ząbkowaniu Mateusza. Mówiłam do niej, że jest nerwowy, dużo płacze. I co się dowiedziałam? Że płacze dlatego bo go noszę bo jakbym nie nosiła to by nie płakał :lol: Zaśmiałam się tylko i nic nie powiedziałam. I dlatego biedna ta moja chusta, każda moja wychowawcza porażka, będzie jej przypisywana 8))
no i co Ty zrobiłaś rebelko? tak dziecko rozpuścić?!?
skleparz
19-12-2008, 00:05
eno, to moja nosi, tylko nie w chuscie, ale myślę że to kwesja czasu/kilogramów i zmięknie, myślę że tak naprawdę to się boi :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ale się nie przyzna i wymysla..
Rozmawiałam dzisiaj z koleżanką mojej mamy (młody spał w chuście w tym czasie) o ząbkowaniu Mateusza. Mówiłam do niej, że jest nerwowy, dużo płacze. I co się dowiedziałam? Że płacze dlatego bo go noszę bo jakbym nie nosiła to by nie płakał :lol: Zaśmiałam się tylko i nic nie powiedziałam. I dlatego biedna ta moja chusta, każda moja wychowawcza porażka, będzie jej przypisywana 8))
no i co Ty zrobiłaś rebelko? tak dziecko rozpuścić?!?
Wiem, wiem okropna jestem i sama sobie krzywdę robię, bo mały nic, tylko na rękach będzie chciał być ;)
ile to ja już razy słyszałam, ze mi się dziecko rozpuści z reguły odpowiadam, że ono nie jest na szczęście z cukru wiec się raczej nie rozpuści :roll: a wczoraj usłyszałam: dziecko musi trochę poleżeć, nie wolno go tak cały czas nosić
i co wy na to?
U mnie rodzina patrzyła na chustę ze zdziwieniem :omg: , chyba sami nie wiedzieli co o tym sądzić, teraz już się po prostu przyzwyczaili, chociaż parę razy musiałam ich zapewniać, że dziecko się NIE UDUSI na przykład i że na dworze pod moją kurtką mu ciepło
luxnordynka
20-12-2008, 13:01
moja mama natomiast mowi, ze w chustach wyglada sie okropnie-grubo (a ja nosze rozmiar 36-38), czemu ja sie na zdjeciach pokazuje zachustowana? Dołuje mnie to w sumie. No i moja mama dodaje, ze wygladam, jakbym ZNOW w ciazy byla. A do naszego rozpieszczania juz sie przyzwyczaila co nie znaczy, ze zaakceptowala. Pozdrawiam
moja mama natomiast mowi, ze w chustach wyglada sie okropnie-grubo (a ja nosze rozmiar 36-38), czemu ja sie na zdjeciach pokazuje zachustowana? Dołuje mnie to w sumie. No i moja mama dodaje, ze wygladam, jakbym ZNOW w ciazy byla. A do naszego rozpieszczania juz sie przyzwyczaila co nie znaczy, ze zaakceptowala. Pozdrawiam
he he he, ja mam "trochę" większy rozmiar niż 38 i też twierdzę, że chusta nie dodaje mi uroku :roll:
a jak motam plecaczek to mój biust wydaje się jeszcze większy :hide: ... ale czy to ważne? Uwielbiam nosić Hanulkę i tylko to się liczy...
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.