Rozmawiałam dzisiaj z koleżanką mojej mamy (młody spał w chuście w tym czasie) o ząbkowaniu Mateusza. Mówiłam do niej, że jest nerwowy, dużo płacze. I co się dowiedziałam? Że płacze dlatego bo go noszę bo jakbym nie nosiła to by nie płakałZaśmiałam się tylko i nic nie powiedziałam. I dlatego biedna ta moja chusta, każda moja wychowawcza porażka, będzie jej przypisywana
![]()



Odpowiedz z cytatem




wiązanej nie ogarnia






, chyba sami nie wiedzieli co o tym sądzić, teraz już się po prostu przyzwyczaili, chociaż parę razy musiałam ich zapewniać, że dziecko się NIE UDUSI na przykład i że na dworze pod moją kurtką mu ciepło
... ale czy to ważne? Uwielbiam nosić Hanulkę i tylko to się liczy...
