Zobacz pełną wersję : "Jedwabny Koszmar" zmienił się w jewabny sen...
stokrotka.a
16-12-2008, 11:31
...eh! od czego zacząć to że bandaż ma ładniejszą barwę to już było...ale dziewczyny mój Jedwab jest cały w czarne paprochy, nie skulkowany po prostu jakby ktoś sadzę na moją chustę wysypał...cała w czarne paprochy coś okropnego...Wrzuciłam ją do wanny niech się szmata moczy....myślę sobie może odpadną...one są jakby rozsypane na szmacie...można zebrać je palcami ale jest ich tyle że do śmierci bym zbierała....
Didek poważnie mnie rozczarował :evil: ...I poważnie myślę o zafarbowaniu jej na coś ciemnego żeby tych paprochów nie było widać...
Dziewczyny czy wy też coś takiego miałyście?...To nie jest skulkowany materiał to jakby nie wiem płaskie czarne paprochy nawet nie wiem czy to materiał jest...
Widzę 2 rozwiązania:
1. zafarbować szmatę ohydną,a raczej znaleźć chętną osobę bo ja w tym zawodzie to praktyki brak :(
2.wrzucić na dno szafy i on niej zapomnieć...bo jestem taka zła na tą szmatę że wczoraj nawet mi się na forum nie chciało wchodzić...zasnęłam z łezką w oku wtulona w mojego malucha...Tak długo na nią czekałam i taki zawód...eh!
Boję się teraz Indio Natur,zamówiłam sobie Len ale się boję że też z paprochami dostanę a wtedy to sobie chyba w łeb strzelę. :lool:
Taki zawód a przecież dostałam taką piękną Wełenkę...Wychodzi na to że co drugi Didek w moim przypadku to porażka...
Dziewczyny pocieszcie i poradźcie...Nie będzie wesołych fotek... :cry:
na szczęście za radą koleżanek po kilku praniach jedwab przemienił się z brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia :party:
ithilhin
16-12-2008, 12:19
kontakt ze sprzedawca polecam.
W przypadku zakupu towaru przez internet na podstawie ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny, mamy prawo do zwrotu towaru bez podania jakiejkolwiek przyczyny w okresie do 10 dni od otrzymania towaru, a w przypadku kiedy sprzedawca nas nie poinformował o tym prawie to czas jego obowiązywania wydłuża się nawet do 3 miesięcy.
Wysyłając towar do sprzedawcy należy dołączyć oświadczenie o odstąpieniu od umowy.
Ja też tak miałam ze wszystkimi moimi silkami i to schodzi w praniu
Szczerze mówiąc wydaje mi się, że przedwczesne jest pisanie takiego postu zanim się chustę wyprało.
A jak Ci się nie podoba, to sprzedaj :) . Myślę, że chętne się znajdą.
Przyrko mi czytac, ze jestes rozczarowana, przytulam wiec wirtualnie :kiss:
Moj silk juz jest w drodze od Didka HQ, jezeli taki saute mi sie nie spodoba, to zafarbuje. Duzo czytam ostatnio o farbowaniu, ze podobno silk juz nie jest taki miekki... ale pocieszajace jest, ze jedna mama napisala mi, ze z zakrytmi oczami, tak na dotyk nie mogla odroznic golego silka od tego zafarbowanego :D :D Tak wiec moze delikatnie, bez uzycia wysokiej temp zafarbuje mojego silka, jeszcze nie wiem...
Jezeli bylabys z Wwy, to chetnie zaprosilabym ciebie, aby pomoc ufarbowac silka, ale za daleko jestes...
Zrob tak, jak pisza dziewczyny, wypierz, jeden, drugi raz i wtedy zdecyduj. Mozesz tez napisac do sprzedawcy, moze cos nie tak z tym wlasnie silkiem, nie wiem.
stokrotka.a
16-12-2008, 13:21
Ja też tak miałam ze wszystkimi moimi silkami i to schodzi w praniu
Szczerze mówiąc wydaje mi się, że przedwczesne jest pisanie takiego postu zanim się chustę wyprało.
A jak Ci się nie podoba, to sprzedaj :) . Myślę, że chętne się znajdą.
...Nie wiem czy czytałaś dokładnie moją wiadomość,bo napisałam że prałam ją wczoraj.Mało powiedziane, bo 5 razy zmieniałam co najmniej wodę i te paprochy nie schodzą...potem namoczyłam ją w płynie do delikatnych tkanin i następnie z 3 razy zmieniłam wodę...Ta cała kąpiel zajęła mi cały dzień...Możesz mi powiedzieć kiedy te paprochy zejdą?...jaka mam pewność? bo ja nie widzę żeby cokolwiek schodziło...Po miesiącu męczenia Silka takimi kąpielami czy roku?...A może ty jesteś chętna na odkupienie tej cudnej chusty? :wink:
joawoj chyba w pralce prala.
Odeslij te chuste, naprawde nie ma z tym problemu.
stokrotka.a
16-12-2008, 13:26
...Tak jak mi pisałaś poczekam aż wyschnie i potraktuję ją rolką do paprochów zobaczę co pomoże a jak nie to ślę szmacisko do ciebie :(...A do pralki to ja się boję wrzucić zarówno wełnę jak i jedwab...w tych sprawach nie ufam urządzeniom mechanicznym.
ja od długiego czasu piorę silka w pralce na programie do delikatnych i nic z nim się nie dzieje.
co więcej,piorę kaszmir na programie do wełny i też nic,nawet meszek się nie pojawił,lekka demonizacja tych pralek panuje wg. mnie.
zawsze można przecież wyłączyć wirowanie i samemu wycisnąć.
Ja też tak miałam ze wszystkimi moimi silkami i to schodzi w praniu
Szczerze mówiąc wydaje mi się, że przedwczesne jest pisanie takiego postu zanim się chustę wyprało.
A jak Ci się nie podoba, to sprzedaj :) . Myślę, że chętne się znajdą.
...Nie wiem czy czytałaś dokładnie moją wiadomość,bo napisałam że prałam ją wczoraj.Mało powiedziane, bo 5 razy zmieniałam co najmniej wodę i te paprochy nie schodzą...potem namoczyłam ją w płynie do delikatnych tkanin i następnie z 3 razy zmieniłam wodę...Ta cała kąpiel zajęła mi cały dzień...Możesz mi powiedzieć kiedy te paprochy zejdą?...jaka mam pewność? bo ja nie widzę żeby cokolwiek schodziło...Po miesiącu męczenia Silka takimi kąpielami czy roku?...A może ty jesteś chętna na odkupienie tej cudnej chusty? :wink:
Napisałaś, że się moczy, więc sądziłam, że jeszcze nie skończyłaś jej prać.
Ja rzeczywiście prałam w pralce, więc może to o to chodzi.
A silki mam już 3, więc zakup czwartej mnie na razie nie kusi :D .
Jednak moim zdaniem warto dać tej chuście szansę :D .
Stokrotko, możesz dać zdjęcie tych paprochów w dużym przybliżeniu ? Mam pewne podejrzenie, ale nie chcę gadać bez wizualnych podstaw. :wink:
stokrotka.a
16-12-2008, 14:38
...no właśnie i tu mam duży problem...bo mój aparat nie potrafi ... :(...I chusta jest trójwymiarowa,paprochy są na wszystkich warstwach chusty,mam nadzieję że jasno się wyraziłam...
he he,to zdechniete jedwabniki :lool:
tak mnie Natalio natchnęłaś 8)) :lol:
stokrotka.a
16-12-2008, 14:41
magda...mój niemąż to samo powiedział...i spytał czy się ruszają :lol:
ja na swoim jedwabiu miałam pojedyńcze czarne paproszki, ale pamiętam też,że na jakimś innym jasnym indio też się pokazywały (chyba pistacja-a to czysta bawełna),więc niestety :wink: to raczej nie jedwabniczki.
ale fakt faktem-sporo tego,jeśli jest wszędzie, u mnie były pojedyńcze.
rolka z klejem do czyszczenia ubrań-jak nie, to odsyłaj, albo pisz do didka co to za cudeńka w gratisie Ci dali.
i jak się ich pozbyć ofkors.
magda...mój niemąż to samo powiedział...i spytał czy się ruszają :lol:
Wrzuć chustę do garnka z włoszczyzną. Będziesz miała rosół. :lol:
A tak na poważnie to kilka pytań pomocniczych:
1. Czy te "jedwabniki" wyglądają tak, jakby ktoś posypał chustę pieprzem?
2. Czy "jedwabniki" znajdują się bardziej na matowych czy na błyszczących nitkach ?
Współczuję i rozumiem rozczarowanie, bo chusty(-)nówki powinny być przecież nieskazitelnej urody...
pecha masz stokrotko
mam nadzieje,ze silka da sie uratowac
no rzeczywiscie pech :( moj nic takiego nie mial...
Magda Twój też coś takiego miał, mój też zresztą, widać to tylko po zmoczeniu chusty, na sucho już nie, czary mary :lol:
stokrotka.a
16-12-2008, 22:32
A tak na poważnie to kilka pytań pomocniczych:
1. Czy te "jedwabniki" wyglądają tak, jakby ktoś posypał chustę pieprzem?
2. Czy "jedwabniki" znajdują się bardziej na matowych czy na błyszczących nitkach ?
Wygląda to jak czarny łupież takie płatki równych wielkości,ale nie chusta nimi opruszona tylko jak to opisać jest na wszystkich warstwach z obu stron...trzy ma to się ja rzep psiego ogona...jutro się temu przyjrzę i za radą Petisu spróbuję to rolką potraktować...I to raczej wygląda mi na paprochy niż materiał... :| ...Jutro sprawdzę czy to tylko na jedwabnych nitkach czy tylko bawełna...o ile odróżnię bawełnę od jedwabiu ;)
stokrotka.a
18-12-2008, 21:15
...nie odzywałam się bo chusta schła dłuuugo bo u mnie 18 stopni i niestety wszystko nawet ultra cienkie chusty potrzebują czasu...ale chyba dam jej drugą szansę bo wiecie co miałam koszmar:
Opowiem Wam:
Chusta trafiła do petisu(w moim śnie miałaś czarne włosy :D )i wysłałaś ja do Didymosa na jakąś ekspertyzę okazało się że cała dostawa była taka jak moja...przyczyna zdechłe jedwabniki :omg: (to wszystko przez ciebie magda) i chusty zostały wszystkie spalone bo to była jakaś plaga...
...Obudziłam się i tak sobie pomyślałam że jakby się ją wysłało do Didka to oni już jej nie sprzedadzą a wyrzucą i mi się jej szkoda zrobiło...
Postanowiłam że popracuję nad Brzydkim Kaczątkiem....a jak łupież nie zejdzie to przefarbujemy Kaczkę na Łabędzia :D
Czarne nie sa ale po ostatniej wizycie u ryzjera jednak ciemniejsze.
Probowalas paprocho-zbieraczem?
stokrotka.a
18-12-2008, 22:09
...nie jeszcze nie bo dziś miałam masę spraw na głowie a jak wróciłam to mało nie padłam na pysk...i mam ogólnego lenia...jutro podczas drzemki młodej zabiorę się za paprochowe odkurzanie o ile nie zasnę z młodą... :lol:
picikola
20-03-2009, 11:22
I jak się skończyła historia paprochów, bo mój silk też solidnie nakrapainy.
macierzanka
20-03-2009, 11:24
A mój nie :D
stokrotka.a
20-03-2009, 21:03
I jak się skończyła historia paprochów, bo mój silk też solidnie nakrapainy.
z każdym praniem coraz mniej...
nic nie robiłam z chustą tylko prałam i prałam...
już po 3 praniu paprochy zniknęły prawie :party:
Ciekawe ja, się do tego mają zdechłe jedwabniki :mrgreen:
stokrotka.a
22-03-2009, 09:06
Ciekawe ja, się do tego mają zdechłe jedwabniki :mrgreen:
:lool:
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.