Zobacz pełną wersję : W jakim wieku najpóźniej można zaczać chustować?
Jak to było u was? Bo my zaczęliśmy jak Adaś miał pół roku,trochę się bałam,że się nie da,ale już 8 miesięcy się nosimy :D
A kilka dni temu zachustowałam córeczkę przyjaciółki. Uwaga - jej malutek ma 17 miesięcy prawie!!! i bez problemu wskakuje w chustoMT, a jej szczęśliwa mamusia pomyka na zakupy ,spacer itp. Głąb ze mnie,ze jej wcześniej nie zaraziłam :duh::duh::duh::duh: :hide::hide::hide::hide::hide:
Ale i tak jestem happy,że obie złapały bakcyla i planują się nosić do jesieni conajmniej :D:D:D:D
misunderstanding
03-04-2011, 13:11
my zaczęliśmy wcześnie, pierwszy raz zamotałam młodego, jak miał 3 tygodnie. "zamotałam" to chyba złe słowo, aż dziw że dziecku krzywdy nie zrobiłam tą pseudo kieszonką. :omg:
tak "na poważnie" dłuższe noszenia, spacery itp. zaczęło się, jak miał 2 miesiące.
natomiast byłam kiedyś w chuście u znajomej, jej córka miała wówczas 16 miesięcy i już się nie dała zachustować.
mamaslon
03-04-2011, 13:16
pierwszy raz taki już nie na 5/10min w domu to chyba na wybory :) serio...czyli kruszynka miała z dwa tygodnie :D tylko w tą i krótki spacer...:D oczywiscie mENczyzna bo ja po CC :( ...no i dalej juz poszło...mała uwielbia sobie spać wtulona do mnie/taty kiedy spacerujemy z psem :D
tez to :heart:
My zaczęliśmy się nosić w MT jak Szymek miał jakieś 14 miesięcy i nie żałuję! Ponad 7 miesięcy służyło nam naprawdę bardzo dobrze!
mysle ze nie ma czegos takiego jak "wtedy najpozniej" jak tylko mama i dziecko chetne sa to mozna i przedszkolaka :D mialam przyjemnosc 4,5 latka na szczescie lekkiego na plecy wrzucic bo byl bardzo zmeczony a droga jeszcze przed nami dluga byla
Ja myślę że im wcześniej tym lepiej. Z wiekiem dziecko wykazuje coraz mniejsze powinowactwo do krępowania w chuście ;) Jak się chce to można próbować zawsze, nie jest powiedziane że się nie uda, ale wszystkim polecam jak najwcześniej.
Basię zaczęłam nosić w tkanej wiązanej w 4 miesiącu jej życia, wcześniej próbowałam w kółkowej gdy Basia miała 2 miesiące.
Ja zaczęłam za późno, bo jak Oliwia miałą 3 m-ce, przez ten czas przyzwyczaiła się do wózka i w chuscie już np. nie będzie spała, a może jakbym zaczęłą ją nosić od pierwszych tygodni, to chętniej by do chusty wskakiwała, a tak to męczymy się z wózkiem, bo gdzieś spać musi :lol: No i w chuście posiedzi spokojnie tylko chwilę, a potem wieci się strasznie.
Karolcia
03-04-2011, 20:21
Weronikę zaczęłam nosić jak miała 10 m-cy. Od razu poszła na plecy. Była bardzo zachwycona i nosiła się ze spokojem do 1,5 roku mniej więcej. Potem już coraz bardziej sporadycznie i przy zmęczeniu. Przy dłuższych trasach nadal chętnie się nosi.
Wojtka nosze od początku.
Myślę że nie ma czegoś takiego jak za późno... natomiast są etapy kryzysowe kiedy dzieci wczesniej nie noszone za "chiny" nie pozwolą się zamotać. Takie momenty to czas gdy dzieci same chcą się przemieszczać i nie lubią mieć ograniczonych ruchów.
No i też z noszeniem na plecach bywa różnie... uważam że im wczesniej tym lepiej, ja późno zaczęłam bo jakoś wolałam z przodu a teraz mam problem z "opanowaniem młodej" przy wiązaniu.
A z dzieci nie chustowanych nosiłam 2,5 latkę w MT na plecach i była zadowolona :)
julcia87
03-04-2011, 20:55
moją córcię pierwszy raz wrzuciłam na plecy jak miała prawie 3 lata. Bała się trochę i nieswojo czuła. Za to teraz czasem sama woła "chcę do chusty" jak idziemy na dłuższy spacer i jest zmęczona (a ma 3,5 roku) :)
malutk_a
03-04-2011, 22:05
starsza za diabla nie chce sie zamotac w chuste twierdzi, ze jest za mala :) mlodsza zaczelam jak miala cos kolo miesiaca.
panthera
03-04-2011, 22:18
Damian do tej pory chce żeby go zamotać na plecach, ale ja juz nie za bardzo daje radę (ale Damian wazy coś ok 30 kg a ja niespełna 50) więc wiążę tylko okazyjnie i na krótko. Damian bardzo to lubi, a on niechustowy ( chustę miałam dopiero jak urodził się Maciek - wtedy tez Damian sam zgłosił chęć bycia noszonym w chuście)
Młodego noszę od czwartego tygodnia jego życia, Młoda- jak widać na suwaczku nieco ponad dwa latka, za czort nie chce się dać zachustować. Raz, tak dla dla wygłupu bardziej, wsadziłam Ją w kangurka- oj, to było wyzwanie:D. Ala wygłupiała się i wyginała do tyłu, a że waży swoje, to eksperyment raczej do poważnych nie należał.
O namówieniu Jej do wlezienia mi na plecy mowy nie ma.
madorado
03-04-2011, 22:36
Ja ostatnio wrzuciłam na plecy siostrzeńca 3,5-rocznego. Widział, jak noszę dziewczynki, spytałam, czy też chce, no i zamotałam plecak :) Ale jego mama (moja siostra znaczy) niestety nie wykazała chęci noszenia go :(
Moja wylądowała w chuście mając blisko 4 lata. Oczywiście nie codziennie, aczkolwiek ostatnio częściej niż Tymianek :hide:.
Dzisiaj nawet tatusia prosiła, aby wrzucił ją do plecaczka. Usłyszała, że od tego jest mamusia :twisted:;).
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.