Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Powitanie z poślizgiem z Łodzi



goldhind
19-03-2011, 15:19
No postanowiłam trochę bon ton nadrobić i się w końcu przywitać po dwóch miesiącach :oops:.

Zaczęło się od Bebelulu z musu - nic innego akurat nie miałam i w sumie to nas bebe uratowało, chociaż niewygodne. Pisząc "z musu" mam na myśli nieutulony płacz od 15 z przerwami do późnych godzin nocnych...
Potem elastyczna Gabi - też nie z miłości do chust czy w nurcie AP (nic o tym nie wiedziałam, a instynkt nie działał... o czym już na forum pisałam zresztą). Helenka po prostu w pewnym momencie w wózku nie chciała leżeć i chusta była jedyną opcją spacerową. Potem Babilonia tkana. Powoli się przekonałam do noszenia jako takiego, a nie jako ostatniej alternatywy. Ale chyba tata więcej nosił niż ja.

A teraz Helen, która w domu usypia tylko w weekendy (żłobkoprzedszkole) i dom jest atrakcyjny bardzo, właściwie usypia od jakiegoś czasu u taty na plecach w chuście.

Ja na plecach chyba najbardziej lubię nosić, ale teraz nie daję rady już wiele dźwigać (patrz suwaczek).

No to przywitałam się :-)

Amparo
19-03-2011, 15:27
Witaj :D


(I dzięki za wiadomy wątek:kiss:)

Karusek
19-03-2011, 22:41
:hey:
szczęśliwej końcówki i łatwego porodu :D

goldhind
20-03-2011, 01:49
:hey:
szczęśliwej końcówki i łatwego porodu :D

Dzięki, dzięki. Mam nadzieję, że uda się w domu.

doominikaa
20-03-2011, 10:29
zajrzyj za tydzień do Mama i ja, o 15 :)
zapraszam :)

goldhind
20-03-2011, 21:59
No wiem wiem, ale po pierwsze to pora mojego ciążowego snu ;-) (i mojej córki), chociaż dałoby się to jakoś obejść. A po drugie nie będzie mnie w ten weekend chyba w Łodzi. Ale dzięki!!!

nasteria
20-03-2011, 22:03
witamy kolejną Łodziankę :D

opiuuum
20-03-2011, 22:51
hello:)

Mamamaria
21-03-2011, 09:06
Witaj!:hey: