PDA

Zobacz pełną wersję : Ucieczka...



Ania Bober
19-09-2008, 20:58
Dzisiaj ucieklam.... z przychodni :oops:

Poszłam rano z Kacprem i z teściową do przychodni na pobranie krwi szkraba. Późno się zebraliśmy, więc szybko zamotałam Kacpra i biegiem prawie do przychodni... Teściowa w recepcji zapłaciła za jedno dodatkowe badanie, a ja rozbieram się z kurtki, polara i rozwiązuję chustę - wszyscy dookoła się patrzą, uśmiechają i zachwycają, jaki piękny maluch :-))))
Wtem widzę, ze do zabiegowego wchodzi pielęgniara zołza... Już kiedyś mi powiedziała, co myśli na mój temat ('że też nie szkoda pani kręgoslupa dziecka...'). Prosi kobitkę do gabinetu, a ta, że jest ostatnia w kolejce, no i że dzieci małe czekają.... Zołza na to, że z dziećmi to jej się długo schodzi... No to kobita poszła. W tym czasie dowiaduję się od mamy półtorarocznej dziewczynki, że już wczoraj były, ale po dwóch próbach kłucia małej, przyszły dzisiaj jeszcze raz.... Z teściową wymieniłyśmy znaczące spojżenia (jej też zolza zalazła za skórę wcześniej), czym prędzej małego zamotałam, ubralam się i wybiegłyśmy.... :twisted: Nie mogłyśmy sie powstrzymać od śmiechu.... Pal licho - dycha w tą czy w tamtą ;-)

Poszłyśmy do przychodni obok, gdzie przemiła pielęgniarka szybciutko pobrala małemu krew :-) Kacper popłakał może z minutkę, po czym uśmiechal się do grupki pielęgniarek i lekarek, które zachwycaly sie jego węgielkami :D

W ten oto sposób w przeciągu 30 minut trzy razy motałam kieszonkę na Kacprze... dochodzę do perfekcji 8))

Ps. w nagrodę od Teściówki, że nie dałam pokłuć malca tej zołzie, dostałam kremówkę :lol:

yerba
19-09-2008, 21:01
:-).

I słusznie, od zołz należy się trzymać z daleka!

asercia
19-09-2008, 21:04
z teściową jak z kumpelą :D
super :)

mysza
19-09-2008, 21:05
:lol: brawo !

IwontaG
19-09-2008, 21:07
:D
Fajna teściowa, a ta kremówką nagroda pierwsza klasa.

anette27
19-09-2008, 21:28
Ps. w nagrodę od Teściówki, że nie dałam pokłuć malca tej zołzie, dostałam kremówkę :lol:

teściowej - zazdraszczam :wink:
kremówki zresztą też (bo ja bezustannie na diecie jestem )

natala
19-09-2008, 21:29
przekaz pozdrowienia tesciowej od nas :)

zolzom mowimy stanowcze nie!

Zuzia
19-09-2008, 21:33
Dobrze zrobiłaś! :thumbs up:

Linda
19-09-2008, 21:37
dlaczego takie zolzy pracuja w przychodniach!!!

dobrze zrobilas, ucaluj raczke malego!

Ania Bober
19-09-2008, 21:46
Dzięki dziewczyny! :D Teściowa faktycznie trafiła mi się debest :thumbs up:

A ja z dietą skończyłam po trzecim miesiącu - Kacper jest twardziel i żadnych uczuleń nie ma :lol: Nawet gazy go nie męczą po fasolce :wink:

mayetschka
19-09-2008, 21:56
mądra decyzja, ale o tym wiecie :D szkoda że takie Zozły mają do czynienia z naszymi dziećmi :twisted:
teraz to już spec 'kieszonkowy' jesteś :D
ps. u nas też dieta poszła w kąt i nieźle sobie radzimy np. z... fasolką 8))

grimma
19-09-2008, 21:59
fajnie karmic bez diety.. :)
nie cierpie pobran krwi

Justi
19-09-2008, 22:02
zuch dziewczyna :lol:

i radzę przychodnię zmienić :wink:

Ania Bober
19-09-2008, 22:05
Chciałam tylko sprostować - diety nie stosuję, ale na to co jem, uważam :-) zanaczy się, w McDonaldzie się nie stołuję :wink:

mayetschka
19-09-2008, 22:09
Ania, no o McDonalda to nawet nie podejrzewałam Cię ;)
ps. a tym na diecie trochę zazdroszczę, bo szybko brzuch gubią, a mój nadal się plącze w okolicach kolan :(

czukczynska
19-09-2008, 22:25
Szybka i trafna decyzja.
Dlaczego zolzy pracują w zawodzie,w którym potrzeba choć odrobinę emaptii?? :confused:

lori
19-09-2008, 22:26
zołzom mówimy NIE
szkoda nerwów i dobrego nastroju;)
bardzo dobrze zrobiłaś;)

a-linka
19-09-2008, 23:21
Ps. w nagrodę od Teściówki, że nie dałam pokłuć malca tej zołzie, dostałam kremówkę :lol:

:lool: :lool: :lool: :lool: :lool:

uściski dla boskiej teściowej

mart
19-09-2008, 23:28
świetna historia!
w sumie to nie takie oczywiste, że nie musimy się bezwolne poddawać terrorowi bezduszności i głupoty w służbie zdrowia.

agaB
26-09-2008, 17:24
Super, że tak zrobiłaś. Po co dzieciakom szykować traume, przy spotkaniu z takimi paniami. Takie powinni wyrzucać, jak nie ma powołania do tego zawodu, to niech zmieni zawód.

calineczka
26-09-2008, 21:51
Fajnie zrobiłyście! Teściowa ok :D to dopiero dar od losu...
My też dziś byliśmy pobrać krew, ale dla odmiany trafiliśmy na taka miłą panią :D .
ale wiem co znaczy zołza-u mnie w przychodni jest taka pani. Pediatra z którymś tam stopniem specjalizacji, za to taka rutyniara, że masakra!!! Byliśmy tylko raz jak naszej nie było i więcej nie pójdziemy!
Czasem jak się taka trafi to aż myślę o jakimś czynie karalnym...

http://www.ticker.7910.org/as1cCqT0g410010NjA4MjY0b3w1NTk3NmR8S29ucmFkIG1hIGp 1vyA.gif (http://www.ticker.7910.org/eng)

marta
27-09-2008, 09:20
Szkoda, że musiałyscie uciekać przed zołzą, ale widać całą akcja dobrze się skonczyła :)

Sama kiedyś myslałam, że jestem skazana na robienie badan w naszej przychodni rejonowej. Kiedyś przypadkiem weszłam do prywatnego laboratorium, tylko dowiedzieć się o nazwę badania i zaskoczyczyły mnie ceny podstawowych badań. Mile zaskoczyły. Do tego Panie są przemiłe ,a większość wyników jest gotowych tego samego dnia.

Wspaniałą masz teściową :)

kobra
27-09-2008, 14:19
tylko pozazdroscic takiej tesciowej :)

Joania
27-09-2008, 14:27
Brawo dla mamy , a zołza to prawdziwa babura

węgielek
30-09-2008, 15:21
w mojej przychodni czasem trzeba sie wyklocac zeby pielegniarki rece umyly i rekawiczki nowe zalozyly. :evil:
raz przezylismy mega awanture z pielegnairkamik ktore chcialy kluc nasza malenka wtedy Maje bez rekawiczek nowych na rekach.

rebelka
30-09-2008, 16:02
A ja zazdroszczę możliwości wyboru. U mnie niestety jest jedna przychodnia, jeden pediatra... I nawet nie ma gdzie uciec gdyby zaszła taka potrzeba.