PDA

Zobacz pełną wersję : Wstrząsneło mną ...



agatkie
27-01-2011, 00:59
Właśnie na tvn 7 leci film, na razie wygląda na fabularno-dokumentalny. O Sudanie. Piersza scena to wypowiadająca się matka... Mówi, że urodziła swojego synka, leżała pod najwyższym drzewem w wiosce a wszyscy sąsiedzi przychodzili jej składać życzenia. Synek żył tylko rok. Po roku weszli ...(i tu nie pamiętam nazwy wrogów)... dziecko miała na plecach, bili ją tak, że dziecko zmarło na niej, a ona do dziś ma na plecach ślady.
.... masakra.....
Wiecie, nie tylko chodzi mi o to jak tak można, ale jeszcze to, że jaknosiłam swoje dziecko pzrysbie mialam jakieś takie wewnętrzne przekonanie, że ma je przy sobie, że jest bezpieczne... a tu... bliskość mamy dziecka nie uratowała.

roneczka
27-01-2011, 01:04
Z pewnością nie włąćzę tego kanału
Dziecko ma czuć się bezpieczne, co nie znaczy że zwsze jest, Świadczą o tym chociażby takie sytuacje zagrażające życiu, na które nie masaz wpływu.

Vernea
27-01-2011, 01:11
Wiecie, ja dziś czytałam w internecie, że jakiś ... tak pobił swoją dwuletnią córeczkę, że mała zmarła. Normalnie, ryczeć mi się chce... :-( Ludzie to gorzej niż zwierzęta...

agatkie
27-01-2011, 01:16
Przełączyłam..nie jestem w stanie słuchać..

ane
27-01-2011, 01:17
serce mi się kroi.
nie jestem w stanie zrozumieć, jak można wydać komuś wojnę, jak można iść walczyć na wojnie.

morepig
27-01-2011, 01:24
serce mi się kroi.
nie jestem w stanie zrozumieć, jak można wydać komuś wojnę, jak można iść walczyć na wojnie.

ja niestety rozumiem- wydac- siedze za biureczkiem, macham palcem i ludzie giną- mało to takich debili w historii było ;/

iść- jesteś żołnierzem, w domu masz ukochanążonę i dzieci a one muszą coś jeść, jak nie pójdziesz to Cie wywalają i nie znajdziesz nigdzie roboty, a tak to może chociaż po tobie rentę dostaną

:( :( :( :( :( :( :( :( :( :(

agatkie
27-01-2011, 01:32
morepig... racja...

Tylko co się w człowieku złamać musi, żeby zabijał innych ludzi, żeby całkiem zdziczał. Rozumiem, że może jak mu kogoś bliskiego zabiją to chce się mścić. Ale mojemu dziadkowi w obozie zabili jego przyjaciela, musiał go przynieść na własnych plecach martwego na teren obozu a nie chciał nikogo mordować.

Nie potrafię też zrozumieć takiego zdziczenia, że katują ludzi, gwałcą nawet małe dzieci w imię jakiejś wojny.

ane
27-01-2011, 01:48
ci za biureczkiem... machać palcem w oderwaniu od zasad moralnych pewnie łatwo...
ale prości żołnierze? co musi się stać z człowiekiem, który w '39 jest uczciwym pracownikiem, uprzejmym sąsiadem, kochającym ojcem i mężem, życzliwie pomaga biednym, a w '40 strzela do ludzi?

i jeszcze to przekonanie, że wojna jest obowiązkiem patriotycznym! jaka ojczyzna może być ważniejsza od prawdziwego człowieka??

morepig
27-01-2011, 01:54
ci za biureczkiem... machać palcem w oderwaniu od zasad moralnych pewnie łatwo...
ale prości żołnierze? co musi się stać z człowiekiem, który w '39 jest uczciwym pracownikiem, uprzejmym sąsiadem, kochającym ojcem i mężem, życzliwie pomaga biednym, a w '40 strzela do ludzi?

i jeszcze to przekonanie, że wojna jest obowiązkiem patriotycznym! jaka ojczyzna może być ważniejsza od prawdziwego człowieka??

dla nas żadna zapewne, ale uwierz mi ze dla naszych pradziadków- każda. Żona mogła wyć i kopać ale on na zebranie partyjne czy inny sabat męsko-narodowy musiał isć :|
co do tego co się może stać z człowiekiem- wojna wyzwala w nas zwierzęta, zupełnie jak internet :)
ludzi łatwo złamać- głodem, chłodem a potem to już równia pochyłą.

agatkie
27-01-2011, 02:00
zupełnie jak internet :)

Nie myślałam, że w tym wątku się uśmiechnę;)

morepig
27-01-2011, 02:03
Nie myślałam, że w tym wątku się uśmiechnę;)
cieszę się :)

budzynskamila
27-01-2011, 10:01
Ja nie mam telewizora a wiadomości w sieci staram się omijać. Wiem tyle ile usłyszę w trójce - tam informacje podają w miarę stonowane i łagodniejsze do przełknięcia. Ale głód wiedzy mam, toteż czytuję reportaże, których w ostatnim czasie przybyło na naszym rynku księgarskim. "Nocnych Wędrowców" Wojciecha Jagielskiego czytałam jak powieść science fiction opisującą walki w Ugandzie prowadzone m.innymi przez dzieci. Dzieci wytresowane w celu zabijania: albo ty zabijesz, albo my ciebie. Albo ty zgwałcisz, albo bedziesz zgwałcony... Jezu słodki, to dzieje się teraz, to nie jest żadna zamierzchła historia.
Dzieci Tutsi i Hutu, dzieci w kopalniach złota na Kołymie, mali izraelscy bojownicy, ciemnookie żywe tarcze w Afganistanie, pucułowate chińskie maszynki do produkcji wszystkiego za miskę ryżu... Świat jest zły!

myszka
27-01-2011, 10:35
Dzieci Tutsi i Hutu, dzieci w kopalniach złota na Kołymie, mali izraelscy bojownicy, ciemnookie żywe tarcze w Afganistanie, pucułowate chińskie maszynki do produkcji wszystkiego za miskę ryżu... Świat jest zły!

oj chyba taki najgorszy nie jest. mi sie calkiem podoba :) tylko ludzie czasem jak potwory sie zachowuja.... ja na szczescie tez nie mam telewizora i zadnych okropienstw i wiadomosci nie ogladam, ale jak o Ruandzie ksiazke czytalam to plakalam przez cala ksiazke (Malz az chcial mi zabrac, bo co to za ksiazka, ze sie placze caly czas.).
Ale to ludzie sa zli, nie swiat.

abeba
27-01-2011, 10:59
nieco ot, ale idac z dzieckeim w chuscie poboczem kretej szosy (mieszkamy na skraju wsi), nieraz zastanawialam sie co by z nas zostalo w razie przejechania przez samochod. Jakas miazga, zanim by sie pogotowie przedarlo przez kilka warst didka...

I bardziej zgodnei z moim wyksztalceniem: wojna rozluznia kontrole spoleczna. Zwykli ludzie staja sie bardziej jak zwierzeta - bo musza zadbac o swoje podstawowe potrzeby - jedzenei, schronienei, przezycie, a nei jakies wyzsze typu szacunek dla drugiej osoby. Polecam w tym kontekscie recenzje M. Zaremby nt. "Zlotych zniw" Grossow, gdzies na gazecie.pl

MartaS
27-01-2011, 13:53
to jest straszne o czym piszesz... Przeraża mnie świadomość, że takie rzeczy dzieją się nadal, w momencie gdy piszę te słowa ginie jakieś dziecko z głodu, albo zostaje zamordowane, albo dzieje mu się krzywda. Jest to okropne... Najgorsza jest bezsilność, że nie można temu zapobiec... A to zamordowanie dwulatki - brak mi słów. jak można zakatować taką maleńką istotę???
Ostatnio przejrzałam albumy fotograficzne mojego męża, cudne zdjęcia, ale do tej pory mam w głowie dwa z nich - przedstawiały dzieci umierające z głodu. Nigdy więcej nie zajrzę do tego albumu.
I niestety większość nieszczęść dziecięcych spowodowana jest przez wojnę... To o czym pisze morepig to jest fakt... Pomyślcie o akcji Wisła - czy wiecie, że Ci Polacy, ktorzy brali w niej udział zostali później przez służby bezpieczeństwa zamordowani na rozkaz Stalina? Tylko dlatego, żeby nie mogli opowiedzieć co działo się z ludnością cywilną w czasie akcji Wisła... Dotyka mnie to niejako bezpośrednio - pierwszy mąż mojej babci zginął właśnie w taki sposób... babcia została sama z dwójką malutkich dzieci. ech... woja, walka o władzę. To wszystko odbija się na niczemu niewinnych ludziach, a najgorsze jest to, że odbija się na niczemu niewinnych dzieciach

lati
27-01-2011, 14:10
Ludzie próbują fenomen obozów zrozumieć nie od dziś. W 1971 Pan Zimbardo zrobił badania które opisują te mechanizmy np.http://www.prisonexp.org/polski/ :(

wiki100
27-01-2011, 14:22
Właśnie na tvn 7 leci film, na razie wygląda na fabularno-dokumentalny. O Sudanie. Piersza scena to wypowiadająca się matka... Mówi, że urodziła swojego synka, leżała pod najwyższym drzewem w wiosce a wszyscy sąsiedzi przychodzili jej składać życzenia. Synek żył tylko rok. Po roku weszli ...(i tu nie pamiętam nazwy wrogów)... dziecko miała na plecach, bili ją tak, że dziecko zmarło na niej, a ona do dziś ma na plecach ślady.
.... masakra.....
Wiecie, nie tylko chodzi mi o to jak tak można, ale jeszcze to, że jaknosiłam swoje dziecko pzrysbie mialam jakieś takie wewnętrzne przekonanie, że ma je przy sobie, że jest bezpieczne... a tu... bliskość mamy dziecka nie uratowała.
Dopiero teraz sobie uświadomiłaś, że taki jest świat? No to jesteś szczęściarą, albo skutecznie odsuwałaś od siebie znane wszystkim fakty.... Przecież nasze pokolenie dorastało niejako "w cieniu" wojny. Sama pamiętam, jak dziadek plótł że jestem "czystą rasą aryjską" i że Hitler by mnie nie zabił... Szybko zrozumiałam, o co w tych słowach chodziło i wciąż często myślę ile dzieci zginęło nawet w tym moim Lublinie... Moja córka ma teraz 10 lat- ona na razie nie chce w ogóle słuchać np. o wojnie, nawet jak pani na lekcji coś mówi, to stara się wyjść, ale czuję że niedługo przyjdzie taki moment, że w końcu i do niej dotrze prawda- że nikt nie jest bezpieczny, że ktoś nas może zabić w każdej chwili i co ja jej wtedy powiem?

agatkie
27-01-2011, 15:54
Dopiero teraz sobie uświadomiłaś, że taki jest świat? No to jesteś szczęściarą, albo skutecznie odsuwałaś od siebie znane wszystkim fakty.... Przecież nasze pokolenie dorastało niejako "w cieniu" wojny. Sama pamiętam, jak dziadek plótł że jestem "czystą rasą aryjską" i że Hitler by mnie nie zabił... Szybko zrozumiałam, o co w tych słowach chodziło i wciąż często myślę ile dzieci zginęło nawet w tym moim Lublinie... Moja córka ma teraz 10 lat- ona na razie nie chce w ogóle słuchać np. o wojnie, nawet jak pani na lekcji coś mówi, to stara się wyjść, ale czuję że niedługo przyjdzie taki moment, że w końcu i do niej dotrze prawda- że nikt nie jest bezpieczny, że ktoś nas może zabić w każdej chwili i co ja jej wtedy powiem?

Chyba mnie nie zrozumiałaś. Nigdzie nie napisałam, że nie wiem o tym, że na świecie są wojny. Ja też wychowałam się w takim duchu jak piszesz. Mojemu dziecku jest to całkiem obce (też 10 lat), ale dla nas to jakaś przeszłość naszego narodu, mamy wrażenie, że takie czasy już sie skończyły, że ludzie są bardziej ludzcy, cywilizowani. Natomiast to co dzieje się na świecie większość z nas odsuwa od siebie, żyjemy dniem dzisiejszym , wiemy, że gdzieś obok giną dzieci, ale... nic z tym zrobić nie możemy.

Poza tym opisałam konkretną wypowiedź matki i to ta wypowiedź mną wstrząsnęła. Zestawienie bezpieczeństwa dziecka przy matce, jakie jest złudne, gdy dziecko jest przy nas, gdy trzymamy je na rękach z tym, że matka często nie jest w stanie ochronić swojego dziecka... i jak bardzo to musi boleć.

pszczoła
27-01-2011, 15:59
Mam świadomośc, że na świecie są wojny, głód, ubóstwo etc. Ale dopiero odkąd jestem matką, te wiadomości mną autentycznie wstrząsają. Kiedyś siedziałam na osiedlowej fontannie w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Piski dzieci, beztroska, zabawa, słońce, lody - i nagle syrena przypominająca o rocznicy. Siedziałam tam jak wryta i myslałam, ile mam szczęscia, że wychowuję moje dzieci w czasach pokoju, i jednoczesnie jak bardzo sie boję, że pokój się skończy:/

Niczego sie tak nie boje, jak wojny. Wycinek tej rzeczywistości, który znam z opowiadań, ze szkoły, z filmów, przeraża mnie na tyle, że nie wyobrażam sobie jej doświadczyć.

demona
27-01-2011, 16:20
Ja tez mam w sobie ten strach:(
Czytałam tu na forum taką wypowiedz kiedyś: nie wiedziałam co to strach dopóki nie miałam dzieci.

agatkie
27-01-2011, 16:26
Ja tez mam w sobie ten strach:(
Czytałam tu na forum taką wypowiedz kiedyś: nie wiedziałam co to strach dopóki nie miałam dzieci.

Racja...

Em
29-01-2011, 00:24
Patrzę na swoje dzieci, ufne i szczęsliwe i serce mi się rozpada jak mysle na jakim swiecie żyjemy... że kiedyś one się dowiedzą jak ludzie sa źli...