Właśnie na tvn 7 leci film, na razie wygląda na fabularno-dokumentalny. O Sudanie. Piersza scena to wypowiadająca się matka... Mówi, że urodziła swojego synka, leżała pod najwyższym drzewem w wiosce a wszyscy sąsiedzi przychodzili jej składać życzenia. Synek żył tylko rok. Po roku weszli ...(i tu nie pamiętam nazwy wrogów)... dziecko miała na plecach, bili ją tak, że dziecko zmarło na niej, a ona do dziś ma na plecach ślady.
.... masakra.....
Wiecie, nie tylko chodzi mi o to jak tak można, ale jeszcze to, że jaknosiłam swoje dziecko pzrysbie mialam jakieś takie wewnętrzne przekonanie, że ma je przy sobie, że jest bezpieczne... a tu... bliskość mamy dziecka nie uratowała.




Odpowiedz z cytatem











