PDA

Zobacz pełną wersję : Doradcy chustowi



Winoroslinka
17-01-2011, 22:12
Zastanawiałam sie, co daje zrobienie takiego kursu w praktyce? Czy to jest sposób na pracę zawodową (okołozawodową) czy tez realizacja hobby?
Jesli to pierwsze to w jaki sposób doradczynie chustowe zarabiają? Bo nie jestem pewna czy jest aż tak duzy popyt na płatny instruktaż motania, w dobie youtube i chustoforum

A tak mnie naszło na takie pytania
Jesli dubluję wątek przepraszam

ewaan76
18-01-2011, 12:26
dziewczyny szepnijcie słówko na ten temat
jestem bardzo ciekawa jak to wygląda od strony technicznej a nie mam kogo podpytać:(

Stivel
18-01-2011, 12:26
tajemnica zawodowa pewnie :) :) :)

Mayka1981
18-01-2011, 12:27
Ja bym sobie zrobiła hobbystycznie i towarzysko :D
Tylko mnie nie stać :(

rzufik
18-01-2011, 12:41
Ja bym sobie zrobiła hobbystycznie i towarzysko :D
Tylko mnie nie stać :(
tez, plus moze sie przydać (nie, nie liczę na jakies zarobki ) jak kolezanka otworzy szkołe rodzenia...
ale, jak wyzej :(

mayetschka
18-01-2011, 12:47
Odpowiem jak to u mnie było:
wiązałam i motałam siebie i innych, ale nie miałam przygotowania technicznego, wiedzy fachowej o rozwoju dzieci, o dzieciach ze wzmożonym napięciem mięśniowym czy też innych szczególnych potrzebach. Przy każdym motaniu kogoś czułam się odpowiedzialna za to co robię. Odpowiedzialność to wielka, wiec postanowiłam się dokształcić, by móc w pełni świadomie i z odpowiednią wiedzą pokazywać prawidłowe wiązania, odpowieadać nie intuicyjnie a rzetelnie na pytania rodziców itp.
Techniki wiązania, które otrzymałam na kursie to zupełnie co innego niż youtube, czy napisana instrukcja. Nie ujmuję nic instrukcjom (ma się rozumieć innstrukcjom dobrych chust) (youtubowi a i owszem, bo ogromna ilość tam niezych kfffiatków)
Poznałam pewne triki lepszego, łątwiejszego wiązania, których nie da się pokazać obrazkowo :)
Moje wiązania były poprawne po 3 latach motania, ale z kursu wyszłam z poczuciem innego wymiaru motania :) Wiem duuużo więcej o technice motania, małych trikach umożliwiających bardziej poprawne motanie.
Co mi teraz daje ukończenie średniozaawansowanego:
nauczyłam sie pracy z grupą, wiem na co zwrócić uwagę
wiem, ze praca z dużą grupą w chaosie to ogromna odpowiedzialność (dlatego nie robię tego na spotkaniach KK) Moje poczucie dobrze spełnionej misji odbywa się tylko na konsultacjach indywidualnych albo na warsztatach z małą grupą, która tylko w tym celu się spotyka
wiem, ze pomagając innym w wiązaniu - wiem o co chodzi
czuję wielką odpowiedzianość za to, co robię, więc jestem ubezpieczona (i tę więdzę otrzymałam również na kursie)
dochód z tego prawie żaden (u mnie na prowincji), ale jak już pisałam - teraz WIEM co robię :D, czuję sie bezpieczna w pomocy rodzicom, a lubię wiedzieć co robię.
Nie ujmuję nikomu, kto kursu nie ma. Niech pokazuje, niech pomaga.

mama-igi-tata
18-01-2011, 12:47
można sobie dorobić.

rzufik
18-01-2011, 13:19
o właśnie Mayetschka - po to też mnie ciągnie na kurs :)

covu
18-01-2011, 13:30
Jakiśtam popyt jest, ale żeby to był jakiś wielki popyt to nie powiem... ;)

Raczej w sferze dorabiania sobie i hobby, ew. pogłębienia własnej wiedzy... ;)

roni21
18-01-2011, 13:32
dla mnie rozszezanie wiedzy na temat hobby a wlasciwie zyciowej pasji :)

Biedronka
18-01-2011, 13:47
dla mnie rozszezanie wiedzy na temat hobby a wlasciwie zyciowej pasji :)

i

podpisze sie pod majeczką równiez :) nic innego sensownego niewymyśle

wrapsodia
18-01-2011, 15:45
W moim przypadku na pierwszym miejscu była rzetelna wiedza na temat tego co kocham, lubię, co mnie pasjonuje. Na drugim chęć dorobienia paru złotych, robiąc to co lubię. Utrzymać się z tego nie da, ale zarobić na nową chustę da :) Jak narazie podliczając ile kasy wydałam na kursy, chusty warsztatowe, lalki czy wizytówki to jestem sporo na minusie, ale nie żałuję żadnego kursu. Nawet gdybym nie miała doradzać i tak bym je zrobiła. Żadne forum, żaden filmik nie nauczył mnie tego, co dały mi kursy. Nikt nie nauczył mnie myślenia, które wiązanie jest zdrowe i odpowiednie na danym etapie rozwoju dziecka i DLACZEGO, na co uważać, jak je poprawnie zawiązać, jakie są triki na uniknięcie podstawowych błędów, czy mogę modyfikować wiązanie, co to zmienia dla kręgosłupa dziecka i mojego- tego nauczyłam się na kursie. Powstaje wiele modyfikacji różnych wiązań, rodzice zachwycają się nimi, nie patrząc na to, jak one zmieniają ułożenie dziecka i rozkład ciężaru. Kursy nauczyły mnie myślenia, analizowania, dopasowywania się do potrzeb rodzica. Tak jak Mayetschka uważam, że doradzanie to wielka odpowiedzialność, dlatego niechętnie pokazywałam mamom jak wiązać, bo nie czułam się na tyle kompetentna, mimo że sama nosiłam Tolę od urodzenia. Brakowało mi podstaw, teraz je mam. Forum czytałam, spotykałam się z mamami noszącymi, a mimo to patrząc wstecz widzę ile błędów robiłam podczas noszenia Toli, przy drugim będę wiedzieć co i jak :) Wystarczy zapytać osoby, które skorzystały z konsultacji doradcy, czy było warto. Nie ma co się oszukiwać, instrukcje są pisane skrótowo, by nie zniechęcić rodzica, bo kto by chciał się uczyć wiązania z 5 stron, poza tym nie wszystkie są rzetelne (patrz np. moby wrap). Filmików na youtube jest masa, tylko skąd laik ma wiedzieć, który filmik dobry, gdy jest pośród nich tyle kwiatków i pseudodoradców.

Podsumowując, jeśli ktoś chce iść na kurs dla zysków, nie ma sensu, bo nie zarobi kokosów. Jeśli ktoś chce poszerzyć swoją wiedze, zdobyć podstawy teorii, nauczyć się dobrze wiązać, poznać triki i aby od czasu do czasu wpadło coś do portfela albo czuje misje szerzenia chustonoszenia i nauczania rodziców to warto go zrobić.

budzynskamila
18-01-2011, 17:59
Czy na miejscu będzie pytanie o koszty? Jaki jest koszt kursu a jaki koszt porady u doradcy d/s motania?

mayetschka
18-01-2011, 19:07
To chyba nie tajemnica, bo kto chce - ten dowie się u szkolącego. Moje info są takie: koszt kursu w zależności od szkoły. na dzień dzisiejszy od 1000-1400 PLN, a koszt doradztwa indywidualnie się ustala - w regionach różnie. Jedne z dziewczyn biorą za konsultację kwotę a inne za godzinę. Ceny wahają się od 70PLN do 100PLN. W 'warsztatach z doradcą' widać jakie są kwoty za warsztaty.

morepig
18-01-2011, 19:44
Zastanawiałam sie, co daje zrobienie takiego kursu w praktyce? Czy to jest sposób na pracę zawodową (okołozawodową) czy tez realizacja hobby?
Jesli to pierwsze to w jaki sposób doradczynie chustowe zarabiają? Bo nie jestem pewna czy jest aż tak duzy popyt na płatny instruktaż motania, w dobie youtube i chustoforum

A tak mnie naszło na takie pytania
Jesli dubluję wątek przepraszam

W praktyce- ogrom wiedzy na temat wiązania, tricków, pełnej szacunku pracy z rodzicem i grupą, empatii.
Co do popytu- jest różnie, ostatnio miałam 4 w jednym tygodniu w tym jedną poza Warszawą 60km, ale czasem przez miesiące jest cisza. Ale ja też się nigdzie nie ogłaszam, nie prowadzę warsztatów regularnie, bo dla mnie to nadal bardziej hobby i chęć pomocy.
Co do chustoforum- 90% moich klientek, tak chustowych jak i sklepowych, nie ma pojęcia o chustoforum lub nie forumuje wcale :)
co do cen- to wszystko zależy, za darmo też się przecież uczy, wcale nie gorzej przecież :)

I mam też trochę jak mimezis- mimo że w chustach 'siedzę' od 7 lat czy 6, to doradzać zaczęłam długo po zrobieniu kursu, kiedy poczułam się pewnie. A to oczywiście dzięki Ulrike. Btw mayetschka- miło Cię widzieć, choćby wirtualnie :)

mayetschka
18-01-2011, 21:05
Btw mayetschka- miło Cię widzieć, choćby wirtualnie :)

OT czasem tu bywam :D pozdrawiam! :)

goralka
18-01-2011, 21:23
A dopytam jeszcze o szkoły: który kurs warto kończyć?

mayetschka
18-01-2011, 21:27
A dopytam jeszcze o szkoły: który kurs warto kończyć?

to jest pytanie z serii: a teraz się poprzepychajmy :) każda z nas ma wybór, każda z nas wybrała, każda może wybrać.

roni21
18-01-2011, 21:31
kazda szkola jest tak samo dobra :p

nemhain
18-01-2011, 21:40
Robiłam kurs dla początkujących Die Trageschule, teraz się zastanawiam czy ClauWi czy Akademię zrobić na wiosnę- trudny wybór.

goralka
18-01-2011, 21:47
to jest pytanie z serii: a teraz się poprzepychajmy :)
nie to było celem... nie chcę wywołać żadnej burzy.
A w jakich miastach odbywają się te kursy?

lubisz1
18-01-2011, 22:20
też mnie bardzo ciekawi temat wątku i gdzie można takie kursy zrobić oprócz Warszawy i Drezna?
Jeśli któraś może podać namiary to jestem baaardzo zainteresowana:)
Ponoć w Poznaniu jest jakaś szkoła, to prawda?

machma
18-01-2011, 22:31
Trochę czasem doradzam chustowo a chciałabym mówić mając jakąś ugruntowaną wiedzę na ten temat. I właśnie dlatego idę na kurs. Oczywiście chęć zarobku ogromna ;) (przynajmniej na kota :) ).

goralka
18-01-2011, 22:33
Madziu, a gdzie idziesz? jest jakiś kurs w Krk? albo okolicy?
edit: dzięki za flipka, odebrałam :)

machma
18-01-2011, 22:34
Madziu, a gdzie idziesz? jest jakiś kurs w Krk? albo okolicy?

Tu: http://clauwi.pl/

:)

morepig
18-01-2011, 22:35
A dopytam jeszcze o szkoły: który kurs warto kończyć?

he he kazda doradczyni poleci Ci swój kurs :P

od siebie dodam ze po moim kursie nie mam potrzeby robienia innego ponieważ mam pewność że moja mentorka ma pełną wiedzę nt chust. To że ja jej nie mam to znak że kiedyś tam trzeba by się certyfikować... w dalekiej przyszłości :) a niekoniecznie szukać wrażeń na kolejnym kursie, na kolejnym stopniu podstawowym. W gruncie rzeczy powinno być tak że KAŻDY kurs/KAŻDA szkoła= taka sama wiedza. I w to wierzę :)

annya
18-01-2011, 22:57
A mnie się marzy (zresztą nie tylko i z tego co wiem), aby doradczynie po różnych szkołach ze sobą współpracowały. Konkurencja, profity to nierozłączna część, ale fajnie gdyby brylowała przede wszystkim idea świadomego rodzicielstwa.
Dlaczego kończyłam szkołę, a potem robiłam akredytację? Zaczęło się od tego, że w moim otoczeniu nie było nikogo, kto by mi pomógł "namacalnie". Filmiki ok, ale to zdecydowanie za mało (przynajmniej dla mnie).
Najpierw znalazłam miejsce przyjazne dzieciom i rodzicom, potem powołałam KK. Tam także uczyłam wiązań. Miałam podwójny dyskomfort jednak-czułam, że brakuje mi nieco wiedzy (zwłaszcza tej medycznej), a poza tym warunki-dużo osób, zamieszanie. Nie, to trzeba było zmienić. Dziś starając się zapewnić maluszkom, rodzicom i sobie komfort ograniczam liczebność grupy do max. 5 maleństw.
Szukałam kursów. Jedna szkoła nie odpisywała mi bardzo długa, potem pojawiły się inne. Wybór jak dla mnie był prosty- "Teraz Polska" (mam patriotyczne zapędy). W ten sposób trafiłam do Akademii :).
Niebawem pewna forumka bliska memu sercu będzie doradczynią innej szkoły. Cieszy mnie ten fakt, bo liczę na wymianę spostrzeżeń.
A co dał mi kurs? Wiedzę, pewność że robię to całkiem nieźle.
Pieniążki z tego jakieś są. Niemniej trzeba pamiętać o tym, że na początku to mega inwestycja-kurs, chusty różnych długości, lalki, materiały dla kursantów. Nie robię tego jednak dla kasy, ale dla pewnej ideii.

Dorocie
19-01-2011, 00:19
Bardzo ciekawy temat dziewczyny! Tego szukałam! Również uważam, że instrukcja papierkowa, youtube to za mało aby załapać o co chodzi. Każdemu rodzicowi towarzyszy strach czy nie zrobi swojemu dziecku krzywdy i zwykle wiążą za luźno, nieporadnie, dziecko płacze i szybko się zniechęcają. Do tego krytyka otoczenia, że nam dziecko wypadnie, kręgosłup nasz, dziecka i te sprawy... Bo to praca dla zdeterminowanych, samo motanie, warto ćwiczyć, a najlepiej z osobą która wie co robi.

Byłam na warsztatach dużą grupą (tydzień bliskości w Warszawie) około 15 osób - sympatycznie, dużo chust do macania, prowadząca dwoiła się i troiła, więc było szybko i ogólnie - i tak z godzinkę przeciągnęliśmy zajęcia pytaniami o wiązania
- oraz w 3 osoby - plecaki w Czasie dla mam - czas dla nas jak na konsultacji indywidualnej ;) a i tak jeszcze nie czuję się pewnie - więc ćwiczę w domu

Koszt kursu w Akademii - stara cena - do północy 2010 roku - 950zł. A wraz z rokiem 2011 mamy + 23%Vat ;(
robię ten kurs w marcu, dla siebie, hobbystycznie ;) i sporo osób mnie zaczepia o pomoc

brikola
19-01-2011, 00:41
Mayetschka napisała wszystko co chciałam napisać + to,z ę po kursie dla zaawansowanych mam wiedzę na temat pomocy w chustowaniu dzieci z różnymi deficytami. Powolutku dojrzewam do pomocy na oddziale w kangurowaniu wcześniaków.

u mnie pojawiła się propozycja współpracy od szkoły rodzenia i teraz wiem, jak wiele daje kurs na doradcę, teraz czuję się pewnie i mogę naprawde doradzać a nie tylko pokazywać jak ja wiążę.
Dla mnie to pasja i fajnie,ze mogę przy okazji dorobić sobie :)

mama-igi-tata
19-01-2011, 07:31
To chyba nie tajemnica, bo kto chce - ten dowie się u szkolącego. Moje info są takie: koszt kursu w zależności od szkoły. na dzień dzisiejszy od 1000-1400 PLN, a koszt doradztwa indywidualnie się ustala - w regionach różnie. Jedne z dziewczyn biorą za konsultację kwotę a inne za godzinę. Ceny wahają się od 70PLN do 100PLN. W 'warsztatach z doradcą' widać jakie są kwoty za warsztaty.

od 40zł :)

mayetschka
19-01-2011, 09:19
od 40zł :)
przy takiej kwocie musiałabym dopłacać do konsultacji (no chyba, że jest to cena za 1h). Lubię pomagać innym, moja idea chustowania jest naprawdę mocna, dlatego poszłam do szkoły, więc teraz malutkimi kroczkami pracuję nad zrekompensowaniem poniesionych nakładów, ale nie wyzyskiem tylko opłacalnośćią...

Ja marzę o zrzeszeniu dziewczyn po szkołach :)

mama-igi-tata
19-01-2011, 09:57
przy takiej kwocie musiałabym dopłacać do konsultacji (no chyba, że jest to cena za 1h). Lubię pomagać innym, moja idea chustowania jest naprawdę mocna, dlatego poszłam do szkoły, więc teraz malutkimi kroczkami pracuję nad zrekompensowaniem poniesionych nakładów, ale nie wyzyskiem tylko opłacalnośćią...

Ja marzę o zrzeszeniu dziewczyn po szkołach :)

takie są realia w małych miasteczkach, ale ja nie płace za opieke nad dzieckiem w tym czasie, ani za dojazdy, ani za lokal.

Magdalena
19-01-2011, 10:26
Odpowiajać goralce: Akademia organizuje szkolenie w Warszawie. Wyjazd jest możliwy do Poznania. Wyjazd do innych miast jest zależny od terminów i woli naszych wykładowców-fizjoterapeutów. W czasie kursu 2 godziny oddajemy fizjoterapeucie, który omawia z doradczyniami rozwój motoroczny dziecka. Tak więc jeśli w jakimś mieście jest wieksza grupa chętnych, możemy zacząć rozmawiać i sprawdzić, czy nasi fizjoterapeuci mogą się przemieścić.

Pozdrawiam

mama-igi-tata
19-01-2011, 11:01
uzupełniając moja wypowiedź. kurs i certyfikat i taka wiedza moga byc punktem wyjścia do kolejnych kursów i szerszej działalności ciazowo-porodowo-rodzicielsko-dzieciowo-eko :) do wyboru do koloru.

roni21
19-01-2011, 11:17
ja tylko chcialam dopowiedziec, ze forum to mini czesc chustowego swiata
do mnie na konsultacje zglaszaja sie w 90% osoby, ktore na forum nigdy nie byly
a ja sie nigdzie nie oglaszam, jak widac jak ktos chce to znajdzie, i nie ma z tym wielkiego problemu
niestety ani youtube, ani papierowa instrukcja nie odpowie na wiele pytan, nie poprawi wiazania, nie powie co jest dobrze co zle...
nawet na zdjeciach nie zawsze widac wszystkie bledy...

annya
19-01-2011, 11:22
Wniosek jeden-internet nigdy nie zastąpi relacji z drugim człowiekem.

mayetschka
19-01-2011, 11:33
ja tylko chcialam dopowiedziec, ze forum to mini czesc chustowego swiata
do mnie na konsultacje zglaszaja sie w 90% osoby, ktore na forum nigdy nie byly
a ja sie nigdzie nie oglaszam, jak widac jak ktos chce to znajdzie, i nie ma z tym wielkiego problemu

u mnie tak samo :) Współpraca ze Szkołą Rodzenia oraz liderowanie KK, informacje na stronie biblioteki z którą współpracuję przekładają się na konsultacje

Do kangurowania wcześniaków jeszcze mi dużo wiedzy potrzeba. Raz byłam zaproszona na oddział i wiem jakie są oczekiwania szpitala.

roni21
19-01-2011, 11:39
mnie jakos wczesniaczki same znalazly
coraz czesciej mi sie zdarza ze ze szpitala kieruja do mnie
jest tylko jeden problem- opaski

mayetschka
19-01-2011, 12:20
jest tylko jeden problem- opaski

w tym zakresie prowadzę eksprymenty ;) Ale opaski IMO raczej na oddziale bardziej przydatne, bo jak dzieciaczek do domu wyjdzie, to węższy elastyk jek ok. Też masz takie doświadczenia?

roni21
19-01-2011, 12:30
to zalezy, rodzice wychodzacy z dzieckiem ze szpitala, z zaleceniem kangurowania chca opaske bo lekarz polecil
generalnie chca to na co zostali nakierunkowani w szpitalu
dopiero z czasem probuja/ daja sobie pokazac/ przekonuja sie, ale wtedy jak dziecko juz jest "wieksze"
tez zalezy od tego jak bardzo dziecko jest wczesniakiem, ile wazy, jak sie czuja rodzice czy nie ma dodatkowych powiklan
zawsze staram sie konsultowac z lekarzem
ale to chyba temat na inny watek ;)

mayetschka
19-01-2011, 12:35
tak tak, przepraszam że zgłębiam. już nie będę :)