Zobacz pełną wersję : Miły epizod w ośrodku rehabilitacyjnym
Eskalopka
16-12-2010, 23:57
Co prawda nie udzielam się czynnie na forum (za to sporo czytam :mrgreen:), ale dzisiaj miałam taką miłą przygodę, że aż chcę się podzielić.
Jak co tydzień pojechałam z synkiem na rehabilitację. Zazwyczaj jeździłam taksówką, ale ponieważ wydałam już na nie majątek, stwierdziłam, że trzeba się przeprosić z komunikacją miejską, choć ośrodek jest masakrycznie daleko. Zapakowałam małego w chustę i wyruszyliśmy. Gdy dotarliśmy na miejsce, nasza pani rehabilitantka spojrzała na nas z zaciekawieniem i stwierdziła, że na studiach słyszała wiele złego na temat chust, a następnie stwierdziła, że chętnie skorzysta z okazji, żeby zobaczyć jak się taką chustę wiąże. Po ćwiczeniach, gdy karmiłam Szymka wpadła jeszcze zapytać czy jej koleżanki też mogą przyjść zobaczyć :D. Po chwili w salce byli chyba wszyscy pracownicy ośrodka :mrgreen: - rehabilitantki, lekarze, chyba nawet panie sekretarki. Ja spaliłam cegłę :oops:, bo wiązać nauczyłam się z youtuba, a chusty używamy dopiero od 1,5 miesiąca. Ale ponieważ miałam uroczego modela :baby: pokazałam kieszonkę i podwójny krzyż, w którym noszę synka na co dzień. Panie były zachwycone chustą, zadawały mnóstwo pytań, na które odpowiadałam korzystając z forumowej wiedzy :thanks:. Ale najmilsze w tym wszystkim jest to, że zaraz pobiegły do internetu szukać jakiegoś kursu wiązania, bo stwierdziły że jako rehabilitantki powinny to umieć i mieć do ćwiczeń przynajmniej jedną chustę na stanie w ośrodku.
mamaHani
16-12-2010, 23:59
super sprawa ja też już kilka razy właśnie u lekarzy pokazywałam i objaśniałam po co i dlaczego chusta
pomidore
17-12-2010, 00:09
brawo dla Ciebie :) fajny epizod :)
super!
Widać dobra promotorka z Ciebie :D
joleczka
17-12-2010, 00:15
:applause::applause::applause:
trzeba nieść kaganek oświaty :) może mniej będzie opinii wśród lekarzy/fizjoterapeutów/rehabilitantów że chusty krzywdę dzieciom robią
dominika79
17-12-2010, 00:27
:applause::thumbs up:
Eskalopka - ale miło:) Gratulacje!! I powodzenia w rehabilitacji!
Gratulacje i wielkie brawa.
Równiez dla pań rehabilitantek za zainteresowaniem tematem:)
Winoroslinka
17-12-2010, 09:22
o rany chyba nieczesto spotyka sie taka otwartosc na "nowe" u specjalistów...
Bardzo fajnie :) Fajny ośrodek, z otwartymi na nowości ludzmi.
Eskalopka
17-12-2010, 10:48
Eskalopka - ale miło:) Gratulacje!! I powodzenia w rehabilitacji!
Dzięki. Idzie nam całkiem nieźle. Na szczęście dla Szymka to super zabawa.
Bardzo fajnie :) Fajny ośrodek, z otwartymi na nowości ludzmi.
Fakt. Polecam go wszystkim osobom z Warszawy i okolic. Co prawda muszę jeździć kawał drogi z Targówka na Bielany, ale jako jedyny nie ma listy oczekujących liczących setkę dzieci. Przyjęto nas na rehabilitację po mniej więcej 3 tygodniach, a babeczka na którą trafiliśmy ma po prostu złotą rękę do maluchów.
brawo brawo! I dla Ciebie za to, ze spaliłaś tylko cegłę ;) i dla personelu ośrodka za otwartość i zyczliwość :)
Ale najmilsze w tym wszystkim jest to, że zaraz pobiegły do internetu szukać jakiegoś kursu wiązania, bo stwierdziły że jako rehabilitantki powinny to umieć i mieć do ćwiczeń przynajmniej jedną chustę na stanie w ośrodku.
Ale to, to jest budujące niesamowicie... :)
eduardaS
17-12-2010, 12:50
fantastyczna sprawa! gratuluję! można by sobie życzyć, żeby tylko tak pozytywnie nastawioną służbę zdrowia spotykać na co dzień :)
przeczytałam dwa razy i włąsnym oczom nie wierze- udało ci sie cos, o co wiekszosc forumek od lat azabiega - brawo !
aż sę wzruszyłam :) super!
brawo brawo..
to ja jesli mogę OT -- My tez sie rehabilitujemy z Ania... i lekarka z ośrodka i rehabilitantka wiedzą o chuście jak nie jedziemy samochodem tylko MZK czy taksówką jak autobus ucieknie...nic nie mają przeciw (kiedyś lekarka stwierdziła aby nosić Anke "przodem do świata" (tak nosimy się po domu bez chusty a normalnie kieszonka czy 2x) ale to bylo jednoarazowe stwierdzenie... usmiechy i mile komentarze zbieramy tez od rodziców czekających z dziecmi na rehabilitacje....
pozdrowki.
paskowka
17-12-2010, 14:17
Fakt. Polecam go wszystkim osobom z Warszawy i okolic. Co prawda muszę jeździć kawał drogi z Targówka na Bielany, ale jako jedyny nie ma listy oczekujących liczących setkę dzieci. Przyjęto nas na rehabilitację po mniej więcej 3 tygodniach, a babeczka na którą trafiliśmy ma po prostu złotą rękę do maluchów.
Eskalopka, a możesz napisac co to za ośrodek - bo ja z kolei jestem z Bielan i czasem polecam cos mamom, mam "na stanie" fajna rehabilitantke, ale prywatną, a czasem może lepiej coś państwowego polecić.
Paprotka
17-12-2010, 14:26
Ale Ci się fajnie przytrafiło! :) Nasza rehabilitantka też chwaliła chustę :) choć kompletnie się na tym nie znała, bo pytała o noszenie przodem do świata... Powiedziała, że jak nóżki odpowiednio podwinięte, etc., to że można, no ale w chuście to se tak ne da za bałdzo :)
Eskalopka
17-12-2010, 16:04
Eskalopka, a możesz napisac co to za ośrodek - bo ja z kolei jestem z Bielan i czasem polecam cos mamom, mam "na stanie" fajna rehabilitantke, ale prywatną, a czasem może lepiej coś państwowego polecić.
Oficjalna nazwa: Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej - Ośrodek Rehabilitacji Dziennej, ul. Wrzeciono 10c. Tel. 22 835 60 20. Oczywiście mają podpisaną umowę z NFZ. Ośrodek wygląda niepozornie. Jak tam pierwszy raz weszłam to miałam mieszane uczucia, bo jest w podziemiach, dosyć ciasny i nie jakiś supernowoczesny, ale pracują tam ludzie z fajnym podejściem. O efektach jeszcze się nie wypowiem, bo byliśmy dopiero na kilku zajęciach, ale już widzę malutkie postępy. No i najważniejsze, nie trzeba czekać miesiącami na przyjęcie.
Ale Ci się fajnie przytrafiło! :) Nasza rehabilitantka też chwaliła chustę :) choć kompletnie się na tym nie znała, bo pytała o noszenie przodem do świata... Powiedziała, że jak nóżki odpowiednio podwinięte, etc., to że można, no ale w chuście to se tak ne da za bałdzo :)
Panie też o to pytały, więc im wyjaśniłam, że się nie da. Ale były zachwycone nóżkami ułożonymi na żabkę
Foxy Lady
20-12-2010, 00:53
bardzo fajna historia
robi na mnie wrażenie otwartość tych kobitek, bo musiały przyznać się do niewiedzy, a to niełatwe, zwłaszcza jeśli występuje się z pozycji autorytetu
brawo!
truscaffka
20-12-2010, 08:58
świetna historia!!
środowisko medyczne robi się coraz bardziej otwarte na chusty - co jest fantastyczne po prostu :)
A mi rehabilitanci ( a byliśmy już u 3) stanowczo zabraniają ! Szczytem wszystkiego było stwierdzenie, że dzieci nie wolno nosić twarzą do do siebie, bo... chcą widzieć więcej, więc odwracają się na siłę i wzmagają napięcie mięśniowe. Więc jeżeli już nosić, to w pozycji fasolki w pouchu lub twarzą do świata w wisiadle (czyli najgorsze z możliwych opcje). Na razie nie mam odwagi przyjść na rehabilitację w ergonomiku - tacham fotelik samochodowy i za chwilę sama będę potrzebować rehabilitacji, bo dzieć coraz cięższy.
niezlamama
31-12-2010, 20:34
A mi się przytrafiła lekarka w ośrodku zdrowia, która jak weszłam z dzieckiem w chuście to wiedziała o co chodzi i bardzo chsty chwaliła :)
historia faktycznie super. Ogólnie trafić na kogoś miłego w służbie zdrowia nie jest zbyt łatwo a jeszcze na miłego i chustolubnego to już prawie cud.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.