Zobacz pełną wersję : chrzest w chuście zimą
magnolia
06-12-2010, 20:49
Wiem, że wiele z was chrzci dzieci w chuście, z reguły kółkowej... zimą też? Jak to wygląda, jak się ubieracie przede wszystkim bo o to mi chodzi, przecież jest zimno:hmm: a jeżeli w wiązance i w kurtce to jak to logistycznie podczas chrztu rozwiązujecie? wyciągacie dziecko (chyba niemożliwe, bo zimno a ono nieubrane) czy tak jak jest, w końcu głowę ma na wierzchu:lol: pomóżcie, bo może i mojego bym w chuście ochrzciła:)
Hej hej. Podłączam się pod pytanko. Mam już piękne kółeczka od Vombati, tylko strój muszę dopracować :)
ja jeszcze nie urodziłam, ale jako że u nas chrzest to megaoperacja logistyczna (ludzie muszą pobrać urlopy i kupić bilety samolotowe, m.in. z Francji i USA), to już załatwiamy, na 16 stycznia. Mały będzie miał min. 2 tyg. max 4 tg. Marcelinę 9 miesięczną chrzciłam w pouchu (teoretycznie, w praktyce całą mszę podawaliśmy ją sobie z rąk do rąk z mężem i moją siostrą, bo się nie mogła zdecydować u kogo chce być. Liczę, że młody w takim wieku mszę prześpi, ew. dostanie cycka. I zastanawiam się, czy jest sens w ogóle pakować go w chustę bo byłby problem z odwijaniem do karmienia i ubraniem, ławki w kościele potwornie niewygodne nawet dla osoby siedzącej swobodnie, a takiego lekkiego szkodnika to mój mąż może całą mszę na rękach mieć. ew. weźmiemy fotelik z samochodu.
Winoroslinka
07-12-2010, 21:30
ja zupelnie nie widze problemu. Po pierwsze to w kosciele tak zupelnie zimno nie jest, wiec Ty mozesz chyba rozpiac kurtke. Ja bym zalozyla chuste pod kurtkę, a tę miała po prostu rozpiętą. A malucha trzymalabym ubranego, przeciez chusta aż tak bardzo nie grzeje zeby sie spocił. A co wyjmowania to kółkowa najwygodniejsza, tylko nie wiem czy takiego malucha jak Twój włożyłabym, chyba jednak wolałabym normalna chuste mimo ze mniej wygodna. Jesli maluch jrest spokojny to moze i w ogole nie bedzie potrzeby wyjmowania i nie bedzie problemu?
JA zawsze w kościele kurtkę zdejmuję, bo mi po prostu ciepło, babki w futrach a ja w krótkim rękawku się motam, czasem narzucę na wierzch cienki sweterek :) Więc i z chrztem Aski w lutym nie było problemu. ona miała ciepły sweterek i tyle. Nawet miałam poprosić, żeby podkręcili ogrzewanie, ale zapomniałam. Nie zmarzła. W kółkowej byłyśmy, turkusowej :D
magnolia
08-12-2010, 19:51
Po pierwsze to w kosciele tak zupelnie zimno nie jest, wiec Ty mozesz chyba rozpiac kurtke. J
no tam gdzie chrzciliśmy Franka (i będziemy też Staśka) w tygodniu nie grzeją, więc jak chrzciliśmy w lutym to w kościele było zimniej niż na dworze, było raczej na minusie niż na plusie:)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.