Zobacz pełną wersję : aprosas tęcza
tucharzenka
20-10-2010, 11:08
w zeszłym tygodniu zakupiłam na bazarku bo się w jej kolorach zakochałam a i opinie ma chuściocha niezłe. Jak tylko zamotałam pierwszy raz (kieszonka i plecak) uznałam że superbomba i cudmiód :-) A potem ją uprałam... no i wczorajsze wyjście na spacer zabrało mi tyle czasu, że Olinka miała pełne prawo mnie za to znienawidzieć. Dziewczyny, czy chusta po praniu może zesztywnieć? Dociąganie jej (kieszonka) było drogą przez mękę :( fakt, nie przepadam za kieszonką, wolę 2x ale chciałam właśnie kieszonkę zamotać bo przed praniem wyszło fajnie, a wczoraj porażka na całego, ręce myślałam że mi odpadną a i tak z efektu końcowego nie byłam zadowolona. No i strasznie ciężko mi się ją wiązało... buuuu, co zepsułam ??? :hide:
jasne, że może zesztywnieć (zwłaszcza jak masz twardą wodę). trochę się ponosicie i zmięknie.
to bawełna jeśli dobrze pamiętam, a bawełna świeżo po praniu jest mocno sztywna :) Pomotasz trochę albo ją pognieciesz (siadać na niej, leżeć, miętolić itp) a znowu będzie mięciuteńka. Nawet niektórzy radzą, żeby bawełny zbyt często nie prać, bo właśnie sztywnieje :)
Mialam testowego aprosasa w wersji ognistej, upralam i nie pamietam czy byl sztywny - pewnie tak jak dziewczyny radzą, pomietolic i zmięknie:)
jejku jaka to fajan chusta jest....normalnie zazdroszczę miętolenia:)
aha - mozesz sprobowac uprasowac, ale to tez wiem, ze roznie byc moze - ja chyba prasowalam, bo pamietam, ze sie potwornie gniecie, ale to tylko uroda taka:)
tucharzenka
20-10-2010, 11:26
nie prasowałam, właśnie się zastanawiam czy to robicć... przestanę panikować, trochę ją pomiętolę i zobaczymy jak się dzisiaj będzie sprawowała. Mam nadzieję, że szybko wróci do stanu z przed prania.
nie prasowałam, właśnie się zastanawiam czy to robicć... przestanę panikować, trochę ją pomiętolę i zobaczymy jak się dzisiaj będzie sprawowała. Mam nadzieję, że szybko wróci do stanu z przed prania.
Moze uprasuje kawalek i zobaczysz:)
ja w ogole lubie prasowac chusty - to sa w sumie jedyne rzeczy, ktore prasuję :) to glaskanie, ogldanie, czy nic odkukac sie nie zaciągnelo, potem na druga strone i znowu.... ale moze ja zboczona jestem a tak dawno nie prasowalam zadnej chusty:(
Mówiłam, że ciężkawo się dociąga :) Zaplataj na noc warkocze, uprasuj z parę i zmięknie, ja swoją pomęczyłam w ten sposób i jest lepiej, bo na początku, to też się podłamałam jej twardością, choć ponoć i tak nie należy do najtwardszych.
tucharzenka
21-10-2010, 15:24
Jakoś sobie poradziłyśmy, choć bez warkocza i bez prasowania - deskę złożyłam kilka dni temu bo goście byli i jakoś od tamtej pory nie wyciągnęłam jeszcze :) Co prawda na kieszonkę już się nie pokusiłam ale 2x wiąże się bez problemu. No i odetchnęłam z ulgą, widać ona prania nie lubi i się potem stawia ;) Poza tym te kolory... dla tego widoku warto się nawet trochę pomęczyć przy motaniu :)
Bo to bardzo ładna chusta jest i nastraja bardzo optymistycznie, tylko mocno przyciąga też uwagę :)
nie prasowałam, właśnie się zastanawiam czy to robicć... przestanę panikować, trochę ją pomiętolę i zobaczymy jak się dzisiaj będzie sprawowała. Mam nadzieję, że szybko wróci do stanu z przed prania.
na pewno pomoże prasowanie z dużą ilością pary. bawełna bardzo sztywnieje w praniu w Warszawie, chust też to dotyczy :(
aha, i dziś na noc podłóż ją pod prześcieradło, ta metoda daje super efekt :D
a poza tym wiesz, wątek bez zdjęć nieważny :D
tucharzenka
22-10-2010, 09:56
a poza tym wiesz, wątek bez zdjęć nieważny :D
no tak... muszę wreszcie kogoś dorwać i "sesje" jakąś sobie strzelić :)
macierzanka
03-11-2010, 09:03
ja w ogole lubie prasowac chusty - to sa w sumie jedyne rzeczy, ktore prasuję :) to glaskanie, ogldanie, czy nic odkukac sie nie zaciągnelo, potem na druga strone i znowu....
Ja tez uwielbiam prasować chusty i składać je w kosteczkę:)
Zostawiam to sobie zawsze na deser:)
... a myslalam macierzanko ze tylko ja taka jestem nawiedzona i uwielbiam prasowac chusty ... :-)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.