PDA

Zobacz pełną wersję : rozterki niedoświadczonej



Orifiel
17-08-2008, 14:09
Dziewczyny, potrzebuję pomocy.
Chustamy się od niedawna, właściwie ciągle jesteśmy na etapie ćwiczeń, ale robimy postępy :)
tylko,że po wczorajszym wieczornym spacerze zwątpiłam... coś robię źle.
Już tłumaczę.
Dziecko mam trochę narowiste- nie przyzwyczajone do skrępowania, więc wiążę podwójny x, wkładam dziecko przed lustrem i dociągam właściwie już maszerując. Inaczej dzieć robi awanturę.
Wczoraj według mnie było idealnie-nic nie odstawało, mały się nie bujał, nóżki pięęęknie i... D... blada.
Stach mi w chuście usnął i okazało się, że nie ma gdzie położyć głowy - opiera mi na policzku :cry:
O naciągnięciu chusty na główkę w ogóle nie było mowy.

I teraz mi powiedzcie -
1. za wysoko usadziłam dziecię?
2.dziecię jest za duże i trzeba go już wrzucać na plecy a nie z przodu? (5 mies.)
3. za mocno związałam chustę?

Mnie było wygodnie (dopóki nie usnął, bo potem musiałm się odchylić, ech, moje plecki :cry: )

Stawiam na za wysokie usadzanie dziecka (pewnie z przyzyczajenia, bo tak się nosi na rękach), ale pewna nie jestem.

:help: , bo jakoś się zniechęciłam i nie wiem, jak podejść teraz do motania...

Kasia

petisu
17-08-2008, 14:13
Jesli 5 miesieczne dziecko kladlo Ci glowe na policzku to jak najbardziej za wysoko zawiazalas. :)

miedziana
17-08-2008, 14:53
Oj bardzo wysoko musiało być :) Nie zniechęcaj się, na pewno dojdziesz do wprawy, powodzenia !! A jeśli możesz wrzucaj fotki, wtedy można doradzać co i jak :) Miłego chustowania !

Orifiel
17-08-2008, 14:54
a czy można za ciasno zamotać dziecko? czy nie ma takiej opcji?
Pytam, bo czasem mam wrazenie, że Mały nie ma szans się ruszyć w chuście.
Tak ma być, czy popuścić?

martyna
17-08-2008, 15:00
IMO - za wysoko
nie zniechęcaj się - wiąż a dojdziesz do wprawy :wink:

miedziana
17-08-2008, 15:00
Mnie też się na początku wydawało, że jest za ciasno, ale nie było... w trakcie chodzenia, luzy się robiły :) Chyba trzeba by mieć bardzo dużo siły, żeby zamotać za mocno, a jeśli by się tak stało, to dziecko pewno by głośno protestowało.
chociaż teraz Szymon potrzebuje trochę więcej luzu, bo już się kręci i rozgląda... ale to sam jakoś sobie dopasowuje:)

Jasnie Pani :)
17-08-2008, 15:02
Orfiel nie popuszczaj mu :wink: , bo dopiero wtedy twoje plecy to poczuja. Zbyt słabe motanie wymusza u matki chec odchylenia sie do tylu
Moim zdaniem nie da sie za mocno zamotac w chuscie.
Dzieciaczka mialas za wysoko, a na plecy przyjdzie czas... jak przyjdzie... sama zdecydujesz :wink:
Wiazanie na plecach jes dla wygody matki, ale dziecko nawet dwuletnie nie jest za duze na to, zeby go wiazac z przodu. Trzeba tylko nizej wiazc, tak, zebys mogła go w czółko pocałowac :wink:

Orifiel
17-08-2008, 15:28
hi hi, ja mu mogłam cały pyszczek wycałować :P tak było miło, ale potem przestało
No na razie się nie poddaję. Jak zobaczyłam, że Stachowi, który nie umie spać na rękach (!), oczka się klają, to aż mnie coś za serducho ścisnęło :heart:
Choć to motanie, to wcale nie takie łatwe jak na filmikach :(

Jasnie Pani :)
17-08-2008, 15:29
Choć to motanie, to wcale nie takie łatwe jak na filmikach :(
tylko przez jakies 2 tygodnie intensywnych cwiczen :wink: potem to juz pryszczyk :wink:

Orifiel
17-08-2008, 17:52
Jaśnie Pani, w takim razie u nas to będzie trwać miesiącami:(
Chustujemy sie nie dlatego, że musimy, ale dlatego, że chcemy. Nie zawsze mam czas ćwiczyć z malcem, więc nosimy się w chuscie co drugi, trzeci dzień...
No, ale na Święta będziemy już obcykani :D
Właśnie wróciłam ze spaceru. Pótoragodzinnego! w lesie z dzieciem i męzem byłam. Gdyby nie to, że trochę gorąco mi było, to było rewelacyjnie. Mały śpi jak zabity w chuście.
Rzeczywiście, jak jest nizej jest duuuuużo wygodniej.

Pozdrawiam i dzięki :hey:

sowa_m
18-08-2008, 11:15
trening czyni mistrza:) i zauważylam, ze jednak tzreba sie mocno wsłuchiwać w dziecia. moja najpierw byla w kolysce, kołyska przestała pasować i wyraźnie i głośno to powiedziała, przerzuciliśmy ise na kieszonkę. bylo ok. chciałam tez 2x darła się w nieboglosy, bo jej nie pasowało. odpuściłam. teraz keiszonki nie chce, bo za mało może sie ruszać (choć materiał kończy sie jej pod pachami, a nie na szyi), spróbowaliśmy 2x jest super, dzidzia zadowolona. w siodełku na razie się awanturuje, poczekam ze dwa tygodnie moze będzie oki.powodzenia