PDA

Zobacz pełną wersję : Poproszę o uwagi - elastyk



sheana
25-06-2010, 12:34
No to kolejne wiązanie Smoczycy. Pierwsze było tak złe, że nawet nie musiałam się pytać i szybko się rozwiązałyśmy.
Z dziś - czy jest ok z rozstawieniem nóżek i wysokością?

Bokiem
(http://dl.dropbox.com/u/329807/PICT4175.JPG)
Z przodu (http://dl.dropbox.com/u/329807/PICT4174.JPG)

Na pewno ten pasek materiału mam za luźny, ale kompletnie nie wiem, jak zrobić, żeby ciaśniej było. Nie mogę wtedy przełożyć przez pupę.
Paski krzyżowe małą trzymały mocno, jak się nachylałam, żeby odłożyć do łóżeczka to nic sie nie odchyliła, więc chyba tutaj dobrze z dociągnięciem.

Czy jest możliwe, że elastyk się rozciąga? Nie jest nowy i się zastanawiam, czy jest jakoś rozciągnięty za bardzo i dlatego ten pas mi tak wisi... Czy raczej "złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy?"

aurora
25-06-2010, 12:40
Moim zdaniem ciaśniej. Ciaśniej na sobie. Zwiąż się tak mocno, żebyś miała wrażenie, że dziecka już tam nie włożysz.

A co to za elastyk? Bo jedne są bardziej, inne mniej elastyczne.

sheana
25-06-2010, 12:44
Będziemy walczyć, pierwsze było tak ciasno, że faktycznie nie mogłam młodej upchnąć ;) I poluzowywałam. Widać niepotrzebnie
Lenny Lamb

aurora
25-06-2010, 12:54
Nie luzuj chusty, jak już masz ją na sobie. Próbuj dalej i wstawiaj fotki ;)

Liv
25-06-2010, 17:29
zgadzam się, że jest wciąż za luźno. LL się ładnie rozciąga, możesz wiązać ciasno bez obaw

kasia wska
25-06-2010, 20:12
pamiętam, jak pierwszy raz dobrze zawiązałam elastyka - miałam się gdzieś spotkać z mężem, wychodziłam sama z janią z domu, ona się wściekała, zamotałam szybko i panika - w życiu jej tu nie wcisnę! a kątem oka widzę, że mąż piłuje mi na komórkę... no nic, zacisnęłam zęby, wzięłam wdech, wcisnęłam;) i tak oto nauczyłam się motać elastyka!
nie bój się i motaj ciaaaasno na sobie:)

sheana
25-06-2010, 21:09
O, ok dzięki dziewczyny, będziemy próbować i focić dalej :) Aurora, nie luzwałam już na sobie, kolejne już luźno wiązałam, nieprecyzyjnie się wyraziłam.

czarna_zaba
25-06-2010, 21:11
A jak lezy luźno to sie krawedzie falują? Ja miałam polekonta i podobny problem-przyuszczalnie wina zniszczonej chusty,ale nie ma tego złego = kupilam tkaną:))

sheana
26-06-2010, 13:44
Właściwie tak, jest na brzegu z obszycia falbanka lekka.
Dziś się mocniej zamotałam. Zdjęcia brak, bo akurat baterie poszły do ładowania. I coś dziwnego - przy wkładaniu małej bardziej mi się poluzowało. Za to trzecia warstwa dziś była super ciasno. Kombinujemy dalej i rozglądamy się za tkaną :P ;)

kasia wska
26-06-2010, 13:54
tkana to dobry plan:)

sheana
02-07-2010, 11:07
Chyba lepiej? Udało mi się sensowniej rozłożyć chustę na ramionach i da sie wtedy i ciaśniej i włożyć Małą. Można tak? Chustujemy sie porankami na moje jedzenie śniadania, potem już za gorąco. I pewnie niedługo będę pytać o tkano-wiązania.
A na razie:
Bokiem (http://dl.dropbox.com/u/329807/PICT4190.JPG)
Przodem (http://dl.dropbox.com/u/329807/PICT4189.JPG)

I baaardzo bardzo dziękuję za uwagi!

Jasnie Pani :)
02-07-2010, 11:16
Chyba lepiej? Udało mi się sensowniej rozłożyć chustę na ramionach i da sie wtedy i ciaśniej i włożyć Małą.
mozna, ale... na zdjeciach chusta nie dochodzi do dolow podkolanowych. Poly za malo rozlozone pod nozkami ma, przez co nie robi zaby tylko zwiska delikatnego. Kazda pola od kolanka do kolanka musi byc rowniutko rozlozona, srodek chusty na srodku pleckow dziecka. Potem za lydki ja chwytasz, pochylasz sie troszke do przodu i kolanka do gory. Tak sie zrobi ladna zabka. Jasno napisalam, czy zamotka?

larwunia
02-07-2010, 11:21
Moim zdaniem jest zdecydowanie lepiej, ale zwróć jeszcze uwagę na to, żeby te iksy rozłożyć dobrze od jednego podkolanka do drugiego. Widać to było poprzednio, że chusta zatrzymuje się w polowie uda i teraz na zdjęciu przodem też widać, że chusta nie sięga tam gdzie powinna. Rozkładasz jedną część iksa od jednego stawu do drugiego, a nadmiar materiału rolujesz przy kolankach, to samo z drugą częścia iksa.

sheana
02-07-2010, 11:24
Jasne! Właśnie pobiegłam do lustra posprawdzać i fakt - te poły były kawałek za pupkę nie do kolan.