Zobacz pełną wersję : Krostki wewnątrz pipuszki :-( JEDNAK SYNECHIA!
MAm dooość, rozumiem grzybicę po antybiotyku, ale co teraz Poli jest - dostaje nagle, poprostu w kilka godzin, wysypu między wargami sromowymi czerwonych krostek. Pipuszk zaogniona.
Może JELP? Ale z tak różną częstotliwością by uczulał? Nie wiem już, czy to grzybica, czy co....
Piorę z dodatkowym płukaniem, na 60 stopni od jakiegoś czasu.
Po bambusie to już mamy wogóle na pipce masakre , aaaaaaaaaa....
Raczej chyba na grzybicę to wygląda, niestety...
witbor, myslisz? Tak długo się ciągnie, z nawrotami?
Ja od niepamiętnych czasów ze sobą mam taki problem, a tu z taką małą dziwczynką? Robiłam posiewy moczu - nic nie wyszło...ale te krosty powarcają.
Zastanawiamy się, żeby przejść na eko-jednorazowe (Pola większość robi do nocnika w dzień).
witbor, myslisz? Tak długo się ciągnie, z nawrotami?
Grzybica ma niestety skłonności do nawrotów.
A nie masz możliwości dorwać jakiegoś pediatry, tudzież dermatologa, żeby to potwierdzić?
Zarejestrowałam Polę do przychodni, ale panie mnie ostrzegły, że przychodnia "zakażona" i że one same by się bały z dzieckiem przyjść, jak zdrowe.
Nie wiem, nie wiem, co robić. Wyleczyć clotrimazolem, zrobić posiew znów, czy co?
No, to rzeczywiście lepiej nie idź do przychodni może...
Ja bym posmarowała Clotrimazolem, jeśli to grzybica, to dość szybko zejdzie, tyle, że może znowu przy byle okazji się odnowić. A posiewu z moczu nigdy nie robiłam, więc nie pomogę, jednak nie wiem czy nie lepiej pobrać wymaz z pochwy, bo w samym moczu tego grzyba może nie być za dużo, a wymaz jednak jest pobierany z zewnątrz, czyli dokładnie z miejsca zakażonego :confused: Ale mówię: nie mam doświadczenia w tym względzie, więc lepiej, jakby się jakieś doświadczone mamy wypowiedziały :)
Ale na pewno trzeba dziecku pupę wietrzyć, suszyć, pieluchę zakładać tylko, gdy jest to konieczne, bo grzyby lubią wilgoć i ciepełko.
Mam jeszcze pimafucort (jak Pola miała 1 miesiąc, to lekarka dała na jej odparzenie-alergię na pieluchy jedno)
Pola chodzi w bawełnianych majtkach z tetrą i..fakt - na weekend miała tylko pieluszki-kieszonki! I to się stało w 1 dzień!
U nas takie akcje są po proszku niestety. Normalnie piorę pieluchy i ciuchy w orzechach i ostatnio coś mnie podkusiło. Jedno pranie w Jelpie (z podwójnym płukaniem) i od razu krosty :duh:. Obecnie żeby zużyć resztę Jelpa, dosypuję go do prania dywaników łazienkowych. A na krosty pomaga (u nas) kąpiel w krochmalu, no i niestety Zyrtec przez kilka dni. Kiedyś mieliśmy ostre akcje azs'owe, więc teraz reaguję na każde złego początki.
Koire, a czym przemywasz pupę na co dzień, oprócz wody oczywiście?
Hippem, ale on mi się ostatnio skończył. Teraz było szare mydlo JELEŃ.
Na NIVEA ma uczulenie...Kąpałam w krochmalu, dzisiaj też jej dosypie.
Zasmarujemy Pimafukortem albo clotrimazolem (na razie ma jeszcze robioną maść z vit. A).
Najgorsze jest to, że te krosty tak cyklicznie wyskakują i wygladają okropnie:omg:
Polecałabym Ci spróbować myć małą w mydełku marsylskim. Ono na pewno nie zaszkodzi, a może pomóc, bo ma właściwości lecznicze.
Zasmarujemy Pimafukortem albo clotrimazolem (na razie ma jeszcze robioną maść z vit. A).
Najgorsze jest to, że te krosty tak cyklicznie wyskakują i wygladają okropnie:omg:
moja mała miała grzybicę i jeśłi smarowałaś ostatnio jednym lekiem i był nawrót to teraz musisz zmienić bo grzyby sie uodparniaja
my najpierw pimafucort i nawróciło a potem crotlimazol ale sumiennie przez 2 tygodnie nawet jak już śladu nie było bo grzyby zamieniają sie w formę przetrwalnikową i trzeba dużo czasu żeby to wyleczyć.
pomogły też majteczki ale bez tetry bo wtedy odrazu było widać kiedy mała zrobiła
ja przemywałam jeszcze wodą przegotowaną z kilkoma kroplami citroseptu
Rivanolem przemywamy...może byc zamiast citroseptu (nota bene - u mnie w pracy ludzie go biorą - na wszytko)?
Atelka no i czy smarowałaś po każdym podmyciu czy np. tylko na noc?
Rivanolem przemywamy...może byc zamiast citroseptu (nota bene - u mnie w pracy ludzie go biorą - na wszytko)?
Atelka no i czy smarowałaś po każdym podmyciu czy np. tylko na noc?
no ten citrosept to nie wiem czy na wszystko działa ale pewnie jakoś tam odkażająco pewnie trochę tak
smarowałam kilka razy dziennie ale bez przesady.
na noc taką grubą warstwę!
ale swoją droga może niech jakiś lekarz to obejrzy ...
Julka miała bardziej w pachwinach z rozejściem na wargi sromowe i nawet pupę... ale lekarka tego przy pierwszej wizycie nie zauważyła i kazała traktowac jak odparzenie i dopiero jak sie małej ranki porobiły że płakała przy każdym siusianiu to poszłam do znajomego lekarza i typowe nadkażenie drożdżakowe (tak jak przypuszczałam i nawet leki sama kupiłam)
Jeśli zdecydujesz się smarować Clotrimazolem, to trzymaj się zasad stosowania wg ulotki, jakby nie było to antybiotyk p/grzybiczy. Nie wiem jak u ludzi, ale większość grzybków zwierzęcych jest już skutecznie na niego uodporniona.
Ja na twoim miejscu postawiłabym na dobrą diagnostykę, czyli nie posiew z moczu, a wymaz z miejsca gdzie pojawiają się zmiany. I bardzo dokładną obserwację w jakich sytuacjach zmiany się pojawiają.
Pieluszki, proszek, dłuższe zawilgocenie, itp.
Jeśli ta przychodnia nie jest dobra, może warto by do innej się udać. Albo poprosić pediatrę o przyjazd do domu?
wiele tu nie pomogę, bo nie mieliśmy takich problemów.
za to podpowiem, żebyście obserwowały krocze córeczek po wyleczeniu takich stanów zapalnych - dość łatwo może dojść do tzw. synechii czyli sklejenia warg sromowych. nawet do zupełnego zamknięcia ujścia pochwy. profilaktyka to smarowanie czymś natłuszczającym, ale to już jak doleczycie co macie doleczyć. przyczyny nie są do końca jasne, ale stany zapalne na tle alergicznym też są wymieniane.
mama-japonka
01-12-2009, 00:44
A może to bardziej alergiczne...napisałaś, ze chodziła w kieszonkach, Słyszałam o dwóch dziewczynkach, które miały uczulenie na polar i mikropolarek. Rzadkie, ale zdarza się.
Są przecież i kobitki, które jak zmienią proszek albo majtki z domieszką sztuczności, to od razu swędzi i wysypka. A jak robi się alergicznie, to od razu może wdać się grzybek.
Powracające grzyby świadczą o zaburzeniach odporności i może włąsnie powracają, jak coś drażni.
informuję, że postanowiłam nie walczyc sama - to są nawroty, wole dmuchać na zimne za wczasu. Idziemy dzisiaj do ginekologa dziecięcego!
I co Ci doradził lekarz? Czy już lepiej?
Po wizycie u ginekologa:
- Pola miała w 90% zrośnięte ujście pochwy, zrobiła się kieszeń, w której zbierały się wszystkie syfy!!!
- Pani doktor posmarowała żelem znieczulającym i ciach i po sprawie
- krostki raczej nie były grzybicą, a reakcją uczuleniową (już ich wczoraj nie było), brak nalotu grzybiczego – więc leczymy tylko stan zapalny po tej kieszonce na pipuszce
- płukamy vago sanem i miejsce zrośnięcia smarujemy ciekłą parafiną, żeby się to więcej nie łączyło
I wiecie co – zastanawiała się tyle czasu, ze Pola ma taką małą „dziurkę” Małą – bo jest mała tłumaczyłam. A jak te wargi się rozdzieliły, to się okazało dopiero, że moje wątpliwości nie były bezpodstawne!
Po wizycie u ginekologa:
- Pola miała w 90% zrośnięte ujście pochwy, zrobiła się kieszeń, w której zbierały się wszystkie syfy!!!
- Pani doktor posmarowała żelem znieczulającym i ciach i po sprawie
- krostki raczej nie były grzybicą, a reakcją uczuleniową (już ich wczoraj nie było), brak nalotu grzybiczego – więc leczymy tylko stan zapalny po tej kieszonce na pipuszce
- płukamy vago sanem i miejsce zrośnięcia smarujemy ciekłą parafiną, żeby się to więcej nie łączyło
I wiecie co – zastanawiała się tyle czasu, ze Pola ma taką małą „dziurkę” Małą – bo jest mała tłumaczyłam. A jak te wargi się rozdzieliły, to się okazało dopiero, że moje wątpliwości nie były bezpodstawne!
Dobrze, że już się wyjaśniło - będziesz spokojniejsza, a i Malutka ma lżej :)
Ale powiem Ci, że dziwne, że pediatra nie zwróciła uwagi - u nas zawsze zagląda i myślę, że wychwyciłaby nieprawidłowości.
Wcale nie dziwne , mojej koleżance powiedzieli że jest nadopiekuńcza matką i że wymyśla , jak sie pytała dlaczego cały czas u małej zaczerwienienia, po długim czasie poszła do ginekologa dziecięcego i okazało się wielokrotne zapalenia , prawie calkowite zrośnięcie ... maści jakieś hormonalne i sie rozeszło .
Jestem na tym punkcie wyczulona, bo mam prywatną pediatryczkę, która baaaaaaaardzo na to zwraca uwagę. I wszystkim znajomym mamom dziewczynek zawsze o synechii mówię. Ale jak idę do przychodni i tam proszę pediatrę, aby sprawdziła młodej cipeczkę (sama staram się to kontrolować, ale chcę, aby co jakiś czas fachowiec skontrolował mnie;)) to oczy na mnie wywala, zbulwersowana jakby. Jakbym co najmniej o deflorację młodej prosiła! Więc jak lekarze są niedouczeni, to co my mamy powiedzieć? Koire, dobrze, że się wyjaśniło. A jak chcesz, to dam Ci namiary na pediatrę, która zawsze cipeczkę sprawdza - na każdej wizycie, od dwóch lat już.
Koire super, że się wyjaśniło, szybkiego zagojenia życzę. :thumbs up:
O matko, a ja pierwsze słyszę o czymś takim. I powiem szczerze mam 6-latkę i zaczęłam się martwić, bo nigdy nie zwróciłam na to uwagi. Musze ją obejrzeć. :cool:
Yetto, ja też mialam to schorzenie. Mama mi powiedziala, jak wrocilam z Polą od lekarza. Tylko, że bylam starsza i ciągle mowilam, ze mnie piecze,jak robię siusiu.
Wiele, naprawdę wiele dziewczynek ma synechię tylko w przypadkach gdy brak objawów zapalnych nic nie powinno się z tym robić, poza ewentualnym smarowaniem olejem. Rozdzielanie mechaniczne ma miejsce w Polsce bardzo często, w USA niemal wcale. Synechia najczęściej mija w czasie dojrzewania, ale jak mówiłam, gdy jest stan zapalny reagować trzeba.
Hmm.. A że się tak głupio spytam - jak to dokładnie wygląda?? No bo pierwsze skojarzenie mam takie, że od razu powinno być widać, że coś tam się pozrastało, ale skoro czytam że niejedna mama to "przegapiła", to dla mnie oznacza że DA SIĘ przegapić. Dalej sobie kombinuję, że a nóż widelec ja też przegapiam :confused:
Powstaje zlep lub zrost warg sromowych mniejszych. Problem jest, gdy zrost jest duży i zasłania cewkę. Mocz gorzej wówczas się wydostaje, zbierają się bakterie.
sporo o synechii można poczytać tu:
http://uronef.pl/forum/forum.php/forum41.htm?sid=ca9d072fb9c948aad4f762a81a150505
Madzi żaden pediatra nie oglądał krocza, tylko otwarcie pieluszki, rzut oka i tyle. I nigdy żadnych zaleceń dot. pielęgnacji nie dostałam. A o synechii większość pediatrów nie ma zielonego pojęcia - takie mam wrażenie.
koire, to dziadostwo lubi nawracać, niestety.
więc trzeba obserwować.
No to się przestraszyłam :(. Obejrzałam jak mogłam i wychodzi mi na to, że młoda problem ma. Widać z jednej strony jakby, że przykleiła się mniejsza do większej i zaczerwienione tam jest i młoda mówi że boli jak ruszam. Natomiast nie wiem czy nie skleiły się całkiem te mniejsze same ze sobą. Niby nie czerwone ale jakby to powiedzieć.. no dziurki nie widać tak po prostu. Dłubać przecież nie będę żeby się upewnić. Czyli teraz muszę namierzyć jakiegoś kompetentnego lekarza - chyba ginekologa?
Kurcze i ja zaczynam sie martwić. Bo moja córa czasem skarży się, że ją coś tam boli i mówi albo sikulka albo pupcia. Myjemy codziennie, czasem pudrujemy. Hm... czy pediatra nie mogłaby tego wstępnie obejrzeć? Od razu do ginekologa trzeba? A skierowanie potrzebne? :cool:
Do ginekologa nie potrzeba skierowania, ale pewnie że jeśli macie zaufanie do pediatry to można najpierw do niego i nie panikować dziewczyny, spokojnie.
jak "dziurki" nie widać to znaczy że jej nie ma. nie ma opcji żeby jej nie zauważyć jak wszystko jest w porządku.
dagmara ma rację: bez paniki:) ale przed wizytą u lekarza poczytajcie sobie na uronefie.
yetta - moja córa była nie raz oglądana przez pediatrę, a właściwie trzech i nic nie zauważyli :confused:. Inna sprawa że nie oglądali jej chyba pod tym kątem, choć raz oględziny były dokładne, kiedy mała miała jkąś infekcję.
mart - dzięki za link! Dziś będę miała co studiować.
rangiroa
13-12-2009, 23:08
nie mialam czasu wczesniej napisac ale moja tez to ma tylko taki malutki zrost na srodku, we wtorek idziemy do pediatry wiec jej pokaze. Generalnie to jest malutki zrost tak na srodku ze dzieli "dziurke" na 2
Ja się naczytałam na tym forum, co MART podała linka.
No i wyszło mi na to, że młoda zrost/zlep jakiś ma, ale nie tragiczny. I po przeanalizowaiu masy wpisów, doszłam do wniosku, że nie będę z tym prawie nic robić. Obserwacja, delikatny masaż po kąpieli, natłuszczanie Linomagiem bądź olejem lnianym farmakologicznym (jeśli aptekarz mi pomoże zdobyć :ninja:) i spokojne czekanie, aż za parę lat skoczy poziom estrogenów i się samo rozklei.
Aniu poczytaj też na uronefie, tak jak pisałam - jeśli zlep jest niewielki i nie utrudnia oddawania moczu, nie zbierają się bakterie wystarczy obserwacja, natłuszczanie. Naprawdę nie powinno się na siłę rozrywać zlepu, a tak niestety najczęściej robią lekarze w Polsce.
rangiroa
16-12-2009, 21:55
dzieki Dagmara :kiss: jak znajde chwile poczytam na tym forum, zrost jest niewielki wiec nie panikuje
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.