PDA

Zobacz pełną wersję : Od kiedy w plecaczku poza domem?



larwunia
22-10-2009, 14:45
W domu nosimy się już od dawna tylko i wyłącznie w plecaczku, ale na dwór wychodzimy zawsze z przodu. O ile zwykły spacerek jest ok, o tyle już robienie zakupów jest trochę upierliwe - mały bardzo mi zasłania ( wyciągnięcie pieniędzy z portfela jest męczące ). Znowu ma okres, że bardzo dużo śpi w chuście i nawet w domu średnio sobie radzę z opadaniem główki. Nakładanie chusty na głowę- odpada, stosujemy technikę apaszki, którą podwiązuję główkę, no ale to też nie jest idealne rozwiązanie, bo ta główka i tak taka biedna jest. Już pomijam fakt, że czasem mi się zdarzy, że nie upilnuję momentu zasypiania i łapię nieszczęśnika na wiszeniu głową do tylu jak taka sierotka :hide:. Jak sobie radziłyście z takim okresem, od kiedy zaczęłyście wychodzić w plecaczkach na dwór ?

espejo
22-10-2009, 14:52
Mój w podobnym wieku, ale ja się boję wychodzic z nim na plecach na ulicę...tym bardziej do sklepu - bo sama sobie nie radzę...w domu, a co dopiero na zewnątrz, teraz tym bardziej, gdy wieje i leje, to co chwilę poprawiam czapkę, zakladam lub zdejmuję kaptur - na plecah nie potrafię. No i boję się ludzi, startuja z łapami, jak mam z przodu, to co dopiero jak będzie na plecach:omg: no nic, moze za jakis czas się naumiem i mi strachy przejdą:)

larwunia
22-10-2009, 15:07
Mój w podobnym wieku, ale ja się boję wychodzic z nim na plecach na ulicę...tym bardziej do sklepu - bo sama sobie nie radzę...w domu, a co dopiero na zewnątrz, teraz tym bardziej, gdy wieje i leje, to co chwilę poprawiam czapkę, zakladam lub zdejmuję kaptur - na plecah nie potrafię. No i boję się ludzi, startuja z łapami, jak mam z przodu, to co dopiero jak będzie na plecach:omg: no nic, moze za jakis czas się naumiem i mi strachy przejdą:)

No właśnie...tego też się boję...

Nalia
22-10-2009, 15:22
Ja nie pomogę bo też z tych strachliwych jestem. Wiktorek dziś skończył 14 miesięcy a dopiero wczoraj pierwszy raz wyszłam z domu z nim na plecach i to tylko dlatego że byłam z siostrą. Do tej pory to tylko nosiłam z przodu lub na biodrze.

jewa
22-10-2009, 23:35
To chyba ja jestem jakaś szalona :hide: - mój Kacper jest w podobnym wieku (z 6 kwietnia) i już zaliczył ze mną plecaczkowy spacerek, a plecaczkujemy dopiero od 3 dni

Anntenka
23-10-2009, 09:01
Stosunkowo szybko wychodziłam w plecaku. Dawid to było dziecko modelowe do prezentowania wiązania plecaków :)
Jak miałam Dawida w plecaczku i zasnął to prosiłam pierwszego lepszego milej wyglądającego przechodnia żeby założył zewnętrzną połę chusty lekko małemu na główkę. NIektozy się bali dotknąć jakby nie wiedzieli czy dziecka nie popsują a niektórzy z chęcią pomagali.
A potem nauczyłam się tak wyginać rękami że sama nakładałam chustę na głowę młodego :)

Budzik
23-10-2009, 10:06
Ja też szybko wychodziłam z plecaczkiem. Jak czapka się nasunęła na oczy - prosiłam kogoś, żeby poprawił. Poły chusty nie naciągałam nigdy na głowę, bo nosiłam w prostym plecaku więc nie było co naciągać. Jak zasnął, starałam się żeby miał głowę oparta o mój kark, ale jak mu się kiwała z tyłu, to też się nie przejmowałam, w przeciwieństwie do przechodniów, parę razy ktoś przerażony wołał za mną "Ojej, główka mu sie urwie!" - jakoś się nie urwała. A ludzi jako takich się nie bałam, nikt mi nigdy dziecka nie macała ani w wózku, ani w chuście z przodu więc nie spodziewałam się "ataków" na dziecko z tyłu.

morepig
23-10-2009, 11:18
4-5 miesięcy, ale tylko an spacery. do komunikacji miejskiej odwazylam sie ze dwa razy dopiero i oba w tym miesiacu.
z czapka nie mialam problemu bo sama siegam, smok rowniez :)

Karolcia
23-10-2009, 15:20
Kwestia przełamania się i wyjścia pierwszy raz! Potem już z górki!

W przypadku plecaczka z krzyżem i schowanych rączek zazwyczaj prosiłam jakąś mile wyglądającą mamę o pomoc w naciągnięciu poły na główkę.

Troszkę łatwiej jest w MT, wystarczy tylko poćwiczyć odpowiednie wygięcie rąk, by naciągnąć kapturek lub klapkę.

Mayka1981
25-10-2009, 07:19
a może na biodro? ze szperaniem w portfelu nie powinno być problemów - no tylko że jak Ci zasypia to może być problem... ja na biodrze robie wałeczek pod karczkiem jak mi zasypia...

Ja noszę na plecach w MT - na spacery takoż - dobrze czapkę zawiązać pod brodą (jak noszę z przodu to nie wiążę bo jakoś głupio dzieci z kokardkami na szyjce wyglądają =)

Plecaczek to przy moim ruchliwcu wciąż strefa marzeń... Całe szczęście, że dziecko mam lekkie i kręgosłup wytrzymały (sorki za OT...)

JJ
25-10-2009, 14:46
niepamietam kiedy poszlismy pierwszy raz na spacer z Julia na plecach
ale w MT mi wygodniej bo sama klapke naciagne zeby glowke przytrzymac ;)
w chuscie fajnie jak sobie w dwojke idziemy bo jedno drugiemu pomaga chowac dziecko kiedy usnie :)