Witajcie Chustorodzice !
mam na imię ewa, a u boku mam męża marcina, od pięciu miesięcy tulimy między sobą naszą dłuuugo oczekiwaną córeczkę Alę.Idea chusty otuliła nas dawno, ale na początku nieśmiałość..., ale wózek to bezduszny daleki od buziaków twór, więc chusta i tulić.....
I jest chusta, najpierw mało kolorów, bo tak pasiaście to niechętnie. Zaczeliśmy od Didka elipsy czekoladowe, z czasem zdały się nam smutnawe (choć dobrze nosiły), teraz przez przypadek błękitna Babylonia i ciągle chce się czegoś jeszcze. Obawiam się , że wsiąkamy.
Coraz więcej czytam na forum posty Przytulmnie, pieluszkarnia i to wszystko, to jakby ktoś mówił za mnie, podpisujemy się "obyczworoma" rękami, to nasz świat, a wokół teorie 3,5,7, brrrrr
tylko ja mało gadatliwa jestem, ale spróbuję
pozdrawiam wszystkich i ciesze się na przyszłe dni - ewa (ewi)
Dziękuję Wszystkim za miłe słowa !!!!!! i powitania !!!!!, ściskam wirtualnie i miłych chwil życzę - ewa