blabla, albo nie doczytałaś całej wypowiedzi, albo nie widzisz (jeszcze) nic złego w noszeniu przodem do świata.
a propos cytowanego przez sylvettę artykułu - dlaczego tylko biust? przecież dzieci, jak i dorośli posiadają umiejętność kręcenia głową na boki, więc argument jest że tak powiem z d...użego palca wyssany![]()
Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)
Pochłonęło mnie życie,
więc w wirtualnym niebycie
pozostaję do odwołania.
Nie wiedzieć czemu - niektórzy ludzie chyba o tym zapominają i próbują wmawiać, że przecież to dziecko nic w ten sposób świata nie widzi. Taaa - na pewno z gondolki lepsza widoczność jest
Też przeszłam przez tłumaczenie znajomej, dlaczego nie przodem do świata - niestety nie dotarło - "przecież moje dziecko tak to lubi".
o rany ale dobry wątek, co jeden post to śmieszniej i robię tak (słowami tego nie wyrażę):
![]()
![]()
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
Kasia, mama Majki (30.04.2009), doradca po kursie podstawowym Die Trageschule®
w w w . p r z y t u l m n i e m a m o . p l
swieza krew na forum
i od razu weselej![]()
Tomek (III.07) Asia (X.09)
Doradca po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule® Dresden
http://fotelik.blox.pl/html
świetna fotka!
a wątekte zwroty akcji
![]()
a mnie ciągle zaskakuje generalizowanie z serii - do czwartego miesiąca nie pionizować. Nie wyobrażam sobie Kai stale leżącej już w momencie jak miała 2 miesiące!! Jak miała niespełna 3 - podtrzymywana za rączki ciągnęła całe ciałko do stania. Jak miała 3 i pół - sprężynowała tak na nóżkach, że nie dało się jej posadzić.
Oczywiście z własnego doświadczenia wiem, że dzieci się rozwijają w różnym tempie - ale choćby z tego względu nie powinno się uogólniać.
A oto dowód - zdjęcie z jej chrztu - miła wtedy 3 i pół miesiąca.
![]()
Agnieszka - kobieta, żona, mama dwóch uroczych dziewczynekwww.melkaj.blogspot.com
mei tai-e, chusty kółkowe
o i personalne wycieczki są
chciałabym zabrać głos w dyskusji - ale chwilowo nie wiem, co napisać
idę się ukrywać zatem przed modem(chociaż w sumie nie mam powodu... JESZCZE
)
Edit - już wiem! Mój syn też mój biust lubi oglądać a raczej się do niego przytulać... No dobra, nie do biustu ale między połówki biustu, bo takie one są, że do dwóch na raz się nie da...
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
Moj Orlinek pozycji kolyski nie znosil, tylko lubil byc brzuszkiem do brzuszka w kieszonce. Kiedy mial 5 miesiecy zaczelam wrzucac go do plecaczka prostego na plecy (ojej jakie gnioty mi wychodzily), wtedy tez zaczelam nosic go w kolkowej na biodrze, bardzo mu sie tak podobalo.
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
Agnieszka - kobieta, żona, mama dwóch uroczych dziewczynekwww.melkaj.blogspot.com
mei tai-e, chusty kółkowe
po pierwsze chciałam powiedzieć że mnie wkurza i kompletnie nie rozumiem jak piszą na forach w gazetach różni eksperci i doświadczone mamy że dziecko MUSI dużo widzieć
w nosidełku przodem
w foteliku samochodowym przodem
w wózku przodem
bo jak jest
w chuście w strone mamy
w wózku w stronę mamy
w aucie tyłem do jazdy
to widzi tylko mamę albo nic nie widzi, głowe wykręca jak może i jeszcze ją sobie ukręcii w ogóle jest strasznie nieszczęśliwe
najwyższym dobrem jest by dziecko miało widok na świat
ja wole żeby moje dziecko się czuło bezpiecznie będąc noszone/wożone przodem do mnie i było bezpieczne jeżdząc w aucie tyłem
Ja ktoś robi inaczej to się nie wtrącam, najwyżej raz poinformuje jak wg mnie jest lepiej
Ale na widok mojego dziecka przodem do mnie w chuście/wózku lub tyłem w aucie ciagle musze wysłuchiwać komentarzy jaka to jestem okrutna bo przeciez biedne dziecko NIC nie widzi!
po drugie niegdys też wysmiewałam ale teraz popieram zawitkowskiego odkad mam dziecko 4 miesięczne blisko 9kilowe. Noszę w pionie rzadko - godzina spaceru dziennie i ok kwadrans w domu w celu uśpienia. Nosząc w tej pozycji wręcz czuję to obciążenie na jej niestabinym kręgosłupie i nic mnie nie przekona ze to nie szkodzi. Tym bardziej że pogadałam sobie z jednym biofizykiem ("praw fizyki pan nie zmienisz i nie bądź pan rura") potwierdził ze najściślejsze nawet przyleganie dziecka do mnie nie umniejszy jego ciężaru a więc obciążenia na jego kręgosłup i obręcz miednicową. Obciązenia które dziecku o normalnej wadze nie zaszkodzi ale dziecku o wadze nadmiernej w stosunku do wieku i stopnia rozwoju kośćca- może
Karina - 2007r.
Lila - 2009r.
Witold - 2014r.
Gerald - 2016r.