dziwna kieszonka

[Basinda]

Wpadnięciem pupy to akurat bym się zupełnie nie sugerowała Możesz podlinkować jakieś fotki "wpadnięte".
Musi wam być obydwu wygodnie. Córcia ma prawidłowo ustawione stópki.

Jedyne co widzę ewentualnie to chusta pod paszkami. na tej fotce córcia jest dosyć nisko, Ja wtedy moim dzeiciom chowałam jedną rączkę (wiem, wiem nie każde chce ), Ale wtedy nie ma takiego efektu podwieszenia pod pachy.
Może na tej fotce to tak wygląda, bo córeczka po coś sięga akurat. Po Twoje włosy?

Tu akurat jedna łapka wyciągnięta druga schowana.


a tu przykład za mocno wpadniętej pupy i niedociągniętej chusty i w dodatku z węzłem pod pupą.... wiem wiem masakra i nawet nie próbuję się tłumaczyć że to na chwilkę tylko było by do parkingu dojść i nie puszczać małego uciekiniera przy ulicy

[nautika]

Dzięki za poprawki
Tak w ogóle to czasem motam i czuję, że mam idealnie zawiązana chustę, no bo to po prostu czuć, że wszystko jest dobrze, a czasem to nie wiem jakbym długo poprawiała, dociągała ciągle niewygodnie i ciągle coś źle. A przecież od miesięcy ciągle wiążę to samo, tak sama, po kilka razy dziennie. Już czasem nie wiem do czego to zależy? Chyba od dyspozycji dnia - mojej i córki

[inka]

Dzięki za poprawki
Tak w ogóle to czasem motam i czuję, że mam idealnie zawiązana chustę, no bo to po prostu czuć, że wszystko jest dobrze, a czasem to nie wiem jakbym długo poprawiała, dociągała ciągle niewygodnie i ciągle coś źle. A przecież od miesięcy ciągle wiążę to samo, tak sama, po kilka razy dziennie. Już czasem nie wiem do czego to zależy? Chyba od dyspozycji dnia - mojej i córki

mam tak samo

[owieczka33]

mam tak samo

ja też....

[Anna Nogajska]

Basinda, dzięki, zdjęcia świetnie oddają to o czym napisałam. Bardzo dobrze widać, że wpadnięcie pupy wcale nie jest fajne ani dla dziecka ani dla rodzica

Dziewczyny, zawsze tak jest, że raz nam się udaje coś super, a raz mniej. Dziecko rośnie i wtedy sytuacja zasadniczo się zmienia, bo musimy skorygować nasz zaburzony/ zmieniony środek cieżkości
I to jest fajne- cały czas coś trzeba zmienić, dopasować, poczuć.

[Basinda]

O komforcie noszenia nie ma mowy w takim układzie jak na drugim zdjęciu.... ale kto ma uciekającego półtoraroczniaka wie że czasem trzeba na 5 minut ubezwłasnowolnić .
różnica w odczuwaniu ciężaru jest ogromna.

Młody na tym zdjęciu jest już biegający ale wyobraźcie sobie dziecko 6-8 miesięczne tak wpadnięte z rozjechanymi nóżkami....

Warto, jeśli to możliwe kontrolować wiązanie w lustrze, szybie wystawowej itp.

[owieczka33]

Ja kontroluję w szybach mijanych samochodów.